Współwłaściciel klubu z Warszawy poinformował, o co tak naprawdę walczy Legia w Lozannie: - Dziś ani nie "przegramy" ani nie "wygramy" sprawy przed CAS. UEFA nie dotrzymała obietnicy i nie poparła starań o przyśpieszoną procedurę arbitrażu i tak naprawdę nic dziś nie będzie jasne - czytamy na oficjalnej stronie klubu z Warszawy. - Złożyliśmy wniosek o zastosowanie środka zabezpieczającego, czyli tymczasowego dopuszczenia Legii do rozgrywek Ligi Mistrzów do czasu podjęcia ostatecznej decyzji - tłumaczy Mioduski .
- Kiedy poznamy ostateczny werdykt? Cóż, może to potrwać nawet do trzech miesięcy. Nasze szanse są mniejsze, bo dziś CAS podejmuje decyzję tymczasową, a nie definitywną - powiedział współwłaściciel Legii. - Jedyne co mogę zapewnić, to walkę do końca. Nie chodzi już tylko o naszą sprawę, sprawę Legii, ale o zasady tego sportu. Fair play i uczciwość nie mogą zostać stłamszone przez procedury. Mam nadzieję, że wygra futbol - zakończył Dariusz Mioduski .
Decyzję CAS w sprawie Legii poznamy po godzinie 18:00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?