Motor Lublin po dwutygodniowej przerwie wraca do gry o punkty. Dziś wyjazdowy mecz z Wisłą Sandomierz

Marcin Puka
W. Szubartowski
Po dwutygodniowej przerwie do zmagań o punkty wraca trzecioligowy Motor. Dziś żółto-biało-niebiescy zagrają na wyjeździe z Wisłą Sandomierz.

Lublinianie o punkty walczyli 1 września, kiedy to bezbramkowo zremisowali przed własną publicznością z Wólczanką Wólką Pełkińska. Kolejne ich spotkanie, w Białej Podlaskiej z Podlasiem zostało przełożone na 25 września i zostanie rozegrane na Arenie Lublin.

Nie znaczy to, że zespół z Koziego Grodu miał wolne od meczów. Piłkarze skupili się na poprawie kilku elementów, a poza tym sparowali u siebie z GKS Niemce. Motor pokonał drużynę występującą w lubelskiej klasie okręgowej aż 11:0. Ilość goli, bez względu na klasę przeciwnika, cieszy, ponieważ lublinianie w każdym meczu o punkty stwarzają sobie dogodne sytuacje, ale zawodzi ich skuteczność.

– Pracowaliśmy nad motoryką, sposobem rozgrywania piłki, czy ustawiania się w fazie atakowania i bronienia –mówi Mirosław Hajdo, trener Motoru. – Jeśli chodzi o mecz kontrolny, to był on też po to, żeby zawodnicy się “odblokowali” – dodaje.

W ekipie gospodarzy sprawdzany był Dmytro Kozban, który w sezonie 2017/18 grał w Motorze, ale następnie wrócił do rodzinnego kraju. Ukrainiec w starciu z GKS Niemce dwukrotnie skierował piłkę do siatki, jednak nie wróci do drużyny z Koziego Grodu. 30-latek nie dogadał się z działaczami odnośnie warunków finansowych. W lubelskim klubie nie chcą mieć bowiem tzw. “kominów" płacowych. – Pod względem sportowym oceniłem Kozbana pozytywnie, ale pewnych spraw nie przeskoczymy – wyjawia Hajdo.

W najbliższą niedzielę (godz. 16) lublinianie wrócą do zmagań o punkty, mierząc się na wyjeździe z Wisłą Sandomierz.
Motor plasuje się na 13 pozycji, a ekipa z miasta “Ojca Mateusza” jest pozycję niżej. Obydwie drużyny zgromadziły po siedem punktów. W trwającej kampanii Wisła jeszcze nie wygrała u siebie (dwa remisy i porażka), a drużyna z Koziego Grodu w gościach ma identyczny bilans, jak Wisła u siebie.

– Wisła to niebezpieczny zespół, szczególnie u siebie. W Sandomierzu jest specyficzne boisko, które nie należy do najrówniejszych. Operowanie piłką nie należy do rzeczy łatwych, ale musimy się przystosować do każdych warunków. Jeżeli będzie trzeba zmienić sposób gry, to się przeorganizujemy. Liga jest w tym sezonie wyrównana. Chcemy piąć się w górę tabeli, a to oznacza, że musimy punktować w każdym spotkaniu. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę – kończy trener Motoru.

ZOBACZ TAKŻE:

Kibice na meczu Motor Lublin - Wólczanka Wólka Pełkińska. Zo...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Motor Lublin po dwutygodniowej przerwie wraca do gry o punkty. Dziś wyjazdowy mecz z Wisłą Sandomierz - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24