Marcin Robak wraca po dziewięciu latach po to, aby Widzew odzyskał moc

(bart)
Marcin Robak znów ma strzelić sporo bramek dla widzewiaków
Marcin Robak znów ma strzelić sporo bramek dla widzewiaków krzysztof szymczak
Jesteśmy pewni, że niewielu kibiców Widzewa może być niezadowolonych z tego posunięcia działaczy. Nowym piłkarzem II-ligowca został Marcin Robak.

Wprawdzie ten doświadczony zawodnik będzie jesienią świętował już swoje 36. urodziny, ale zupełnie tego po nim nie widać. Fani widzewiaków mogą być zupełnie spokojni w tym sensie, że tym razem do ich ukochanego klubu nie został sprowadzony „wypalony” facet „z brzuszkiem”.

Dwa lata, a może więcej?

Robak już oficjalnie podpisał z Widzewem dwuletnią umowę, w której została zawarta klauzula o opcji jej przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. Jest oczywiste, że jego pozyskanie to pierwszy poważny sukces nowej prezes Martyny Pajączek. Oby nie ostatni. Żeby było dla wszystkich jasne - w dosyć specyficznych polskich realiach żaden zawodnik nie daje stuprocentowej gwarancji na regularne zdobywanie goli. Także Robak. A przecież właśnie taki cel przed nim postawiono, co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Ale coś mi mówi, że akurat w jego przypadku transferowego „pudła” raczej nie będzie. W trakcie wtorkowego treningu na jednym z boisk Łodzianki przy ul. Małachowskiego Robak był wprawdzie najstarszy w bardzo licznym gronie zawodników, ale to nie miało większego znaczenia. Mimo, iż ostatnio nie brał udziału w regularnych zajęciach w klubie, to kilkakrotnie udowodnił też, że ma umiejętności, przewyższające drugą ligę o kilka klas. Wystarczyło spojrzeć, jak panuje nad piłką, jak precyzyjnie i silnie uderza głową, czy też jak strzela z dystansu. Poza tym było widać, że defensorom rywali będzie niezwykle trudno wygrać z nim bezpośredni, siłowy pojedynek. Trzymamy więc kciuki, żeby Marcin poprowadził drużynę z al. Piłsudskiego do tak upragnionego awansu do pierwszej ligi!

Powrót do Łodzi po dziewięciu latach

Robak ma na koncie 120 bramek w ekstraklasie (zajmuje szesnastą pozycję na liście najlepszych snajperów w historii). Należy więc do niezwykle prestiżowego Klubu 100, w którym bardzo trudno msie znaleźć. To dla niego powrót do Widzewa po dziewięciu latach. Swoją pierwszą przygodę z Łodzią rozpoczął w 2008 roku, przenosząc się tam z Korony Kielce. W sumie zdobył dla Widzewa 45 goli w 73 występach o punkty, co musi budzić uznanie. Dwa razy z rzędu pomógł Widzewowi w wygraniu zmagań w pierwszej lidze (z powodów pozasportowych klub musiał wówczas pozostać na zapleczu ekstraklasy). Już w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce piłkarz spisywał się na tyle dobrze, iż dostał konkretną ofertę z tureckiego Konyasporu. Przystał na nią i zmienił pracodawcę. Później występował w Mersin Idman Yurdu, by wrócic do ojczyzny. Przez siedem kolejnych lat grał w: Piaście Gliwice, Pogoni Szczecin, Lechu Poznań oraz Śląsku Wrocław. W seniorskiej reprezentacji Polski Robak zagrał dziewięciokrotnie, raz trafiając do siatki.

