Mecz, który rozpocznie się o godzinie 18.00, zapowiada się interesująco, ponieważ zarówno Miedź jak i Chojniczanka mają o co walczyć. Legniczanie prowadzeni przez Wojciecha Stawowego przeżywają ostatnio regres formy. – Mówiąc obrazowo Miedź jest w chorobie i bardzo dużo czasu poświęciliśmy na to, by znaleźć przyczynę dlaczego tak nam nie idzie i zastosować leki. To bardzo niebezpieczna sytuacja, bo jak się przegrywa, to człowiek zaczyna tracić wiarę. Na szczęście ta grupa wciąż ma wiarę w to, co robimy - mówi przed meczem trener Wojciech Stawowy.
Szkoleniowiec Legniczan podkreśla, że drużyna wciąż ciężko pracuje i w końcu złapie odpowiedni rytm. - Podjęliśmy się reformy sposobu grania Miedzi ze świadomością, że musi minąć trochę czasu, żeby to zaskoczyło. Żal byłoby mi to zostawić, bo wykonaliśmy ogrom pracy, ale wiem też, że jesteśmy oceniani przez pryzmat wyników, dlatego musimy zacząć wygrywać. Ważne, że zawodnikom bardzo zależy i chcą sprostać oczekiwaniom. Jeśli dobrze postawiliśmy diagnozę, to będzie to widoczne w meczu z Chojniczanką – kwituje.
W Miedzi zdrowi są wszyscy zawodnicy, do składu wracają Radosław Bartoszewicz i Wojciech Łobodziński. Szczególnie obecność tego drugiego może być wzmocnieniem.
W Chojnicach nastroje przed dzisiejszym meczem są optymistyczne i trudno się temu dziwić. Chojniczanka nie przegrała w sześciu ostatnich ligowych meczach. Trener Mariusz Pawlak będzie mógł skorzystać Pawła Iwanickiego, który wraca do kadry meczowej. W dotychczasowych meczach obydwu drużyn dwukrotnie wygrywała Chojniczanka, raz ze zwycięstwa cieszyła się Miedź, a trzykrotnie padał remis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?