Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin przed kolejną szansą na komplet punktów

Marcin Puka
Fot. Lukasz Kaczanowski
Motor Lublin, po dwóch porażkach z rzędu, w środę wygrał z JKS 1909 2:0. W sobotę trzecioligowiec ponownie zagra na własnym stadionie. O godz. 19 zmierzy się ze Spartakusem Daleszyce.

Po porażkach z Sołą Oświęcim 0:1 i Cosmosem Nowotaniec 1:2, w środę żółto-biało-niebiescy pokonali przed własną publicznością JKS 1909 Jarosław 2:0 i zmniejszyli straty do ligowej czołówki.

- Widać było, że w porównaniu do wcześniejszych spotkań, drużyna zagrała bardziej agresywnie. Cieszy mnie również fakt, że realizowała założenia taktyczne, jakie sobie wcześniej założyliśmy. Oczywiście jest jeszcze dużo do poprawy, ale nad tym popracujemy w następnym tygodniu, kiedy nie będziemy już rozgrywać meczu w środę. Wiadomo, że staramy się reagować na bieżąco, ale potrzebujemy trochę spokoju, żeby zespół funkcjonował, tak jak oczekuję. Trzeba mieć szacunek do rywala, ale musimy narzucić mu swój styl gry i na boisku robić swoje. Moją ekipę na to stać - twierdzi Jacek Magnuszewski, trener Motoru.

Szansa na kolejne trzy oczka nadarzy się w sobotę, kiedy to Motor podejmie Spartakus Daleszyce. Najbliższy przeciwnik lublinian rozgrywki zaczął od przegranej u siebie z Resovią 2:4, następnie pokonał na wyjeździe Sołę 2:1 i w ostatniej serii spotkań bezbramkowo zremisował przed własną publicznością z Cosmosem.

W tej ostatniej potyczce drużyna Spartakusa zagrała bez Tomasza Stefańskiego, który w sobotę zmienił stan cywilny oraz kontuzjowanych, Bartosza Papki i Jakuba Olearczyka. W dodatku w 38. minucie, z powodu kontuzji, boisko opuścił 40-letni Marek Gołąbek.

- Chcemy się zbliżyć do podium, więc musimy wygrać, ale mamy pokorę. Spartakus to doświadczony zespół, mający solidną linię obrony i potrafiący strzelać gole - wyjaśnia Magnuszewski. - Poza tym jest bardzo niebezpieczny przy stałych fragmentach gry. My jesteśmy trochę poobijani po ostatnim meczu i dopiero w piątek wyjaśni się, komu dam odpocząć, a kto pojawi się na boisku. Być może szansę debiutu dostanie Japończyk Yasuhiro Kato. Na występ słowackiego obrońcy Ivana Pechy jest jeszcze za wcześnie. Musi dojść do optymalnej dyspozycji i chcemy, żeby wcześniej zagrał w jakimś sparingu - dodaje szkoleniowiec lubelskiego trzecioligowca.

W Motorze wciąż trwają poszukiwania napastnika. Ostatnio w tej roli występował pomocnik Kamil Stachyra i spisał się dobrze, zdobywając nawet gola. Nie jest to jednak jego nominalna pozycja. Bliski wypożyczenia z Górnika Łęczna jest Damian Szpak, jednak były zawodnik żółto-biało-niebieskich i tak w sobotę nie wybiegłby na boisko z powodu kontuzji.

W poniedziałek okaże się, czy do lubelskiego zespołu dołączy doświadczony napastnik, mający za sobą wiele występów w krajowej elicie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Motor Lublin przed kolejną szansą na komplet punktów - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24