Milan dobrze zaczął i skończył. Barca straciła zwycięstwo w ostatniej minucie

Marcin Szczepański
Niesamowite widowisko na inaugurację Ligi Mistrzów zafundowali kibicom piłkarze Barcelony i Milanu. Po emocjonującym spotkaniu bardziej zadowoleni ze zwycięstwa mogą być piłkarze Mistrza Włoch, którzy remis uratowali w ostatniej akcji meczu.

FC Barcelona - AC Milan 2:2 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Spotkanie Barcelony z Milanem nie bez powodu anonsowane było jako hit pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Spotkanie potentatów grupy H miało pokazać, jak duża przepaść dzieli obecnie Barcelonę od reszty czołówki europejskiego futbolu, bo Mistrza Włoch, mimo iż futbol włoski jest wyraźnie w odwrocie, ciągle zaliczać należy do faworytów europejskich rozgrywek. Przebieg spotkania pokazał, że przepaść jest duża, jednak Milan ku zdumieniu Barcelony potrafił ją zasypać jedną akcją w końcówce.

Mecz rozpoczął i zakończył się mocnym uderzeniem Milanu. Już w 25 sekundzie spotkania fenomenalnym rajdem i strzałem pokazał się utalentowany napastnik Rossonerich, Alexandre Pato, który pokonał zaskoczonego Valdesa. Po tej bramce Barcelona bardzo szybko otrząsnęła się z szoku i zaczęła dominować na boisku. Zobrazować mogą to statystyki - 70% posiadania piłki mówi wszystko. Milan bardzo długo skutecznie się jednak bronił, choć nie był w stanie robić wiele więcej niż przeszkadzać rywalom. Przełamać obronę rywali zdołał dopiero w 35. minucie Pedro Rodriguez. Geniuszem błysnął jednak przy bramce ten, który robi to zwykle - Leo Messi. Bez wysiłku wyprzedził i wykiwał obrońców i bramkarza, wystawił piłkę na 2 metr a do pustej bramki wepchnął ją Pedro. Do końca pierwszej połowy cały czas dominowała Barcelona i tylko dobrej postawie defensorów i Christiana Abiattiego, strzegącego bramki, Milan mógł zawdzięczać, że nie stracił więcej bramek. Oba zespoły przed przerwą straciły jednak po piłkarzu. Z powodu kontuzji z boiska musieli zejść Kevin-Prince Boateng i Andres Iniesta. Szczególnie bolesna była strata tego drugiego, jednak w jego miejsce wszedł równie błyskotliwy, debiutujący w barwach Barcy w Lidze Mistrzów Cesc Fabregas.

Druga połowa rozpoczęła się od... oczywiście naporu Barcelony. Szybko przyniósł on efekt, choć bramka padła ze stałego fragmentu. Przepięknym, niezwykle precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się David Villa, który trafił w samo okienko z 30 metrów. Później przewaga Barcelony wcale nie malała, jednak nie było już doskonałych okazji do zdobycia bramki. Blaugrana bawiła się z rywalem, jakby rozbawiona jego bezradnością. Przyczajony tygrys czekał jednak do ostatnich minut spotkania.

Pierwszy rzut rożny Milan wykonał w 73. minucie. Drugi w 93. minucie. Ten stały fragment gry okazał się jednak zabójczy. Doskonale w pole karne z kornera wrzucił Seedorf, a doskonałą główką popisał się Silva, który celnie trafił w okienko obok bezradnego Valdesa. Barcelonie nie starczyło już czasu i wiary na odwrócenie losów meczu, bo sędzia chwilę później zakończył spotkanie.

Barcelona w pierwszym spotkaniu Ligi Mistrzów pokazała, że od innych europejskich zespołów dzieli ją przepaść. Przepaść, którą jednak Milan zdołał zasypać dwiema tylko akcjami. Remis z pewnością nie przeszkodzi Barcelonie w wyjściu, a nawet wygraniu grupy, jednak pokazał, że nawet Mistrzowie Hiszpanii nie muszą zawsze wygrywać. I to jest w futbolu piękne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24