Goncalo Feio - skandalista z Legii Warszawa
- Mam przypiętą łatkę i łatwo jest mnie krytykować. Nikt nie mówi o zachowaniu przeciwników, którzy nas prowokowali. Zachowujemy się z klasą, dopóki inni nas szanują - mówił Feio na pomeczowej konferencji i dodawał: - Nasi rywale płaczą, bo odpadli. Piłkarze i sztab Broendby zachowywał się prowokacyjnie już w Kopenhadze. Gdy idziesz ulicą i ktoś cię atakuje, to musisz się bronić. We współczesnym futbolu walka toczy się o ogromne pieniądze i dochodzi do różnych dziwnych zachowań. Nikomu nie damy się poniżać.
O bulwersującym zachowaniu Feio opowiedział także szkoleniowiec Broendby, Jesper Soerensen: - Trener Legii dążył do konfrontacji. Nie mógł liczyć na to, że nasz sztab i piłkarze zareagują w inny sposób. Goncalo Feio odwrócił się w stronę naszej ławki i powiedział: "idźcie do domu". Mam szacunek do Legii i jej historii, ale nie uważam, żeby było to normalne zachowanie. Moim zdaniem on spodziewał się takiej reakcji po stronie naszych graczy. Złamał pewne normy i musieliśmy na to zareagować.
Memy z Goncalo Feio w roli głównej
Legia Warszawa - Broendby Kopenhaga 1:1 (1:1).
Bramka: 0:1 Daniel Wass (38-karny), 1:1 Radovan Pankov (45+2).
Żółta kartka - Legia: Kacper Tobiasz, Bartosz Kapustka, Steve Kapuadi. Broendby: Clement Bischoff, Sean Klaiber, Jacob Rasmussen.
Sędzia: Chrysovalantis Theouli (Cypr).
Widzów: 26823. PAP
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?