MME 2017. Moneta: Najgorsze co możemy teraz zrobić to osiąść na laurach

Kaja Krasnodębska
MME 2017. Moneta: Najgorsze co możemy teraz zrobić to osiąść na laurach
MME 2017. Moneta: Najgorsze co możemy teraz zrobić to osiąść na laurach brak
MME 2017. Najgorsze co możemy teraz zrobić to osiąść na laurach. Do rozpoczęcia Mistrzostw Europy pozostało jeszcze kilka miesięcy i ten czas musimy spędzić na ciężkiej pracy oraz treningach - stwierdził w pomeczowej rozmowie reprezentant Polski Łukasz Moneta. Podopieczni Marcina Dorny w poniedziałkowy wieczór zwyciężyli swoich rówieśników z Czarnogóry 6:0.

Poniedziałkowym popołudniem reprezentanci Polski urodzeni po 1 stycznia 1994 roku zmierzyli się w Gdyni z Czarnogórą i pokonali rywali bardzo wysoko, bo aż 6:0. - Ten mecz zwyciężyliśmy bardzo wysoko, ale wciąż nie znaczy to, że jesteśmy w stu procentach przygotowani do nadchodzącego w czerwcu turnieju. Najgorsze co możemy teraz zrobić to osiąść na laurach. Do rozpoczęcia Mistrzostw Europy pozostało jeszcze kilka miesięcy i ten czas musimy spędzić na ciężkiej pracy oraz treningach. Już w listopadzie czeka nas kolejne zgrupowanie, a wraz z nim następne towarzyskie spotkania. Podczas nich ponownie każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, mamy bowiem wciąż w pamięci, że cały czas walczymy o ogromną stawkę, jaką jest występ na Euro U-21 - powiedział po zakończonym spotkaniu zawodnik Ruchu Chorzów Łukasz Moneta.

Starcie z Czarnogórą zakończyło trwający ponad tydzień obóz przygotowawczy. W jego ramach Polacy zmierzyli się kilka dni wcześniej również z Ukrainą. - Dzisiaj wszyscy zagrali dobre spotkanie, dzięki czemu gładko zwyciężyliśmy aż 6-0. Fajnie byłoby, gdybyśmy jeszcze kiedyś powtórzyli ten rezultat, bo właśnie takie wyniki budują drużynę. To bardzo przyjemny akcent na zakończenie tego, udanego dla nas zgrupowania. Dwa zwycięstwa, oba bez straconego gola - to szczególnie ważne dla nas obrońców oraz bramkarza. Nasza defensywa działa coraz lepiej, dobrze się dogadujemy, dzięki czemu udaje nam się bronić dostępu do własnej bramki.

Za nami mecze z Ukrainą oraz Czarnogórą, natomiast w listopadzie czekają nas nieco mocniejsi rywale. Jeszcze nie wiemy, czy w Krakowie na pewno zmierzymy się z Ukrainą, jednak już teraz mogę powiedzieć, że mecz z Niemcami w Tychach wydaje się być najtrudniejszym sprawdzianem dla nas w tym roku - stwierdził reprezentant Polski.

W klubie Łukasz Moneta występuję najczęściej na pozycji bocznego pomocnika, natomiast Marcin Dorna w ostatnich spotkaniach ustawia go raczej w defensywie. - Od dziecka grywałem raczej z przodu, ale trener Dorna widzi mnie na lewej obronie. Zaakceptowałem jego decyzję, nie mam z tym większego problemu, żeby grać w defensywie. Najważniejsze jest to, abym jak najczęściej pojawiał się na boisku. Bardzo zależy mi na regularnych występach w tej reprezentacji, ponieważ tylko one mogą przybliżyć mnie do występów na Mistrzostwach Europy. Jak na razie dopiero uczę się mojej nowej pozycji i mam nadzieję, że z meczu na mecz moja gra będzie wyglądała coraz lepiej.

Poza moimi obowiązkami w obronie, staram się wychodzić również do ofensywnych sytuacji. Muszę przyznać, że trochę ciągnie mnie do przodu. Praktycznie całe życie występowałem gdzieś na skrzydle, dlatego gdy tylko mam taką okazję staram się wspomóc moich kolegów także w ofensywie - powiedział nam Moneta.

Mimo ogromu zmian w wyjściowej jedenastce w obu spotkaniach, zawodnik Ruchu wystąpił za każdym razem od pierwszej minuty. - To, że akurat ja wystąpiłem w dwóch meczach, wcale nie oznacza, że również ja zagram w kolejnych. Żaden z nas nie może czuć się pewnie w tym zespole. Konkurencja na każdej pozycji jest ogromna i wciąż trzeba dawać z siebie wszystko, by przekonać trenera, aby postawił właśnie na ciebie. Teraz selekcjoner dokonuje wielu roszad, w celu poznania możliwości swoich podopiecznych. To zupełnie zrozumiałe, więc nie przejmujemy się gdy, w którymś meczu akurat nie wystąpimy od pierwszej minuty. Najważniejsza jest dla nas gra podczas czerwcowego turnieju.

- Bardzo zależy mi na regularnych występach również w klubie. Chciałbym grać w Ruchu jak najwięcej, łapać kolejne minuty. Na każdym treningu daje z siebie wszystko, walczę cały czas o swoje miejsce w drużynie i mam nadzieję, przyniesie to efekty. Wiem, że od tego zależne są również moje kolejne powołania do reprezentacji. Selekcjoner wciąż obserwuje nasze poczynania i na podstawie bieżących występów decyduje, kogo zaprosi na kolejne zgrupowania - zakończył piłkarz reprezentacji Polski U-21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24