MŚ U-20: Remis jak wygrana. Kibice Ukrainy nie zawiedli

Takiego chłodu na przełomie maja i czerwca nie pamiętają nawet najstarsi górale - podczas czwartkowego meczu temperatura powietrza w Bielsku-Białej wynosiła zaledwie 9 stopni Celsjusza. To nie odstraszyło jednak zaprawionych w zimowych warunkach kibiców z Ukrainy. Po raz kolejny licznie zjawili się na meczu swojej reprezentacji prowadzili głośny, momentami nawet zorganizowany doping.

Nieźle na boisku czuli się także piłkarze reprezentacji Ukrainy, którzy po dwóch zwycięstwach przystępowali do spotkania z zapewnionym awansem do 1/8 finału. Trener Oleksandr Petrakov potraktował pojedynek z Nigerią jako szansę na odpoczynek dla kilku podstawowych zawodników i dokonał aż siedmiu zmian w składzie. Nie zmienił się za to sposób gry drużyny zza Bugu - w ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami Ukraińcy zagęścili środek pola i szukali szczęścia w długich podaniach i kontratakach.

Taktyka, dzięki której udało się pokonać w pierwszym meczu USA, zadziałała także w pierwszej połowie z Nigerią. W 30. minucie po dobrze rozegranej kontrze Oleksii Kashchuk dośrodkował w pole karne do zamykającego akcję Danylo Sikana z FK Mariupol, który głową skierował piłkę do siatki.

Był to dopiero pierwszy celny strzał w bezbarwnym do tamtej pory meczu. Ukraina nie forsowała tempa, a Nigeria nie miała pomysłu na to, jak sforsować jej zagęszczoną defensywę. "Latającym Orłom" nie można było jednak odmówić ambicji, a to w połączeniu ze szczęściem czasem wystarczy, by odmienić sytuację. Pod koniec pierwszej połowy nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się Oleksandr Safronov, który agresywnym wejściem w przeciwnika sprokurował rzut karny. Napastnik Banika Ostrawa, Muhamad Tijani, przeżył deja vu. Kilka dni wcześniej w meczu z USA, także w Bielsku-Białej, ustawiał już piłkę na jedenastym metrze, ale jego próbę nerwów przerwał... sędzia, który po analizie VAR zmienił swoją decyzję. Tym razem Tijani mógł wykonać rzut karny, ale strzelił tak, że Andrij Łunin z łatwością wyczuł jego intencje.

Młody Nigeryjczyk zszedł na przerwę do szatni ze łzami w oczach, ale Nigeria odzyskała wiarę, że jest w stanie złamać obronę rywali. W drugiej połowie drużyna z Afryki zagrała z większą agresywnością i szybko sprowokowała Ukraińców do popełnienia kolejnego błędu. Tym razem nie popisał się Denys Popov, który dotknął piłki ręką w polu karnym. Po długiej analizie VAR osobistego rewanżu mógł dokonać Tijani i tym razem egzekwował jedenastkę bezbłędnie.

W końcówce żadna z drużyn nie chciała podjąć ryzyka, bo remis zagwarantował im osiągnięcie celów - Ukraina z siedmioma punktami zajęła pierwsze miejsce w grupie, a Nigeria wywalczyła awans do 1/8 finału z trzeciej pozycji.

Nigeria 1-1 Ukraina
Muhamed Tijani 51' (k.) - Danylo Sikan 30'

Nigeria: Olawale Oremade - Zulkifilu Rabiu, Aliu Salawudeen, Ikouwem Utin, Ogbu Igoh - Maxwell Effiom (74' Maxwell Effiom), Kingsley Michael, Aniekeme Okon, Success Makanjuola (87' Peter Eletu), Nathan Ofoborh - Muhamed Tijani (90' Yira Sor).
Trener: Paul Aigbogun

Ukraina: Andrij Łunin - Oleksandr Safronov, Valerii Bondar, Denys Popov, Danylo Beskorovainyi, Ihor Snurnitsyn (46' Viktor Korniienko) - Oleksii Kashchuk, Maksym Chekh, Kyrylo Dryshliuk - Danylo Sikan (46' Sehii Buletsa), Denys Ustymenko (72' Vladyslav Supriaha).
Trener: Oleksandr Petrakov

żółte kartki: Snurnitsyn, Popov - Tijani, Effiom.

sędzia: Fernando Rapallini (Argentyna)

widzów: 3143

Kamil Stoch kibicuje FC Liverpool

MP Służb Mundurowych w Ekstremalnym Półmaratonie Górskiem