Marcin Wołowiec: Wiązownica to jedyna wieś, która ma zespół na poziomie trzeciej ligi

Daniel Sałek
Przez ponad 20 lat Marcin Wołowiec pracował jako trener w Stali Rzeszów
Przez ponad 20 lat Marcin Wołowiec pracował jako trener w Stali Rzeszów stalrzeszow.pl
O przejęciu drużyny zimą w ostatniej chwili, rozwoju KS-u, Projunior System, Wieczystej Kraków oraz celach porozmawialiśmy z Marcinem Wołowcem, trenerem KS Wiązownica.

Przejął Pan zespół w ciężkim momencie dla każdego trenera. Wahał się Pan długo, aby przyjąć propozycję Prezesa Ernesta Kasi?
Nie wiem, czy przejęcie zespołu będącego na pierwszym miejscu po rundzie jesiennej to ciężki moment. Bywają cięższe. Nie, nie wahałem się zbyt długo, wreszcie pojawił się klub, który postawił sobie za cel grę o pierwsze miejsce i awans, a tego mi trochę brakowało. Był to też moment, kiedy opadły już emocje po poprzedniej przygodzie. Z biegiem czasu okazało się jednak, że cel postawiony przede mną i przed drużyną KS Wiązownica nie był prosty do zrealizowania i trzeba było naprawdę ciężko pracować, aby go zrealizować.

Było widać w pierwszych spotkaniach wiosną, że zawodnicy potrzebowali czasu aby nauczyć się schematu pracy jaki chce Pan przekazać. W którym momencie Pan zobaczył, ze drużyna zaczyna funkcjonować jak sobie zażyczył?
Może w pierwszym meczu tak było, ale ja już mówiłem gdzieś, że z JKS zagralibyśmy teraz zupełnie inaczej. W tym meczu przeciwnik był lepszy i wygrał, później zaczęliśmy wygrywać, ale satysfakcja z wyniku była większa niż z gry. Zespół się rozkręcał, umiejętności poszczególnych zawodników robiły różnicę. Wplataliśmy w treningu zadania – szczególnie ofensywne -, które z meczu na mecz wychodziły coraz skuteczniej. Myślę, że ten zespół dojrzewał szybko i na bazie zimowego przygotowania motorycznego jeszcze pod okiem mojego poprzednika Marcina Laski kończyliśmy zwycięstwami. Zdarzały nam się niestety wpadki jak z Pilznem, czy Polonią Przemyśl, ale jednak ten bezpieczny dystans utrzymywaliśmy cały czas.

Co w tej rundzie wiosennej 2022 było na plus, a co na minus?
Runda wiosenna była pełna emocji. Na plus na pewno mobilizacja, dzięki której minimalizowaliśmy nasze słabsze strony. Dość wąska kadra powodowała, że praktycznie w każdym meczu musieliśmy kombinować z ustawieniem poszczególnych zawodników. Dlatego pracowaliśmy nad poprawą gry w obronie, ale również mocno poprawiliśmy grę w ataku pozycyjnym. To był nasz atut, gdyż zdecydowana większość przeciwników zmuszała nas do takiej gry. Na plus na pewno charakter tych chłopaków. Kilka meczów udało nam się odwrócić, gdzie rozpoczynaliśmy od straty gola. To zadecydowało o końcowym efekcie.

Na czym trener szczególnie się skupiał podczas letniego okresu przygotowawczego?
Letni okres przygotowawczy jest dość krótki, a w naszym zespole doszło do sporych zmian. Dlatego musieliśmy połączyć budowanie drużyny ze zgraniem. Jako beniaminek będziemy musieli poznać siłę 3 ligi i nasza praca będzie się skupiać na budowaniu ataku pod pressingiem przeciwnika. Zdajemy sobie sprawę z możliwości i jakości drużyn przeciwnych, dlatego cierpliwie pracujemy nad kilkoma aspektami, które pozwolą nam skutecznie przeciwstawić się na boisku.

Wydaje mi się że równa i szeroka kadra była zmorą Pana poprzedników w Wiązownicy. Jako doświadczony trener pozwoli sobie, aby jego kadra liczyła 14-15 osób? Będziecie grać o nagrodę Pro Junior System?
Tak, ale. No właśnie. Dla mnie i dla wszystkich zawodników oraz ludzi związanych z naszym klubem najważniejsze zadanie, to utrzymanie się w 3 lidze. Priorytetem jest połączenie tego z miejscem dającym nagrodę w postaci finansowej z projektu PSJ. Nasza kadra ma sporą liczbę doświadczonych piłkarzy, a pracujemy nad zatrudnieniem młodych, zdolnych i ambitnych zawodników, którzy będą chcieli się przy nich rozwijać. Szukamy jakościowych młodzieżowców, ale to nie jest takie proste. Każdy młody zawodnik marzy o lepszych, bardziej znanych klubach. Cierpliwie sprawdzamy i mamy nadzieję, że kadra będzie gotowa na walkę z każdym przeciwnikiem.

Jak oceni Pan swój zespół pod względami mentalnymi? Silna to jest drużyna? Kto jest liderem w szatni?
Jesteśmy w fazie przebudowania i nie znam do końca zdolności mentalnych wszystkich zawodników. W drużynie jest kilku piłkarzy odpornych na stres i presję, ale mamy sporo młodzieży i z nimi z pewnością będzie sporo pracy na tej płaszczyźnie. Im szybciej będą podnosić swoje zdolności mentalne, tym lepiej i dla nich i dla drużyny. Nasza szatnia ma pod tym względem duży potencjał i wierzę, że będzie to nasz atut. Spore predyspozycje do liderowania przejawia Rafał Surmiak, ale w szatni jest jeszcze kilku mocnych charakterów, i dobrze.

