Na półmetku lepszy Real

Marcin Gazda
Real Madryt po trafieniu Karima Benzemy w 17. minucie prowadzi w dwumeczu półfinałowym z Sevillą 1:0. Mecz pełen emocji i intensywności w grze mógł obfitować w więcej bramek, jednak swoje okazje zmarnowali Negredo oraz Özil wespół z Cristiano Ronaldo. Wynik w kontekście rewanżu na Bernabeu jest bardzo korzystny dla piłkarzy ze stolicy Hiszpanii, choć Sevilla ani myśli o zaprzestaniu walki o finał.

Mecz podgrzany przez Sevillę słynnym już filmikiem zaczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Aktywny, ale tylko na początku spotkania, Jesus Navas, Kanoute oraz Fabiano dawali się we znaki przybyszom ze stolicy. Piłka była rozgrywana bardzo szybko, czasem aż za szybko przez gospodarzy i podopieczni Manzano gubili się w swych odważnych poczynaniach narażając się na kontry.

Owocem jednej z nich był gol Karima Benzemy. W 17. minucie spotkania. Po świetnej wymianie piłki przy linii bocznej i podaniu Özila Benzema wyszedł szybko z piłka w kierunku bramki Palopa, okiwał w łatwy sposób Alexisa i Sergio Sancheza i wpakował piłkę do siatki strzałem po długim rogu. Gol Francuza wybił nieco z uderzenia Palanganas, którzy nie potrafili już z takim naporem i zaciekłością atakować bramki Casillasa. Do tego mecz coraz częściej był przerywany faulami. Groźne wejścia Lassa i Romarica nie upiększyły zapewne półfinałowego pojedynku. Również Arbeloa nie zawsze sobie radził w starciach z Navasem.

Ważnym wydarzeniem pierwszej połowy była akcja, kiedy to Fabiano świetnie urwał się obrońcą, a piłka po jego strzale minęła Casillasa i... tu właśnie powstała wielka kontrowersja. Otóż Raul Albiol wybił futbolówkę z samej linii bramkowej. Co prawda publiczność i piłkarze Sevilli wybuchnęli złością, iż ani Undiano Mallenco, ani jego adiutanci nie postanowili uznać gola. Analiza hiszpańskiej prasy i opinie w radiostacjach sportowych na Półwyspie Iberyjskim były w zgodzie z decyzją arbitra, bo faktycznie - o przekroczeniu linii bramkowej całym obwodem linii bramkowej mowy być nie mogło.

Druga połowa stała pod znakiem wielkich zmarnowanych szans, mianowicie dwóch - niecelnego strzału Negredo po zamieszaniu po rzucie rożnym oraz wielkiego nieporozumienia Özila z Ronaldo przy wyprowadzeniu kontry. Portugalczyk po zmarnowaniu swojej okazji nie usunął się z linii strzału i jego kolega z drużyny, reprezentant Niemiec, nie miał zbyt wielkiej alternatywy, jeśli chodzi o kierunek strzału i uderzył piłką wprost w Alexisa zyskując jedynie rzut rożny dla swojej drużyny. Można śmiało stwierdzić, że gdyby ta szansa została wykorzystana, losy awansu do wielkiego finału, który zostanie rozegrany 20. kwietnia na Estadio Mestalla, byłyby przesądzone.

Oprócz strzałów z rzutów wolnym Ronaldo oraz dwóch uderzeń Lassa Real nie miał więcej szans na zdobycie bramki. Sevilla, w której Kanoute zamiast czyhać w polu karnym na piłki, musiał wyręczać w swoich kolegów w rozgrywaniu, również nie mogła zagrozić Casillasowi.

Po końcowym gwizdku miał miejsce nieprzyjemny incydent. Jeden z kibiców siedzących za północną bramką rzucił w kapitana Realu i reprezentacji Hiszpanii butelką. Trafienie było przykre i bolesne dla "Świętego Ikera". Można tylko liczyć, że konsekwencje z tego fatalnego zachowania zostaną wyciągnięte i klub ze stolicy Andaluzji zostanie odpowiednio za ten występek ukarany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24