Można? Można! Tylko czemu tak późno. ŁKS wygrał mecz

Dariusz Piekarczyk
ŁKS Łódź wygrał z Rakowem Częstochowa
ŁKS Łódź wygrał z Rakowem Częstochowa Fot. Grzegorz Gałasiński
Od 4 marca kibice ŁKS Łódź czekali na zycięstwo swoich ulubieńców w PKOEkstraklasie. W końcu doszekali się. W późny wtorkowy wieczór łodzianie pokonali na swoim boisku Raków Częstochowa 3:2 (1:2).

To była pierwsza wygrana drużyny z alei Unii 2 pod batutą Wojciecha Stawowego. Co ważne było to pożegnanie PKOEkstraklasy na alei Unii 2. Mecz był naprawdę szalony, bo gospodarze strzelili wszystkie pięć goli. Piłkę do własnej bramki wpakowali Samu Corral oraz Maciej Wolski. Hiszpan całkowicie się jednak zrehabilitował po owej wpadce, bo dwukrotnie pokonał bramkarza drużyny przyjezdnej. Dołożył także do tego asystę przy pięknym golu Michała Trąbki. Było to pierwsze trafienie tego piłkarza w ekstraklasie. Jeśli chodzi o Samu Corrala to należy tylko żałować, że został upomniany żółtą kartką i w sobotnim meczu wyjazdowym z Koroną Kielce nie będzie mógł grać. Przy obecnej dyspozycji byłby zapewne kluczowym zawodnikiem łodzian. Wygrana oczywiście cieszy, ale nie osłodzi fanom łodzian goryczy po degradacji do I ligi. Nie ukrywa tego zresztą trener ŁKS Wojciech Stawowy. - Niestety sezon kończy się, jak się kończy - mówił szkoleniowiec łodzian po meczu. - Widocznie życie napisało ten scenariusz po to, aby wrócić za rok do ekstraklasy silniejszym. Chłopcy pokazali dzisiaj bardzo dobrą piłkę, zagrali bardzo dobry mecz i chcę im za to podziękować. Jedno zwycięstwo niczego nie zmienia. Ulgę poczuje dopiero jak ŁKS wróci do ekstraklasy. Przez chwilę się po prostu cieszymy, że zagraliśmy w końcu dobry mecz, wygraliśmy, ale przed nami ciężka praca. Do zrobienia jest dużo rzeczy, żeby optymalnie się przygotować do następnego sezonu. Jestem jednak zadowolony ze swoich piłkarzy, bo ja cały czas w nich wierzę, bo to jest naprawdę fajna grupa ludzi, a to, że to młody zespół bez doświadczenia ekstraklasowego, to jest druga strona medalu. Wierzę w to, że wrócimy mocniejsi i bogatsi o doświadczenie, które tutaj zdobyliśmy.
Za to Michał Trąbka, który obok Samu Corrala był kluczowym graczem ŁKS w meczu z Rakowem, obiecał fanom, ze drużyna zrobi wszystko, aby w sobotnim meczu w Kielcach także zwyciężyć. - Z Koroną chcemy wygrać - mówił. - Zwycięstwo będzie dobrym prognostykiem przed pierwszą ligą. Wielu nas już skreśliło, ale może tymi dwoma meczami pokażemy trochę honoru.
Dodajmy, że sobotni mecz w Kielcach rozpocznie się o godz. 17.30.
Tymczasem Łukasz Piątek, który niedawno rozstał się z ŁKS ma już nowy klub. Jest to występująca w grupie pierwszej III ligi Polonia Warszawa, której celem jest awans do ligi II. Polonia, która została przejęta przez francuskiego biznesmena Gregoire’a Nitota montuje niezwykle silny, jak na trzecioligowe realia, skład. Będzie kandydatem numer 1 do awansu. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Można? Można! Tylko czemu tak późno. ŁKS wygrał mecz - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24