Marek Zub: Jedyne słowo, które mi teraz przychodzi na myśl, jest takie, że zostaliśmy pokarani

Tomasz Ryzner
Trener Marek Zub myślami jest już przy meczu z Miedzią Legnica
Trener Marek Zub myślami jest już przy meczu z Miedzią Legnica Krzysztof Kapica
Jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, to w tym momencie absolutnie nie ma znaczenia, czy zespół gra w mniejszości czy nie – komentował po sobotniej porażce w Łęcznej Marek Zub, trener pierwszoligowych piłkarzy Stali Rzeszów

- Z przebiegu meczu chyba nie zasłużyliśmy na porażkę. Mówię trochę z przekąsem, bo wydaje mi się, że nie. Przekonaliśmy się, jakie są mankamenty naszego klubowego projektu, które będą się czasami pojawiały. To wiąże się z utratą punktów w tak szczególnej sytuacji, jaka miała miejsce – oceniał Marek Zub.

Coach stalowców podkreślił, że mecz miał dwie, zdecydowanie różne połowy, na co oczywisty wpływ miała czerwona kartka, którą krótko przed przerwą zobaczył Branislav Pindroch, golkiper Górnika.

Nawiązując do wspomnianych mankamentów, zdecydowanie należy do nich brak doświadczenia tego zespołu. W momencie, gdy zdominowaliśmy grę w drugiej części meczu, graliśmy na połowie przeciwnika, w głowie młodych piłkarzy pozostaje zwykle tylko jedna kwestia – kiedy strzelimy bramkę i najlepiej, gdybym ja to zrobił i został bohaterem meczu

wyjaśniał szkoleniowiec biało-niebieskich.

- Przez takie myślenie uciekła u mniej doświadczonych piłkarzy koncentracja na tym, co należy w takiej sytuacji robić – kontynuował trener rzeszowian. – Zachowanie niektórych graczy było czasami zbyt ryzykowne, zbyt optymistyczne, że tak powiem. A biorąc pod uwagę stałe fragmenty gry, to w tym momencie absolutnie nie ma znaczenia, czy zespół gra w mniejszości czy nie. To się wydaje, że można to bardziej zabezpieczyć, ale choć byliśmy w przewadze, brakło nam konsekwencji. Ktoś, kto był odpowiedzialny za zawodnika w tamtej strefie, akurat w tej strefie nie był, względnie nie zwrócił uwagi na to, co się może zdarzyć, bo być może miał już w głowie kolejna akcję ofensywną,w której zdobędzie gola – zaznaczył trener ekipy znad Wisłoka.

Graliśmy 45 minut w przewadze, zaliczyliśmy dobry początek drugiej połowy. Szybko strzeliliśmy bramkę, wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Było, poza tym, co się działo od czasu do czasu pod naszym polem karnym. No i jedyne słowo, które w tej chwili przychodzi na myśl, to to, że zostaliśmy pokarani

powiedział trener Stali.

- Uciekły nam trzy punkty. Zostawiliśmy w Łęcznej mały prezent, wyjmując wszystko poza nawias. To jest przykład na to, czego takiej drużynie, o takim a nie innym profilu, brakuje – dodał trener stalowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polska kadra znowu w dół

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24