Zawsze darzył Widzew sporym sentymentem

Nowy-stary widzewiak nie musi nikogo przekonywać, że zawsze darzył Widzew sporym sentymentem. Nie tylko ze względów czysto sportowych, bowiem od dawna ma przecież mieszkanie w naszym mieście, gdzie czuje się z rodziną znakomicie.
- Staram się być konsekwentny. Już wcześniej podkreślałem przecież w kilku wywiadach, że moim ostatnim pracodawcą będzie albo Widzew, albo Miedź Legnica. Dzisiaj znalazłem się w Łodzi i naprawdę bardzo się z tego cieszę. Doskonale pamiętam wszystkie sukcesy Widzewa i postaram się zrobić absolutnie wszystko, co w mojej mocy, aby wszyscy ludzie życzliwi temu klubowi ponownie mieli okazję do radości. Z pewnością z tak wspaniałymi kibicami powinno być nam wszystkim łatwiej. Nie mówmy o żadnej presji, nie wygłupiajmy się. To wspaniale grać przy tak gorącym dopingu, nikt nie powinien o tym zapominać. Jeżeli chodzi o trenera Marcina Kaczmarka, to na razie znam go tylko z ławki rezerwowych, kiedy prowadził zespoły naszych rywali. Dopiero teraz będę miał więc okazję z nim współpracować i go poznać. Już widać, że ma olbrzymi zapał do pracy i się tym cieszy, co napawa optymizmem - mówi zawodnik.

Były też inne propozycje

O propozycji dla Robaka ze strony działaczy z Legnicy było wiadomo od dłuższego czasu. Ale sam piłkarz potwierdził, że jego pozyskaniem było zainteresowanych także kilka innych klubów. I to nie tylko z Polski (od mistrza Polski, Piasta Gliwice), ale również z zagranicy. Skoro jednak zdecydował się na Widzew, to oznacza, że jego oferta była naprawdę bardzo konkretna. I nie chodzi wcale jedynie na kwestie finansowe, ale o długość umowy (nieoficjalnie wiadomo, że inni kandydaci oferowali tylko roczną umowę).

Tak się złożyło, że piewsze zajęcia Marcina Robaka po powrocie do Widzewa były jednocześnie inauguracyjnymi dla nowego szkoleniowca czterokrotnych mistrzów Polski, Marcina Kaczmarka. Po treningu opiekun widzewiaków wcale nie krył ogromnej satysfakcji z tego, że będzie miał do dyspozycji Robaka.

- Nikt nie powinien zapominać, że Marcin to niesamowicie doświadczony zawodnik. Jeśli ktoś aż dwukrotnie zostaje królem strzelców ekstraklasy, to naprawdę nie ma w tym cienia przypadku. Mówiłem już, że zawsze starałem się odpowiednio zbilansować wszystkie drużyny, które prowadziłem. Mam nadzieję, że Robak będzie autorytetem dla swoich młodszych kolegów nie tylko na boisku, ale również w szatni. Bez odpowiedniej atmosfery w zespole naprawdę trudno przecież spodziewać się satysfakcjonujących rezultatów w walce o ligowe punkty. Liczę na tą współpracę, zwłaszcza, że pod względem fizycznym prezentuje się przecież bardzo dobrze. Można powiedzieć nawet, że jest „fit”. Mimo tego, wszystko wskazuje na to, że w jutrzejszym spotkaniu ze Stomilem jeszcze nie zagra - powiedział Kaczmarek.

To będzie ważny czwartek

Już jutro o 11 Widzew rozpocznie, na niezwykle urokliwie położonym stadionie w Nieborowie, sparingowe spotkanie z występującym w pierwszej lidze Stomilem Olsztyn. To będzie ważny czwartek nie tylko dla wszystkich podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka z ważnymi kontraktami z klubem, ale i testowanych. Nowy szkoleniowiec zadeklarował bowiem, że po ostatnim gwizdku sędziego nastąpi ostra selekcja w zespole. Tymczasem nowym defensorem Stomilu został 20-letni Jakub Tecław. Ten obrońca podpisał roczny kontrakt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Robak wraca po dziewięciu latach po to, aby Widzew odzyskał moc - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24