Michał Nalepa, piłkarz Lechii Gdańsk: Śląsk w tym meczu strzelał w bramkę, a my do bramki

Paweł Stankiewicz, Wrocław
Michał Nalepa, piłkarz Lechii Gdańsk
Michał Nalepa, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk wygrała ze Śląskiem Wrocław 2:0, a wynik spotkania otworzył pięknym strzałem Michał Nalepa. Lukas Haraslin zdradził, że Nalepa strzela takie gole podczas treningów, że nikt by go o to nie podejrzewał.

- Bez przesady - śmieje się Nalepa. - Czasami ćwiczę ten element i fajnie, że w końcu udało się to w meczu. To był gol marzenie i jeszcze w dodatku otworzył nam wynik meczu. Nie patrzę na statystyki. Nie pamiętam czy strzelałem gole w dwóch meczach z rzędu. Może na Węgrzech. W pierwszej lidze na pewno zdarzyło mi się strzelić dwie bramki w jednym spotkaniu. Przede wszystkim jestem zadowolony, że w piątym kolejnym meczu zdobyliśmy trzy punkty i też to, że zagraliśmy na zero z tyłu. To jest też bodziec do kontynuacji pracy, którą wykonujemy. Nie ma się co oszukiwać, że Śląsk w tym meczu strzelał w bramkę, a my do bramki.

Obrońca Lechii strzelił gola w drugim meczu z rzędu, ale nie będzie równać się z kolegą z zespołu, Flavio Paixao.

- Nie zamierzam gonić Flavio, on ma swoją robotę. W następnych meczach na pewno będzie strzelał bramki - mówi Michał.

Defensorzy biało-zielonych musieli być czujni, bowiem Śląsk jako jeden z nielicznych zespołów gra dwójką napastników.

- Śląsk zagrał dobry mecz i miał swoje okazje, których nie wykorzystał, a dla nas - jako obrońców - to był coś innego, że graliśmy przeciwko dwóm napastnikom. Nie ma presji. Każdy z nas wie co ma robić i na boisku jak najlepiej wykonuje zadania. Przed meczem jest dużo spekulacji, ale jak wychodzi się na boisko, to nikt nie myśli o tabeli - przekonuje Nalepa.

Michał w końcówce spotkania musiał zagrać jako prawy obrońca.

- Była wymuszona zmiana Karola Fili i stąd taka sytuacja. I tak nie straciliśmy gola. To było tylko dziesięć minut, a tyle to mógłbym zagrać i na prawej pomocy - uśmiecha się obrońca biało-zielonych.

Lechia za tydzień zagra u siebie z Legią Warszawa, ale piłkarze na razie koncentrują się na środowym spotkaniu Pucharu Polski z Bruk-Betem Termaliką w Niecieczy.

- Myślimy o najbliższym meczu, więc o spotkaniu Pucharu Polski z Termaliką, a nie o ligowym z Legią. Pojedziemy do Niecieczy, żeby wygrać. Dopiero potem zaczniemy myśleć o Legii, bo każdy wie, że to bardzo dobra drużyna - zakończył Nalepa.

Były znany angielski sędzia chwali polskiego arbitra po meczu Ligi Mistrzów. "Podjął znakomitą decyzję"

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Michał Nalepa, piłkarz Lechii Gdańsk: Śląsk w tym meczu strzelał w bramkę, a my do bramki - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24