20-letni Wędrychowski to wychowanek akademii Pogoni. W grudniu 2019 r. debiutował w ekstraklasie, ale trenera Runjaica nie przekonał do siebie. W ostatnim sezonie został wypożyczony do Górnika Łęczna. Zagrał 18 spotkań w elicie, zdobył 1 bramkę. Latem wrócił do Pogoni i do meczu z Zagłębiem czekał na swoją szansę.
Po meczu z Zagłębiem mógł Pan powiedzieć „w końcu”.
Marcel Wędrychowski: W końcu. To był długo wyczekiwany moment dla mnie. Wyjątkowe uczucie i mogę powiedzieć, że cieszę się, że wróciłem do domu.
Powrót i debiut zbiegł się z efektowną wygraną.
Tak i bardzo się cieszyłem ze zwycięstwa. Są tylko powody do radości i sygnał, by pracować jeszcze ciężej.
Nie ma co jednak ukrywać, że jest jakiś kłopot z przekonaniem trenera Jensa Gustafssona, by odważniej stawiał na młodych zawodników.
Myślę, że to od nas najbardziej zależy i to jest tylko kwestia czasu, żeby młodzi dostawali więcej minut. Jeśli pokażemy się z dobrej strony w meczach, będziemy dostawać więcej szans – to jest proste.
Czy pan już wyczuł, czym musi przekonać szkoleniowca albo co musi pokazać, żeby tych minut było więcej?
Wydaje mi się, że muszę jeszcze ciężej pracować i po prostu być w formie, tak jak teraz się czuję.
Rozmawiał Jakub [b]Lisowski[/b]
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?