W ubiegłym sezonie Korona do lat 18 została mistrzem Polski Centralnej Ligi Juniorów. Teraz młodzi koroniarze, jako Korona III Kielce, pokazują się z bardzo dobrej strony w starciach z seniorami. Na razie w rozgrywkach regionalnego Pucharu Polski radzą sobie bardzo dobrze. Do tej pory grali z trzema przeciwnikami, którzy na co dzień grają w rozgrywkach przeznaczonych dla seniorów.
W pierwszej rundzie podopieczni trenera Pawła Czai pokonali występującą na co dzień w klasie A Lechię Strawczyn aż 9:0. W drugiej los znów przydzielił im przeciwnika z tej ligi, tym razem MSS Klonówkę Masłów. Efekt? Pięć strzelonych goli, dwa stracone i kolejny awans.
- W regionalnym Pucharze Polski chcę przede wszystkim dawać więcej minut do gry zawodnikom, którzy rzadziej pojawiają się na boisku w meczach Centralnej Ligi Juniorów, choć w ostatnim spotkaniu akurat wystąpiło kilku piłkarzy z pierwszej jedenastki poprzedniego meczu ligowego - powiedział nam Paweł Czaja, który prowadzi młodych zawodników Korony zarówno w lidze, jak i regionalnym Pucharze Polski.
Na teoretycznie trudniejszego rywala młoda Korona trafiła w rundzie trzeciej, w której przyszło jej się mierzyć z beniaminkiem klasy okręgowej, Wichrem Miedziana Góra. Klub ten po awansie radzi sobie w nowej lidze naprawdę dobrze. Po dotychczas rozegranych spotkaniach ma na swoim koncie jedenaście punktów po siedmiu meczach i ma bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. Korona III Kielce tego rywala jednak się nie przestraszyła. Wygrała 4:0, a hat-trickiem popisał się Szymon Płocica. Jednego gola dołożył Hubert Świecarz.
- Wynik nie do końca oddaje mimo wszystko to, co działo się na boisku, ponieważ Wicher także miał swoje okazje do strzelenia gola. Nie jest też tak, że rywale z niższych lig są po meczu z nami podłamani, że przegrali z juniorami. Oni zdają sobie sprawę z tego, że mierzą się z piłkarzami, których ambicje i umiejętności sięgają wyżej niż niskie ligi - dodał Paweł Czaja.
Trener zdaje sobie sprawę z tego, że przygotowania do meczów w wykonaniu jego zespołu są zupełnie inne w porównaniu z tym, jak pracują rywale okręgówki, lub klasy A.
- Chłopaki mają okazję sprawdzić się na tle silniejszych fizycznie rywali, ale wyszkolenie techniczne, taktyczne jest po naszej stronie. Nie ma potrzeby się oszukiwać, w niższych ligach, takich jak klasa okręgowa zawodnicy nie trenują codziennie, nie przygotowują się do meczów w taki sposób jak my. Z racji obowiązków pozasportowych jest to oczywiste. Sam pracowałem w klubie z niższej ligi, w Pogoni Staszów, więc wiem, jak to wygląda od środka - powiedział trener.
Razem z piłkarzami nie ma stawia sobie celu osiągnięcia wielkiego sukcesu akurat w tych rozgrywkach.
- Nie zakładamy sobie, że zajdziemy do odpowiedniej rundy, tak samo, jak w Centralnej Lidze Juniorów nie zakładamy, że zajmiemy tak, albo inne miejsce w tabeli. Chcemy po prostu w każdym meczu prezentować jak najlepiej. Piłkarze natomiast mają świadomość tego, że każdą minutę podczas spotkania pucharowego mogą odpowiednio wykorzystać do pracy w walce o pierwszy skład na mecz ligowy - powiedział również trener Czaja.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?