Rewanżowe spotkanie 1. rundy eliminacji Ligi Europejskiej mogło się podobać. W pierwszej połowie wyraźną przewagę osiągnęli Polacy, co udokumentowali bramką Bartosza Ślusarskiego w 14. minucie. Napastnik Lecha, ustawiony przez Mariusza Rumaka na lewym skrzydle, dostał piłkę około 40 metrów od bramki Żetysu. Dobrze ją przyjął, jednocześnie ogrywając ostatniego obrońcę miejscowych i w końcu mocnym strzałem pokonał bramkarza Władimira Łoginowskijego.
Lech dalej naciskał, ale poznańska lokomotywa zatrzymała się niespodziewanie tuż przed przerwą. Wtedy to do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Żetysu i zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Kazachów, ale swoje okazje stworzyli też lechici. Szczególnie Vojo Ubiparip powinien wykazać się większą skutecznością, jeśli myśli o godnym zastąpieniu Artioma Rudneva. Szansę na swoje drugie trafienie zmarnował też Ślusarski, który i tak pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.
Z wysokości trybun spotkanie oglądała grupa kibiców "Kolejorza" oraz wojskowi, których nie mogło zabraknąć w usytuowanym w Azji Tałdykorganie. Około 30 minuty spotkania bramy miejscowego stadionu zostały otwarte, dzięki czemu mecz obejrzało w sumie ok. 3,5 tysiąca fanów.
W kolejnej rundzie lechici zmierzą się z Chazarem Lenkoran z Azerbejdżanu. Drużyna Mariusza Rumaka musi zagrać zdecydowanie lepiej w defensywie, bo w Tałdykorganie pokazała, że ta formacja zespołu razem z Krzysztofem Kotorowskim nie jest najmocniejszym punktem zespołu.
Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Koniecznie polub nas na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?