Michał Zichlarz dla Ekstraklasa.net: Nie ma żadnego skautingu polskich klubów w Afryce!

Marcin Trzyna
Michał Zichlarz rozmawia z El Hadji Dioufem
Michał Zichlarz rozmawia z El Hadji Dioufem archiwum prywatne
- Nie ma żadnego skautingu polskich klubów w Afryce! Nasze kluby przepłacają kontrakty zatrudnionym kopaczom. My jak zwykle jesteśmy lata wstecz za innymi... - mówi dziennikarz Michał Zichlarz, autor książki pt. "Afryka Gola!".

Michał Zichlarz jest dziennikarzem "Faktu" oraz "Przeglądu Sportowego", prowadzi blog o afrykańskiej piłce pt. Afryka Gola!. Tą nazwą zatytułował również swoją książkę, w której można znaleźć opisy wyjazdów do Afryki (RPA (dwukrotnie), Mozambiku, Suazi, Nigerii, Senegalu, Tunezji, Egiptu, Ghany), opisy pracy Henryka Kasperczaka, który z sukcesami prowadził afrykańskie reprezentacje. W książce nie zabrakło również tropu za rodziną Emmanuela Olisadebe, czy Eusebio.

Rozmowę z ekspertem afrykańskiego futbolu przeprowadził Marcin Trzyna/Ekstraklasa.net

Jest Pan autorem książki „Afryka Gola!”, w której opisuje Pan wiele historii związanych z piłką nożną w Afryce. Skąd wzięło się zamiłowanie do afrykańskiego futbolu?
Jeśli chodzi o zamiłowanie do futbolu, to było od zawsze. Sam przez kilkanaście lat grałem w Czarnych Gorzyce, Odrze Wodzisław i AKS Chorzów. A jeśli chodzi o afrykańską piłkę, to wszystko zaczęło się od wyjazdów na ten kontynent. Pierwszy raz byłem na Czarnym Lądzie, a konkretnie w RPA w listopadzie i grudniu 1998. Połknąłem bakcyla czy wirusa, piszę zresztą o tym w książce "Afryka gola!" i potem jeszcze dziewięć razy tam leciałem. Grom tych wyjazdów związanych było z piłką. Jestem dziennikarzem sportowym, więc przyjemne łączę z pożytecznym. Trzy Puchary Narodów, mundial w RPA, finał afrykańskiej Ligi Mistrzów w Tunisie w zeszłym roku. Odwiedziłem trenera Kasperczaka w Dakarze, kiedy był selekcjonerem "Lwów Terangi", czyli reprezentacji Senegalu, w Nigerii tropiłem ślady, niestety bez większego powodzenia Emmanuela Olisadebe.

Na przyszłoroczny mundial w Brazylii ze strefy afrykańskiej awans zapewniły sobie reprezentacje Wybrzeża Kości Słoniowej, Kamerunu, Ghany, Nigerii i Algierii. Patrząc na pary barażowe, można stwierdzić, że zaskoczeń nie ma?
Nie ma zaskoczeń. Ten rok pokazał, że w tej chwili na Czarnym Kontynencie rządzi Afryka Zachodnia. Tak było w ostatnim Pucharze Narodów, tak też było w eliminacjach mundialu. Do tego dochodzi zawsze groźna ekipa "Lisów Pustyni" z Algierii.

Nigeria, Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana to obecnie najsilniejsze drużyny z Afryki. Jak daleko mogą zajść te reprezentacje na mundialu?
Nie zapominajmy o mistrzu kontynentu Nigerii. Ostatnio zremisowali z Włochami 2:2, a bramkarz "Super Orłów" Vincent Enyeama mówi nawet, że mogą być mistrzami świata. I Nigerię, i Ghanę, i WKS stać na to, żeby któraś z tych ekip awansowała do finałowej czwórki mundialu. Przypomnijmy, że nie udało się to jeszcze żadnej z afrykańskich drużyn. Z drugiej strony może być tak, że skończą na rozgrywkach grupowych. To turniej, więc wiele może się wydarzyć. Kwestia przygotowań czy raczej tego co dzieje się na zgrupowaniach ekip z Afryki przed mundialem, mam na myśli kłótnie o pieniądze, premie, nigdy nie wpływa mobilizująco na piłkarzy. Oby teraz udało się tego uniknąć.

