Na początku spotkania ofensywnie starali się grać goście, jednak stały fragment gry oraz uderzenie z dystansu Tomasza Swędrowskiego nie przyniosły im powodzenia.
Później kanonadę strzelecką rozpoczęli krakowianie. Wynik otworzył już w 9. minucie Tomasz Wojcinowicz, który trafił do siatki głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Osiem minut później gospodarze podwyższyli prowadzenie za sprawą kolejnego stałego fragmentu gry. Tym razem na listę strzelców wpisał się Michał Kitliński. Napastnik Hutnika zdobył bramkę, wykorzystując zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym.
Motor był bliski kontaktowego gola po kolejnych 120 sekundach. Wówczas po wrzutce z rzutu rożnego Rafał Król strzelił głową w słupek. Kapitan żółto-biało-niebieskich nie dokończył pierwszej połowy, ponieważ musiał opuścić boisko, po tym jak sfaulował go jeden z rywali. Doświadczony pomocnik schodził z murawy już przy rezultacie 3:0 dla ekipy z Nowej Huty. W 26. minucie kolejną bramkę dla miejscowych zdobył bowiem Abdallah Hafez.
Lublinianie zagrali przed przerwą bardzo słabe zawody i zasłużenie schodzili na przerwę, przegrywając. Trener Marek Saganowski zdecydował się więc wprowadzić na drugą połowę drugiego napastnika w postaci Daniela Świderskiego, który zmienił obrońcę Maksa Cichockiego.
Piłkarze Motoru wyszli z szatni z bojowym nastawieniem. Niespełna cztery minuty po zmianie stron dobra okazję na pierwszego gola dla żółto-biało-niebieskich miał Michał Król. Młodzieżowiec z Lublina jednak przestrzelił mimo czystej sytuacji. Goście na poczatku drugiej części spotkania jednak byli zdecydowanie bardziej groźni niż przed przerwą. Swoje okazje mieli także Daniel Świderski i Piotr Ceglarz.
W 65. minucie bramkarz Motoru, Sebastian Madejski popełnił fatalny błąd, który doprowadził do samobójczej bramki. Obrońca Motoru, Rafał Grodzicki podał do golkipera. Ten nie opanował piłki, która ostatecznie wylądowała w siatce.
Cztery minuty później było już 5:0. Najpierw Madejski obronił strzał Hafeza, ale piłka spadła pod nogi Kamila Sobali. Pomocnik Hutnika nie dał już szans golkiperowi z Lublina i zdobył bramkę. Motor Lublin znalazł się na kolanach. Podopieczni Marka Saganowskiego mogli już tylko walczyć o zmniejszenie rozmiarów porażki.
Od momentu stracenia piątego gola dało się zauważyć w poczynaniach piłkarzy z Lublina bezradność i zrezygnowanie. Obrona Hutnika spisywała się bez zarzutu, szybko temperując ofensywne zapędy gości. W 83. minucie dobrą szansę na honorowego gola dla lublinian miał Świderski. Trafił jednak tylko w boczną siatkę.
Do końca spotkania wynik się już nie zmienił. Motor poniósł najwyższą porażkę bieżącego sezonu, poddając pod wątpliwość ambicje i plany lubelskiego klubu. Krakowski Hutnik obnażył wszystkie słabości żółto-biało-niebieskich.
Hutnik Kraków - Motor Lublin 5:0 (3:0)
Bramki: Wojcinowicz 9, Kitliński 17, Hafez 26, Madejski 65 (bramka samobójcza) Sobala 69
Hutnik: Leszczyński (85 Dul) - Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora, Olszewski, Jaklik, Kieliś, Zmorzyński (75 Gajda), Świątek (85 Czarniecki), Hafez (75 Tetych), Kitliński (62 Sobala). Trener: Szymon Szydełko
Motor: Madejski - M. Król, Cichocki (46 Świderski), Grodzicki, Wawszczyk, Swędrowski, Kumoch (86 Duda), R. Król (42 Kunca, 70 Pakulski), Wójcik, Ceglarz (86 Jagodziński), Ropski. Trener: Marek Saganowski
Żółte kartki: Świątek, Hafez - Cichocki, Ropski, Kumoch
Sędziował: Jacek Lis (Katowice)
ZOBACZ TAKŻE:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?