Jaki Motor kibice zobaczą na boisku w nowym sezonie?
Na pewno zasad funkcjonowania i organizacji gry, ustawienia taktycznego nie będziemy zmieniać. Ale musimy grać szybciej. Mam nadzieję, że dzięki większemu tempu gry będziemy stwarzać sobie sytuacje do strzelenia bramki. Chcemy, żeby nasza gra podobała się kibicom, którzy będą przychodzić na nasze mecze.
Pierwszy mecz jest zawsze dużą niewiadomą?
Obserwowaliśmy pewne rzeczy podczas sparingów i z meczu na mecz wyglądało to nieźle. Chcemy to teraz podtrzymać. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy mieli jeszcze większą świeżość. Drużyna trenuje już w takim mikrocyklu, żeby właśnie tę świeżość uzyskać. Chcemy wygrać ze Zniczem i zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Lublinie. Ale doceniamy rywala, który na tym poziomie gra nieprzerwanie od kilku sezonów. Jest to zespół doświadczony, który potrafi grać w tej lidze. W poprzednim sezonie wygrał w Łodzi z Widzewem, który walczył o awans. Tak, że mamy wiele pokory, ale jeśli będziemy dobrze wykonywać swoją pracę, to będziemy zdobywać punkty.
Kadra drużyny jest już zamknięta?
Na temat kadry nie chciałbym się wypowiadać, ale myślę, że nie jest jeszcze zamknięta i w najbliższych dniach powinna się ta sytuacja wyjaśnić.
Motor jest beniaminkiem, więc czy zespół może być zaskoczony poziomem gry?
To jest bardzo trudna liga. Wiele osób próbuje widzieć nas wysoko w tabeli, ale ja przestrzegam przed takim myśleniem. Najpierw należy zadbać o bezpieczne miejsce, żeby nie groził nam spadek. Później dopiero można pomyśleć, co można ugrać więcej.
I na co będzie nas stać. Na pewno nie uważam, że jesteśmy faworytami ligi. Stal Rzeszów, Chojniczanka, GKS Katowice, czy Wigry Suwałki, które zrobiły naprawdę mocne transfery i widać, jakie cele im przyświecają. My mamy dobrą drużynę, natomiast najpierw musimy zapewnić sobie to, co najważniejsze, a później będziemy myśleć, co możemy zrobić więcej. W ostatnim sezonie Motoru w drugiej lidze zespół też miał grać o wysokie cele, a spadł. Wszyscy mieli rozbudzone apetyty, a wrócili na poziom trzecioligowy. Dlatego jestem ostrożny. Tak, jak powiedział inwestor, że on małymi przemyślanymi krokami doszedł do tego, co ma. My tak samo powinniśmy iść, a wtedy uda się osiągać kolejne cele.
Trener ma już wyjściową jedenastkę na sobotni mecz, czy obsada niektórych pozycji będzie ważyła się do ostatnich chwil?
Na pewno do ostatniej chwili. Dopiero po ostatnim treningu, po piątkowym rozruchu zdecyduję o jedenastce na mecz ze Zniczem Pruszków.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?