Dla niektórych piłkarzy będą to zapewne ostatnie Mistrzostwa Świata w karierze. Didier Drogba lub Samuel Eto’o będą dodatkowo zmotywowani tym faktem?
Na pewno. Ale żeby był sukces, to dobrze muszą grać wszyscy. Nie tylko te wiekowe już gwiazdy.

Federacja piłkarska Burkina Faso złożyła do FIFA protest, w którym oskarża Algierię, że w rewanżowym meczu w drużynie „Lisów Pustyni” grał zawodnik, który powinien pauzować za kartki. Dlaczego w afrykańskiej piłce wciąż jesteśmy świadkami tak wielkich niedopatrzeń? Przykłady można mnożyć…
Niestety można. Wspominałem już o tych nieszczęsnych przygotowaniach. A co do niedopatrzeń z kartkami, to ostatnie eliminacje to był wielki skandal. Pisałem o tym nie raz na swoim blogu. Żeby tyle meczów kończyło się walkowerami i sytuacja w grupach przewracała się z tego powodu do góry nogami? To nie do pomyślenia i nie do zaakceptowania! Niestety, to pokazuje jak niekompetentni ludzie pracują w wielu afrykańskich federacjach. Pisałem o tym wielokrotnie w swojej książce o afrykańskiej piłce. To właśnie w głównej mierze przez takich nieudaczników piłka w Afryce nie potrafi zrobić kolejnego kroku w przód.

Czy występuje obecnie w Ekstraklasie afrykański piłkarz, który miałby szanse na występ w Mistrzostwach Świata w Brazylii?
Na pewno tacy piłkarze jak Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze) czy Saidi Ntibazonkiza (Cracovia) mogliby się pokazać na mundialu. Niestety zabraknie Burkina Faso, o Burundi nie wspominając.

Od sezonu 2015/2016 kluby T-Mobile Ekstraklasy będą mogły zatrudniać tylko trzech zawodników, którzy są spoza Unii Europejskiej, a od sezonu 2016/2017 miejsca dla takich zawodników będą ograniczone do dwóch. Czy ta decyzja nie jest krzywdząca dla młodych talentów z Czarnego Lądu?
Szkoda, że tak będzie. W jakiś sposób na pewno ograniczy to liczbę potencjalnie dobrych piłkarzy, którzy mogliby u nas grać. Obecnie w Ekstraklasie jest ich kilkunastu, a w skali kraju niewiele ponad stu. To chyba niewiele jak na setki tysięcy zarejestrowanych graczy w PZPN, prawda?

Sorus

Według Pana, skauting polskich drużyn w Afryce stoi na dobrym poziomie, czy jednak nasze kluby mają problem ze znalezieniem wartościowych piłkarzy z tego rejonu?
Nie ma żadnego skautingu polskich klubów w Afryce! Nasze kluby przepłacają kontrakty zatrudnionym kopaczom. Zresztą o czym my mówimy? Nie ma skautingu polskich profesjonalnych klubów w niższych ligach u nas, a co dopiero na Czarnym Lądzie. My jak zwykle jesteśmy lata wstecz za innymi...

30. edycja Pucharu Narodów Afryki w 2015 roku odbędzie się w Maroku. Puchar Narodów Afryki oprócz wydarzeń czysto sportowych, to również magia na trybunach. Na ostatnim turnieju w RPA, kibice przebierali się w kolorowe, momentami szalone stroje. W Maroku poczujemy te szaleństwo na trybunach?
Na pewno tak będzie. Kibice w Afryce Północnej też potrafią stworzyć niepowtarzalną atmosferę na trybunach. Nie raz przekonałem się o tym na stadionach w Tunisie, Susie, Safakis czy Kairze i Aleksandrii. Maroko zresztą tym bardziej będzie zmotywowane, bo ostatnio, podobnie jak biało-czerwoni, ponoszą klęskę za klęską.

Planuje Pan wyjazd na tę jubileuszową edycję Pucharu Narodów Afryki?
Tak, planuję taki wyjazd! To moje marzenie polecieć do Maroka. Dla mnie byłby to już czwarty turniej, bo wcześniej byłem w Tunezji w 2004 roku, w Egipcie dwa lata później i w Ghanie w 2008. Do rekordzisty Henryka Kasperczaka jeszcze mi jednak daleko. Świetny polski trener z prowadzonymi przez siebie afrykańskimi reprezentacjami był przecież aż na pięciu Pucharach Narodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24