Pod koniec listopada na stronie Legii ukazał się słynny wywiad Dariusza Mioduskiego. Właściciel i zarazem prezes klubu wyznał w nim, że w styczniu lub lipcu spróbuje zatrudnić Papszuna. Deklaracja wywołała lawinę komentarzy. Co konferencję lub wywiad na pytania musiał odpowiadać sam Papszun. Swoje stanowisko przedstawił też w szatni Rakowa.
- Od razu zareagowałem i przekazałem piłkarzom, jak wygląda sytuacja. Powiedziałem im, że nic się nie zmienia, walczymy o swoje cele i na tym się skupiamy. Dalej była już głównie szydera i żarty. Na Mikołajki dostałem od zespołu... sweter Legii - wyznał Papszun dla TVP Sport.
W internetowym sklepie Legii pod hasłem "sweter" wyskakuje tylko jedna propozycja. To świąteczny produkt, w barwach klubu, z mikołajkową czapką wpisaną w herb. W promocyjnej cenie kosztuje 179,99 złotych.
Papszun przyznaje, że temat jego przenosin do Legii stał się z czasem męczący. - W wypowiedziach moich czy władz obu klubów doszukiwano się nie wiadomo czego, a żadne decyzje nie zapadły. Skala tego była olbrzymia, dzwonili do mnie znajomi, którzy żartowali, że zaraz chyba wyskoczę z ich lodówki. Całe zdarzenie zostało rozdmuchane do gigantycznych rozmiarów, a nie stało się nic aż tak wielkiego - dodaje trener Rakowa.
TRANSFERY w GOL24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?