MŚ 2018. Ukraina Szewczenki wygrała w Krakowie. Kosowo bez szans z wyżej notowanym przeciwnikiem

Jakub Podsiadło
MŚ 2018. Ukraina Szewczenki wygrała w Krakowie. Kosowo bez szans z wyżej notowanym przeciwnikiem
MŚ 2018. Ukraina Szewczenki wygrała w Krakowie. Kosowo bez szans z wyżej notowanym przeciwnikiem Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
MŚ 2018. Ukraina pokonała na stadionie w Krakowie Kosowo w meczu trzeciej kolejki europejskich eliminacji do Mistrzostw Świata 2018. Nasi wschodni sąsiedzi pokonali rywali 3:0 na stadionie Cracovii.

MŚ 2018. Ukraina lepsza od Kosowa

Jeszcze jakiś czas temu najbardziej widowiskową piłkę w Polsce grała Cracovia. Żeby zobaczyć trochę dobrego futbolu, znowu warto było wybrać się na jej stadion. Dzisiaj w roli głównej wystąpiła jednak prowadzona przez Andrija Szewczenkę reprezentacja Ukrainy. Wyjątkowych gospodarzy do gładkiego zwycięstwa nad Kosowem poniosły indywidualne popisy Andrija Jarmołenki i Jewhena Konoplanki. Z jednej strony szkoda, że oglądała je kilkusetosobowa garstka kibiców i grupa dziennikarzy. Z drugiej – dzięki ograniczonej dystrybucji biletów uniknięto konfrontacji fanów z Ukrainy i Kosowa z pseudokibicami z Polski. Obawy przed nacjonalistycznymi prowokacjami z obu stron też okazały się płonne. Poprawnie zachowywała się kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Kosowa, chociaż na trybunach można było dostrzec również albańskie flagi. Po stronie sympatyków „Sbirnej” zabrakło kontrowersyjnych symboli kojarzonych ze skrajnym nacjonalizmem i Ukraińską Armią Powstańczą. Przed samym meczem część Ukraińców musiała zawrócić spod samych kas stadionu „Pasów” z powodu braku wejściówek.

Najmłodsza reprezentacja wśród członków FIFA i UEFA broniła się przed wyżej notowanym rywalem niecałe pół godziny. Chwilę wcześniej ruchliwy Milot Rashica w dogodnej sytuacji uderzał w Andrija Piatowa i jego pudło zemściło się na Kosowianach w mgnieniu oka. Artemowi Krawcowi wydatnie pomógł rykoszet, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała nad głową Samira Ujkaniego i ugrzęzła w siatce. Niekorzystny wynik do przerwy niczego nie ujmował ambitnej reprezentacji Kosowa. Ekipa Alberta Bunjaku jeszcze wtedy niczym nie przypominała zespołu, który dopiero co dał sobie wbić sześć goli w meczu z Chorwacją. Brakowało przede wszystkim godnego partnera dla zaledwie dwudziestoletniego Rashicy, w pojedynkę napędzającego ataki Kosowa. W 38. minucie Ujkani zdążył jeszcze uratować gości przed stratą drugiego gola po piekielnie mocnym strzale Jarmołenki. Gwiazdor Dynama Kijów do spółki z Konoplanką był odpowiedzialny za większość ataków ukraińskiej drużyny nie tylko w pierwszej połowie.

Kiepski dzień miał holenderski arbiter Kevin Blom, o czym świadczą aż trzy sytuacje z drugiej części meczu. Gdy w polu karnym upadał zahaczany Bohdan Butko, gwizdek sędziego milczał. Tak samo w 61. minucie, kiedy od tyłu atakowany był wychodzący na czystą pozycję Konoplanka. Ukraina mogła rozstrzygnąć spotkanie znacznie wcześniej, gdyby nie kolejna kontrowersyjna decyzja Bloma. Niedługo po wejściu na boisko Rusłan Rotań mierzonym strzałem w okienko pokonał Ujkaniego. Celebracje Andrija Szewczenki i ukraińskiego obozu przerwał gwizdek sędziego, który dopatrzył się spalonego. Kosowianie odgryźli się uderzeniem w poprzeczkę innego zmiennika, Bernarda Berishy. „Sbirna” bez problemu przełamała chwilowy opór Kosowa i po podaniu Ołeksandra Karawajewa w 81. minucie drugą bramkę dla Ukraińców strzelił Jarmołenko. Pomocnik Zorii Ługańsk niecałe dwa tygodnie temu rozegrał pełne 90 minut w Lidze Europy przeciwko Manchesterowi United. W niedzielę w Krakowie dobrze wypatrzył Jarmołenkę, a skrzydłowy wbił Kosowianom swoją trzecią bramkę w eliminacjach do MŚ 2018 w Rosji.

Kosowo nie ma się czego wstydzić za egzotyczny mecz w Krakowie, mimo że w 87. minucie Rotań zdążył jeszcze skopiować własną nieuznaną bramkę. Tym razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i bałkańska reprezentacja musiała pogodzić się z porażką. W eliminacyjnej grupie I nie jest jedynym outsiderem – dzięki remisowi z Finlandią ma tyle samo punktów, ile jej niedawny rywal. W ostatniej z eliminacyjnych grup karty nadal rozdają Chorwaci. W czwartek łatwo oskalpowali Kosowo, z kolei tym samym czasie, w którym w Krakowie swoje bramki strzelała reprezentacja Andrija Szewczenki, minimalnie pokonali Finlandię na stadionie w Tampere.

MŚ 2018 w GOL24

Więcej o MŚ 2018 - newsy, wyniki, terminarze, tabele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24