Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pieńkowski zaatakował jak Włodzimierz Smolarek. Widzew - Sokół 2:1

Dariusz Kuczmera
W ten sposób Marcin Pieńkowski w stylu Włodzimierza Smolarka pokonał Michała Brudnickiego
W ten sposób Marcin Pieńkowski w stylu Włodzimierza Smolarka pokonał Michała Brudnickiego Łukasz Kasprzak
Widzewiacy mogą zakreślać szóstkę w Lotto. W drugim meczu z rzędu otwierają wynik w 6 minucie. W poprzedniej kolejce uczynił to Robert Demjan, w meczu z Sokołem trafił numerek „Hrabia” Dario Kristo (bo taki przydomek nadaliśmy Chorwatowi po poprzednim meczu).

W środku pola źle zagrał Dominik Głowiński, piłkę przejął Dario Kristo, poradził sobie z Sebastianem Kobierą, który atakował widzewiaka mało zdecydowanie, przerzucił sobie piłkę na prawą nogę i płasko strzelił z 22 metrów. Chyba zbyt późno interweniował Michał Brudnicki i piłka przy słupku wpadła do siatki.

Sokół w pierwszej połowie oddał tylko jeden celny strzał, ale piłkę po uderzeniu zza pola karnego Łukasza Chojeckiego odbił Patryk Wolański. Po przerwie goście byli dużo lepsi.

Tuż przed przerwą urazu łuku brwiowego doznał Aleksander Ślęzak. Wrócił z obandażowaną głową, ale niespodziewanie środkowy obrońca Sokoła, były zawodnik ŁKS, stał się najgroźniejszym piłkarzem w ofensywie gości. W 52 minucie po rogu strzelił z trzech metrów wprost w wystawioną rękę Patryka Wolańskiego. Piłka mimo tej interwencji zmierzała do bramki, ale prawie z linii wybił ją Marcin Kozłowski. Cztery minuty później dokładnie z rogu zagrał Dominik Głowiński. Obrońca Widzewa Sebastian Zieleniecki jakby nie chciał zrobić krzywdy piłkarzowi z bandażem na głowie, litość tę wykorzystał Aleksander Ślęzak i silnie strzelił głową nie do obrony.

Robiło się nerwowo, tym bardziej, że do sytuacji sam na sam doszedł Daniel Kmak i tylko ofiarna interwencja Patryka Wolańskiego uratowała Widzew. Bramkarz doznał przy tym zagraniu kontuzji i musiał zejść z boiska.

Czas płynął nieubłaganie, a nadal był remis. Kibice również tracili cierpliwość i krzyczeli: „Widzew grać, kur... m.”, a za moment: „Jesteśmy z wami”. Obelgi i słowa otuchy uskrzydliły piłkarzy. Dario Kristo podał do Marcina Pieńkowskiego, ten przepchnął Damiana Pawlaka, ograł Aleksandra Ślęzaka, wbiegł w pole karne i lewą nogą strzelił do siatki. Zachowując wszelkie proporcje, ten gol przypominał nam najlepsze akcje Włodzimierza Smolarka. Legendę Widzewa i Aleksandrowa wspominali na tym meczu kibice. Pojawiła się słynna flaga z podobizną wybitnego piłkarza.

Wynik nie uległ zmianie, choć w 97 minucie lobował bramkarza Robert Demjan. Nie trafił jednak w bramkę.

Widzew cieszył się z gola Marcina Pieńkowskiego. Wreszcie Polak strzelił gola dla Widzewa. Po serii goli Słowaków Roberta Demjana (3 gole) i Marka Zuziaka (1) oraz Chorwata Dario Kristo (2) do bramki rywala, konkretnie Sokoła, strzelił Marcin Pieńkowski. Ten wychowanek Startu Łódź, zagrał dopiero czwarty raz w tym sezonie. Debiutował w Widzewie jeszcze za czasów Witolda Obarka i gry zespołu w IV lidze.
– Od lat trenuję w Widzewie, zaczynałem jako małe dziecko – mówił popularny „Pieniu”. – Marzyłem o strzeleniu gola i moje marzenie się spełniło.

Po wywiadzie dla Marcina Tarocińskiego w oczach Marcina Pieńkowskiego pojawiły się... łzy. Emocje puszczały.
Marcin Pieńkowski wszedł na boisko za kontuzjowanego Marka Zuziaka, który doznał urazu barku. Na następny mecz Słowak powinien być gotowy, podobnie jak Patryk Wolański, który zszedł z powodu urazu stawu skokowego. 7 kwietnia Widzew zagra w Ełku z MKS.
Po meczu z Sokołem trener Franciszek Smuda mówił: Nie spodziewałem się, że to będzie taki trudny mecz. Szybko strzeliliśmy pierwszą bramkę, ale o zwycięstwo musieliśmy walczyć do samego końca. Aleksandrów był bardzo zdeterminowany, a my musieliśmy się mocno napracować. Najważniejsze są trzy punkty, chcemy jak najszybciej mieć przewagę nad rywalami i komfort gry.

Były widzewiak (30 meczów w ekstraklasie i gol na stadionie Jagiellonii) Piotr Kupka, trener Sokoła mówił: Z podniesionym czołem mogę powiedzieć, że moja drużyna zagrała bardzo dobry mecz. Jestem dumny ze swoich zawodników. Niestety zdecydowały błędy, zwłaszcza ten przy drugiej bramce dla Widzewa, bo w drugiej połowie wyglądaliśmy całkiem dobrze,a a mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo.
Mecz Widzewa z Sokołem można uznać za derby regionu łódzkiego. To już 12 taki mecz w tym sezonie. Widzew ma na koncie sześć derbów i wszystkie wygrał.
Tabela derbów województwa 2017/2018;
1.Widzew Łódź61813-3
2.Sokół Aleksandrów598-7
3.Pelikan Łowicz4611-7
4.Lechia Tomaszów435-9
5.Warta Sieradz503-14

Widzew Łódź - Sokół Aleksandrów 2:1 (1:0)
Bramki
1:0 Dario Kristo (6)
1:1 Aleksander Ślęzak (56)
2:1 Marcin Pieńkowski (81)
Widzew: Patryk Wolański (66, Maciej Humerskil) - Marcin Kozłowski, Damian Kostkowskil, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel - Mateusz Michalski (73, Daniel Mąka), Maciej Kazimierowicz, Dario Kristo, Marek Zuziak (38, Marcin Pieńkowski) - Robert Demjan, Karol Stanek (59, Michał Miller). Trener: Franciszek Smuda.
Sokół: Michał Brudnicki - Damian Pawlak, Aleksander Ślęzak, Przemysław Woźniczakl, Jakub Szarpakl - Bartosz Mroczek, Sebastian Kobiera, Dominik Pecyna (86, Dawid Sarafiński), Łukasz Chojecki (90, Damian Bierżyński), Dominik Głowiński (84, Karol Korski) - Daniel Kmak. Trener: Piotr Kupka.
Sędziowali: Wojciech Hodowicz (Warszawa)
Widzów: 17.401

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marcin Pieńkowski zaatakował jak Włodzimierz Smolarek. Widzew - Sokół 2:1 - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24