Już w drugiej minucie uderzeniem głową mógł gospodarzy zaskoczyć Rafał Górecki. Piłka jednak nieznacznie minęła prawy słupek. Była to jednak jedna z niewielu niebezpiecznych sytuacji dla gości na tym etapie spotkania. Gospodarze mieli mecz pod kontrolą. Chwilę później z rozegrania piłki w dobrej sytuacji zrezygnował Daniel Świderski. Napastnik mimo innych opcji zdecydował się uderzyć sprzed pola karnego. Strzał skierowany w trybuny nie mógł zagrozić bramce rywali. Dużo bliżej był Michał Król, który z pierwszej piłki wykończył dośrodkowanie Piotra Ceglarza w 10. minucie spotkania. Uderzył jednak w dobrze ustawionego bramkarza gości. Ponownie dobrą interwencją Aleksander Kozioł popisał się w cztery minuty później, broniąc strzał Tomasza Swędrowskiego. Nie poradził sobie jednak już z celnym uderzeniem z dystansu autorstwa Piotra Ceglarza. Od 22. minuty żółto-biało-niebiescy prowadzili 1:0. Lublinianie pierwszy po raz pierwszy w sezonie 2020/21 otworzyli wynik. To także pierwszy gol zdobyty przez piłkarzy Motoru w pierwszej połowie meczu.
Przez kolejny kwadrans było sporo walki w środku pola. Goście zaczęli grać nieco odważniej, a gospodarze się cofnęli. Mozolne budowanie akcji pod polem karnym Motoru opłaciło się krakowianom. Najpierw z zamieszania w polu karnym zwycięsko wyszedł miejscowy bramkarz, Sebastian Madejski. Chwilę później po uderzeniu głową Jakuba Bąka mógł już tylko rozłożyć ręce. Tym samym w 39. minucie goście wyrównali. Niewiele brakowało, by żółto-biało-niebiescy szybko odzyskali prowadzenie. Uderzenie Marcina Michoty jednak widowiskowo wybronił Kozioł. Do przerwy wynik już się nie zmienił, a od drugiej połowy mecz miał zacząć się na nowo.
Po wznowieniu gry obie drużyny walczyły o każdą piłkę. Swoje sytuacje mieli Rafał Górecki i Daniel Świderski. Nikt nie zdołał jednak doprowadzić do poważnego zagrożenia. Coraz lepiej radzili sobie goście z Krakowa. Po kwadransie drugiej części meczu w sytuacji sam na sam z Madejskim nie poradził sobie Kamil Kuczak. Było jednak bardzo groźnie. Bramkarz Motoru "zbił" uderzenie zawodnika Garbarni na słupek. Chwilę później Madejski zatrzymał Bąka, który znalazł się w dobrej sytuacji blisko lewej strony bramki gospodarzy.
Motor zupełnie oddał inicjatywę przyjezdnym. Oni jednak nie potrafili wykorzystać "prezentów" gospodarzy. Lublinianie mieli swoje okazje, ale wciąż brakowało tempa, dobrego ostatniego podania i solidnego wykończenia. Jedną z niewielu dobrych prób w 72. minucie zaliczył Piotr Ceglarz. Jego uderzenie z lewego skraju pola karnego minęło jednak bramkę. 10 minut później uderzał Michota jednak również nie trafił w bramkę. Na niewiele ponad minutę przed końcem regulaminowego czasu gry strzałem z dystansu zaskoczyć bramkarza rywali próbował Swędrowski. Ponownie jednak chybił. Kolejna szansa na zmianę wyniku pojawiła się przy okazji rzutu rożnego w samej końcówce. Zwycięsko z zamieszania wyszli jednak goście. Mecz ostatecznie zakończył się podziałem piunktów.
Motor Lublin - Garbarnia Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: Ceglarz 22 - Bąk 39
Motor: Madejski - M. Król, Łukasik (66 Wawszczyk), Cichocki, Michota, Swędrowski, Kumoch (67 Rak), R. Król, Kunca (57 Duda), Ceglarz (72 Wójcik), Świderski (72 Ropski). Trener: Mirosław Hajdo
Garbarnia: Kozioł - Górecki, Nakrosius, Masiuda, Wacławek (74 Malik), Bąk (86 Serafin), Duda (86 Laskoś), Kołbon, Kowalski, Radwanek (79 Marszalik). Trener: Łukasz Surma
Żółte kartki: Swędrowski, Szymon Gieroba (trener przygot. fiz.), Tomasz Jasik (asyst. trenera), Duda - Radwanek, Masiuda
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Widzów: 3530
ZOBACZ TAKŻE:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?