-Nabroimy jeszcze w tej lidze - powiedział trener Korony Kielce Mirosław Smyła po remisie z Jagiellonią Białystok [ZDJĘCIA]

dor
Bezbramkowym remisem zakończył się wyjazdowy mecz Korony Kielce z Jagiellonią Białystok w 22. kolejce PKO Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentował Mirosław Smyła, trener Korony. - Trudny teren, a przeciwnik był zmotywowany od pierwszej minuty. Było widać indywidualną jakość poszczególnych zawodników oraz determinację do zdobycia bramki. Ciężki moment dla nas, ponieważ w ostatniej chwili wypadł nam Jakub Żubrowski i podjęliśmy decyzję, że zadebiutuje dzisiaj D'sean Theobalds, a wspierać go będzie Petteri Forsell. Zdrowie Kuby jest najważniejsze i myślę, iż do następnego spotkania będzie już gotowy. Od samego początku zagrożenie narastało. Jagiellonia kreowała sobie akcje, ale to my mogliśmy schodzić do szatni prowadząc. Po przerwie wyglądaliśmy lepiej. Wyszliśmy wyżej i w innym ustawieniu. Potrafiliśmy przeszkadzać na połówce rywali, stworzyliśmy kilka okazji i w końcówce mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Widać, nie zasłużyliśmy dzisiaj tę bramkę. Cieszymy się z tego punktu, bo wywozimy go z ultratrudnego obiektu. Przed nami kolejny okres przygotowań i mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów kadrowych — mówił trener Mirosław Smyła, cytowany przez oficjalną stronę Korony Kielce.- Był taki moment, kiedy nie poszliśmy za ciosem. Mógł to być brak wewnętrznej wiary, że możemy wygrać. Nasz zespół dopiero się buduje. Nie zagraliśmy jeszcze  teoretycznie w optymalnym składzie i na to czekamy. Szanujemy dzisiejszy wynik i staramy się iść do przodu. Korona Kielce będzie tworzyła więcej sytuacji, ale potrzebujemy jeszcze trochę czasu, by nowi zawodnicy się zaadoptowali. Nabroimy jeszcze w tej lidze - dodał szkoleniowiec Korony. (dor)
Bezbramkowym remisem zakończył się wyjazdowy mecz Korony Kielce z Jagiellonią Białystok w 22. kolejce PKO Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentował Mirosław Smyła, trener Korony. - Trudny teren, a przeciwnik był zmotywowany od pierwszej minuty. Było widać indywidualną jakość poszczególnych zawodników oraz determinację do zdobycia bramki. Ciężki moment dla nas, ponieważ w ostatniej chwili wypadł nam Jakub Żubrowski i podjęliśmy decyzję, że zadebiutuje dzisiaj D'sean Theobalds, a wspierać go będzie Petteri Forsell. Zdrowie Kuby jest najważniejsze i myślę, iż do następnego spotkania będzie już gotowy. Od samego początku zagrożenie narastało. Jagiellonia kreowała sobie akcje, ale to my mogliśmy schodzić do szatni prowadząc. Po przerwie wyglądaliśmy lepiej. Wyszliśmy wyżej i w innym ustawieniu. Potrafiliśmy przeszkadzać na połówce rywali, stworzyliśmy kilka okazji i w końcówce mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Widać, nie zasłużyliśmy dzisiaj tę bramkę. Cieszymy się z tego punktu, bo wywozimy go z ultratrudnego obiektu. Przed nami kolejny okres przygotowań i mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów kadrowych — mówił trener Mirosław Smyła, cytowany przez oficjalną stronę Korony Kielce.- Był taki moment, kiedy nie poszliśmy za ciosem. Mógł to być brak wewnętrznej wiary, że możemy wygrać. Nasz zespół dopiero się buduje. Nie zagraliśmy jeszcze teoretycznie w optymalnym składzie i na to czekamy. Szanujemy dzisiejszy wynik i staramy się iść do przodu. Korona Kielce będzie tworzyła więcej sytuacji, ale potrzebujemy jeszcze trochę czasu, by nowi zawodnicy się zaadoptowali. Nabroimy jeszcze w tej lidze - dodał szkoleniowiec Korony. (dor) Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Bezbramkowym remisem zakończył się wyjazdowy mecz Korony Kielce z Jagiellonią Białystok w 22. kolejce PKO Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentował Mirosław Smyła, trener Korony. - Trudny teren, a przeciwnik był zmotywowany od pierwszej minuty. Było widać indywidualną jakość poszczególnych zawodników oraz determinację do zdobycia bramki. Ciężki moment dla nas, ponieważ w ostatniej chwili wypadł nam Jakub Żubrowski i podjęliśmy decyzję, że zadebiutuje dzisiaj D'sean Theobalds, a wspierać go będzie Petteri Forsell. Zdrowie Kuby jest najważniejsze i myślę, iż do następnego spotkania będzie już gotowy. Od samego początku zagrożenie narastało. Jagiellonia kreowała sobie akcje, ale to my mogliśmy schodzić do szatni prowadząc. Po przerwie wyglądaliśmy lepiej. Wyszliśmy wyżej i w innym ustawieniu. Potrafiliśmy przeszkadzać na połówce rywali, stworzyliśmy kilka okazji i w końcówce mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Widać, nie zasłużyliśmy dzisiaj tę bramkę. Cieszymy się z tego punktu, bo wywozimy go z ultratrudnego obiektu. Przed nami kolejny okres przygotowań i mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów kadrowych — mówił trener Mirosław Smyła, cytowany przez oficjalną stronę Korony Kielce.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: -Nabroimy jeszcze w tej lidze - powiedział trener Korony Kielce Mirosław Smyła po remisie z Jagiellonią Białystok [ZDJĘCIA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24