- Na pewno nie było łatwo pogodzić nauki do matury z regularną obecnością na treningach, ale myślę że dla chcącego nic trudnego - przyznaje Adrian Filipiak, obrońca w składzie Łódzkiego Klubu Sportowego, który tuż przed egzaminem z języka polskiego wybiegł w niedzielę na boisko w wyjazdowym meczu z Włókniarzem Zelów, a który poza obowiązkowymi przedmiotami wybrał także biologię, by potem mieć szanse dostać się na dietetykę. - Przyznam, że gdy przychodziłem do domu wieczorami, myślałem tylko o jednym: jak najszybciej iść spać. No ale czekały na mnie jeszcze zadania z matematyki, jakaś lektura - dodaje.
Cała trójka zgodnie potwierdza, że treningi pozwoliły odreagować stres i skupić się na ćwiczeniach. - To taka odskocznia od nauki, zwłaszcza na kilka dni przed maturą, kiedy jest jej najwięcej, trzeba wszystko powtarzać na szybko - stwierdza Radosław Surowiec, który ma przed sobą jeszcze historię, WOS i geografię. Wtóruje mu Michał Bielicki, dodając, że to dobre odstresowanie nie tylko teraz, ale przy wszystkich problemach. - Zapominam o kłopotach i zaczynam pracować na zajęciach.
Łódzcy zawodnicy mają nadzieję, że egzaminy wypadły pozytywnie, choć Bielicki nie ukrywa, że jednego się obawia. - Najlepiej wypadłem chyba na języku obcym, za to ciężko było z matmą, ale trzeba być dobrej myśli - kończy, mimo wszystko, optymistycznie. Występującym w biało-czerwono-białych barwach życzymy więc jak najlepszych wyników z przedmiotów, które już za nimi, oraz powodzenia na tych, z którymi zmierzą się w najbliższym czasie. Trzymamy kciuki!
Czytaj także: Kibice ŁKS nie pojadą do Poddębic. Ner boi się... fanatyków Widzewa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?