Pracował Pan z młodzieżą od kilku dobrych lat w Stali Rzeszów. Dziś młodzi zawodnicy są bardziej „zbuntowani” niż np kilka lat temu? Brak im często piłkarskiej pokory?
Nie wiem, czy to kwestia pokory. Zresztą słowo „pokora” jest wg mnie dzisiaj nadużywane i trochę mnie irytuje. Nie tylko młodzież, ale również trenerzy i działacze sportowi dość często posiłkują się tym stwierdzeniem, że pokora tu, pokora tam, a nie minie chwila i yeb, trzydzieści postów w social mediach, bo nagle jakiś mecz wygrany, czy bramka strzelona. A czy zawodnicy są bardziej zbuntowani? Hmm... Nie wiem, ale na pewno są bardziej „głaskani”. Jest coraz więcej akademii piłkarskich, jest duża konkurencja i młodzi zawodnicy mają więcej możliwości. Nie spodoba im się trener, bo za dużo wymaga, czy czasem głośniej krzyknie lub posadzi na ławce i zaraz zaczyna się przebąkiwanie o innym klubie itd. Nie jest to póki co standardem, ale znam takie sytuacje. Mam jednak wrażenie, że ten procent najbardziej utalentowanych młodych piłkarzy jest dzisiaj bardziej świadomy swojego talentu, to znaczy, że wiedzą o swoich ponadprzeciętnych umiejętnościach i starają się ten dar rozwijać. Jeszcze niedawno tak nie było, sporo talentów ginęło dość szybko.

3.liga w sezonie 2022/2023 może być najsilniejsza od czasów kiedy Pan w niej pracuje? Kilka sezonów przeżytych...
No nie wiem, nie wiem. Poprzedni sezon pokazał, że było bardzo ciężko wygrywać. Trzeba mieć szeroką kadrę i solidnych zmienników żeby być w czubie, gdyż ten sezon również zapowiada się bardzo ciekawie. Poziom trzeciej ligi z sezonu na sezon jest coraz wyższy i bardziej wymagający.

W najbliższy weekend pierwsze spotkanie ligowe. Czuć już w powietrzu pierwszy mecz w szatni?
Przygotowania idą zgodnie z planem. Rozegraliśmy już wszystkie sparingi, przetestowaliśmy sporą grupę młodych zawodników i powoli dopinamy kadrę. Myślimy już o pierwszym meczu, ale staramy się nie zwariować. To będzie małe święto w Wiązownicy, bo po rocznej przerwie znowu zawita do nas 3 liga. Mamy nadzieję, że rozpoczniemy pozytywnie i przez cały sezon będziemy cieszyli naszych kibiców.

Czeka Pan na pojedynek z Wieczystą Kraków?
Wieczysta będzie przyciągała kibiców na trybuny i myślę, że ten klub doda kolorytu naszej lidze. Ale na ten zespół czekamy jak na każdy inny. Organizacyjnie, finansowo i osobowo jest to klub, który zdecydowanie odstaje od większości drużyn w naszej grupie, ale każdy będzie chciał się sportowo postawić i zabierać punkty faworytowi. Może być taka sytuacja, że się przejadą po 3 lidze, ale jestem pewien, że nikt tanio skóry nie sprzeda.

Pierwsze przeciwnikiem w sezonie będzie solidny zespół 3.ligi z Radzynia Podlaskiego. Zna Pan ten zespół?
Pierwszy mecz to zawsze mała niewiadoma ze względu na roszady w składzie większości drużyn. Zgadzam się, że Orlęta to bardzo solidny przeciwnik, ale nasze przygotowania w ostatnim tygodniu podporządkowane są wyłącznie pod niego. Będziemy chcieli na inaugurację sezonu zagrać tak, żeby zdobyć 3 punkty i dobrze wystartować. Jakikolwiek nie byłby przeciwnik, to moi zawodnicy muszą być zawsze gotowi do walki na 100%, inaczej nie mamy czego szukać w tej lidze.

Wymiana praktycznie całej linii obronnej po awansie to nie za duże ryzyko? Tym bardziej że nie traciliście dużo bramek..
No tak, ryzyko jest zawsze, ale myślę, że nowi zawodnicy zwiększą jakość naszej defensywy, bo temu przyświecają zmiany zazwyczaj. Solidnie pracujemy nad tym, żeby tych goli na szczeblu również tracić jak najmniej. Praktycznie w każdej formacji doszło u nas do większych lub mniejszych rotacji. Wszystko jednak było robione, aby KS Wiązownica podnosiła swoje umiejętności i możliwości. Mamy jasno określony cel i chcemy go zrealizować jak najszybciej.

Pana zespół został tak zbudowany że powalczy w najbliższym sezonie o...
Naszym celem jest utrzymanie w tym sezonie, a każde wyższe miejsce ponad strefą spadkową będzie kolejnym, małym sukcesem. Mamy nadzieję, że unikniemy błędów z sezonu 2020/2021 i zapewnimy sobie utrzymanie, rozwiniemy zawodników i każdym następnym sezonem będziemy coraz bardziej wymagającym zespołem. Warto wspomnieć, że Wiązownica to jedyna w tym sezonie wieś, która ma swoją drużynę na poziomie 3 ligi, wszystkie pozostałe kluby to reprezentanci społeczności miejskich, dlatego z dumą chcemy pokazywać swoje umiejętności i po prostu się nie dać.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Wołowiec: Wiązownica to jedyna wieś, która ma zespół na poziomie trzeciej ligi - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24