"Mały" tylko rezerwowym, czyli Wisła zagra z GKS-em

Piłkarze Maaskanta niezbyt udanie rozpoczęli obecny sezon i po sześciu kolejkach plasują się zaledwie na szóstym miejscu z dorobkiem trzech zwycięstw, remisu oraz dwóch porażek. Zespół GKS jak na swój potencjał zajmuje bardzo dobre czwarte miejsce (cztery wygrane - dwie porażki). Najlepszym strzelcem i transferowym strzałem w dziesiątkę Bełchatowian jest Marcin Żewłakow. 34-letni napastnik zdobył już w tym sezonie cztery bramki, podczas gdy najskuteczniejszy w Wiśle Paweł Brożek uzbierał ich zaledwie dwie.

W Krakowie z respektem podchodzą do niedzielnego rywala, a trener Maaskant wypowiada się o nim bardzo ciepło. - Mają drużynę, która może być bardzo groźna. Musimy na nich uważać- stwierdził.

W zespole Wisły, jeśli chodzi o sprawy kadrowe, tylko Łukasz Burliga narzeka na kontuzję. Reszta jest zdrowa. Szansę na występ w lidze otrzymają także zapewne Osman Chavez, który dobrze spisał się w wygranym meczu Pucharu Polski z Dolcanem w Ząbkach, oraz Serge Branco, którego certyfikat z Grecji dotarł już do Krakowa (trzeba zauważyć że odbyło się to bardzo sprawnie, o co czasem ciężko, dobrym przykładem inny Wiślak- Nourdin Boukhari).

Raczej na pewno od pierwszych minut na boisku nie zobaczymy za to "Małego". Holenderski szkoleniowiec tak wytłumaczył zaistniałą sytuację: - Rozmawiałem dłużej z Patrykiem. Komunikacja z nim na boisku jest trudna. Nie sprawia żadnych problemów, ale mój polski nie jest perfekcyjny, a jego angielski jest gorszy niż mój polski. Wyjaśniłem mu kilka rzeczy. Patryk musi być cierpliwy. Jest bardzo utalentowany. Może być pożyteczny dla Wisły w tym sezonie, ale teraz postawiłem na innych graczy - powiedział Maaskant.

W drużynie trenera Bartoszka nie należy spodziewać się większych zmian. Jak informuje za to oficjalna strona bełchatowskiego klubu w czasie spotkania na trybunach zasiądzie zapewne komplet widzów (pięć tysięcy). Początek meczu w niedzielę o godzinie 17.