Mariusz Lewandowski, trener Radomiaka strzelił ważnego gola Portugalii. Wspomina mecz w Lizbonie 15 lat temu. Zobacz wideo

Piotr Stańczak
- Mecz z Portugalią przed 15 laty jest tym, do którego chętnie wracam pamięcią - mówi obecny trener Radomiaka Mariusz Lewandowski.
- Mecz z Portugalią przed 15 laty jest tym, do którego chętnie wracam pamięcią - mówi obecny trener Radomiaka Mariusz Lewandowski. Kamil Bielaszewski
Mariusz Lewandowski, obecny trener piłkarzy Radomiaka Radom, dokładnie 15 lat temu, 8 września 2007 roku, strzelił bramkę w meczu Polska - Portugalia (2:2). Tamten remis przybliżył naszą ówczesną reprezentację do awansu do finałów Mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii.

Mecz Portugalia - Polska odbył się 8 września 2007 roku w Lizbonie. To był dramatyczny pojedynek, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Objęliśmy prowadzenie 1:0 po pana golu, ale to dopiero zapowiadało wielkie emocje.
- Zdobyłem tę bramkę tuż przed końcem pierwszej połowy, w 44 minucie. Po mocnym strzale Kuby Błaszczykowskiego portugalski bramkarz Ricardo odbił piłkę, ale był bezradny wobec mojej dobitki. Można powiedzieć, że w tamtej sytuacji wyręczyłem naszych napastników (śmiech). Chwilę potem utonąłem w objęciach kolegów. Nasza radość była ogromna. Pamiętam, że "Wasyl" (Marcin Wasilewski - przyp. PST) krzyczał do mnie: teraz to ich wkurzyłeś! Dobrze, że za moment już schodziliśmy do szatni, gdzie mogliśmy uspokoić emocje.

Poważnie pan jednak wkurzył tych Portugalczyków, bo po przerwie strzelili nam dwa gole, wyszli na prowadzenie 2:1.
- W końcówce meczu (w 87 minucie - przyp. PST) gola na 2:2 strzelił Jacek Krzynówek! Przypomnijmy, Portugalia to był zespół - potęga (wówczas wicemistrz Europy i czwarta drużyna świata - przyp. PST), konstelacja gwiazd z Deco, Cristiano Ronaldo, Nuno Gomesem i wieloma innymi świetnymi piłkarzami na czele. Zgrana drużyna, gdzie praktycznie każdy w wyjściowej jedenastce był piłkarską indywidualnością. Trzeba jednak zaznaczyć, że my już wiedzieliśmy, jak znaleźć na nich sposób. Rok wcześniej, w październiku 2006 roku wygraliśmy z nimi w pamiętnym meczu w Chorzowie 2:1.

Jak pan wspomniał - to była konstelacja gwiazd, ale czy któregoś z Portugalczyków szczególnie pan zapamiętał z tamtych pojedynków?
- Myślę, że był to Deco, z którym toczyłem dużo pojedynków w środku pola. Znakomity piłkarz, ale ja wiedziałem, na co go stać, ponieważ graliśmy przeciwko sobie także w Lidze Mistrzów - ja w Szachtarze Donieck, on w FC Barcelonie.

Mówiliśmy o pierwszym meczu na Stadionie Śląskim. Tam pokonaliśmy Portugalczyków, pan miał udział przy pierwszej bramce dla naszej reprezentacji.
- Tak, po moim strzale bramkarz Ricardo odbił piłkę w bok, zaś do siatki dobił ją "Ebi" Smolarek. Rozegraliśmy wtedy kapitalne spotkanie, które dla tamtej reprezentacji w ogóle okazało się przełomowe.

Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie słynny holenderski szkoleniowiec Leo Beenhakker, który latem 2006 roku objął naszą reprezentację. Jak pan go wspomina?
Kiedy zaczynaliśmy tamte eliminacje do Mistrzostw Europy, atmosfera w naszej kadrze była kiepska. W towarzyskim meczu przegraliśmy z Danią 0:2, potem w pierwszym spotkaniu o punkty ulegliśmy u siebie Finlandii 1:3... Tak naprawdę wszystko zaczęło się odwracać kilka dni przed meczem z Portugalią. Wtedy wygraliśmy w Kazachstanie 1:0, choć ja akurat osobiście nie mam miłych wspomnień związanych z tym spotkaniem. W 30 minucie trener zdecydował się zdjąć mnie z boiska, nie zachowałem się dobrze, targały mną emocje, nie podałem ręki selekcjonerowi. Później przeprosiłem, to było niewłaściwe zachowanie. Wszystko sobie z Beenhakkerem wyjaśniliśmy. W Chorzowie wszystko eksplodowało, trener potrafił nas zmotywować, sprawić, że każdy z nas, bez względu na jakiej pozycji występował, uwierzył w siebie, że potrafi stawić czoła silnej Portugalii. Myślę, że to był jego wielki atut, że potrafił dotrzeć do piłkarzy.

ZOBACZ SKRÓT MECZU PORTUGALIA - POLSKA

Rozegrał pan w pierwszej reprezentacji Polski 66 spotkań i strzelił sześć goli. Mecz z Portugalią i gol zdobyty 8 września 2007 roku zajmuje w pana prywatnym rankingu i boiskowych wspomnieniach szczególne miejsce?
- Na pewno zarówno mecz w Lizbonie jak i ten w Chorzowie, więc oba pojedynki przeciwko Portugalczykom. Dla mnie natomiast ważne było każde spotkanie i zdobyta bramka w reprezentacji Polski, choć nie patrzyłem nigdy na to przez pryzmat indywidualnych dokonań. Liczył się korzystny wynik drużyny narodowej, to było najważniejsze. Czasem, kiedy spotykam się z dawnymi kolegami z reprezentacji, wspominamy sobie te mecze, zresztą kibice także je pamiętają. Mojego gola na Estadio da Luz w Lizbonie również. Warto przypomnieć, że naszym dwunastym zawodnikiem byli właśnie sympatycy reprezentacji. Na stadionie w stolicy Portugalii zasiadło około 20 tysięcy kibiców w biało-czerwonych barwach. Takich wydarzeń się nie zapomina!
Dziękuję za rozmowę.

8 września 2007, Lizbona, eliminacje do Mistrzostw Europy
PORTUGALIA - POLSKA 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Mariusz Lewandowski 44 minuta, 1:1 Nuno Ribeiro Maniche 50, 2:1 Cristiano Ronaldo 73, 2:2 Jacek Krzynówek 87.
PORTUGALIA: Ricardo - Bosingwa, Meira, Alves, Caneira (12. Monteiro) - Maniche, Petit, Deco - Simao Sabrosa (81. Moutinho), Nuno Gomes (69. Quaresma), Ronaldo.
POLSKA: Boruc - Wasilewski, Jop, Michał Żewłakow, Bronowicki (55. Golański) - Błaszczykowski, Dudka, Lewandowski, Krzynówek - Smolarek (73. Łobodziński), Żurawski (56. Matusiak).

Mariusz Lewandowski
Ma 43 lata. Jest wychowankiem Zagłębia Lubin. Występował także w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski oraz ukraińskich klubach Szachtarze Doniecka i PFK Sewastopol. Na boisku najczęściej występował jako defensywny pomocnik lub środkowy obrońca. W dotychczasowej trenerskiej karierze prowadził Zagłębie Lubin, Bruk-Bet Termalicę Nieciecza oraz - od wiosny 2022 roku - Radomiaka Radom. W pierwszej reprezentacji Polski grał w latach 2002-13, rozegrał 66 spotkań i strzelił pięć bramek. Występował także w młodzieżowej kadrze narodowej do lat 21. W osiemnastu spotkaniach zdobył dwa gole.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24