Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpopularniejszy Sportowiec Ziemi Radomskiej 2018, piłkarz Radomiaka Leandro Rossi, już od siedmiu lat ma „zielone” serce

Michał Nowak
Michał Nowak
Leandro Rossi Pereira to Najpopularniejszy Sportowiec Ziemi Radomskiej 2018 roku w Plebiscycie "Echa Dnia".
Leandro Rossi Pereira to Najpopularniejszy Sportowiec Ziemi Radomskiej 2018 roku w Plebiscycie "Echa Dnia". Joanna Gołąbek
Leandro Rossi Pereira został Najpopularniejszym Sportowcem Ziemi Radomskiej 2018 roku. Brazylijczyk jest w Radomiu bardzo lubiany. Piłkarz Radomiaka w zielonych barwach występuje już od niemal siedmiu lat i jak sam mówi - Radomiaka ma w sercu.

Do Polski trafił przed rundą wiosenną sezonu 2010/11. W Zawiszy Rzgów spędził dwie rundy. Na początku 2012 roku trafił do Radomia i jest tu do dziś. W zielonych barwach rozegrał już ponad 200 spotkań, w których zdobył niemal 100 bramek. Przez ten czas zapracował sobie na szacunek i sympatię kibiców.

Do Radomiaka popularny „Leo” trafił głównie dzięki Mirosławowi Hernikowi, właścicielowi firmy Mirax, który wtedy był prezesem klubu ze Struga. Brazylijczyk trafił wtedy do klubu za niespełna 15 tysięcy złotych. Obecnie jego wartość jest co najmniej kilkukrotnie wyższa.

- Tak, to Mirosław Hernik mnie ściągnął do Radomiaka i dzięki niemu tu trafiłem. Bardzo mu dziękuję, bo cały czas mnie wspiera. Podobnie jak w ostatnim czasie Paweł Redestowicz z firmy Windoor - podkreśla Leo.

Świetnie wkomponował się w zespół

Po przyjeździe do Radomia w 2012 roku Brazylijczyk znakomicie wkomponował się w zespół. Już w swoim debiucie pod koniec marca 2012 roku strzelił gola w starciu z Mazurem Karczew. W swojej pierwszej rundzie w Radomiu zdobył siedem bramek w 11 meczach i przyczynił się do awansu zespołu do drugiej ligi. W kolejnych sezonach Brazylijczyk poprawiał swój dorobek bramkowy i na razie jego licznik zatrzymał się na 97 trafieniach. Wiosną zapewne przekroczy sto.

- To nie jest jednak najważniejsze. Liczy się przede wszystkim dobro drużyny i awans do wyższej klasy rozgrywkowej - zaznacza Brazylijczyk.

Jego dobra forma nie umykała uwadze klubów z wyższych klas rozgrywkowych, z których Brazylijczyk otrzymywał oferty. Decydował się jednak na pozostanie w Radomiaku i walkę z nim o awans do pierwszej ligi. Nie inaczej jest tym razem. Mimo propozycji z innych klubów, Leandro zostaje w Radomiu, aby walczyć z zielonymi o upragniony awans do pierwszej ligi.

Zaskoczony nagrodą

Leandro był nieco zaskoczony zdobyciem nagrody dla Najpopularniejszego Sportowca Ziemi Radomskiej 2018 w plebiscycie „Echa Dnia”. Podkreślił jednak, że to zasługa całego zespołu.

- To bardzo fajne i miłe uczucie, choć nie ukrywam, że byłem trochę zdenerwowany odbierając nagrodę. Piłka nożna to nie jest sport indywidualny, tylko drużynowy. I to pierwsze miejsce to tak naprawdę nasze wspólne miejsce, całego Radomiaka i mam nadzieję, że sezon również zakończymy na takim samym miejscu w lidze - zaznacza zawodnik.

Z ciepłej Brazylii do Polski

Leandro zaczął swoją przygodę z piłką w wieku dopiero 14 lat.

- Zacząłem trenować piłkę nożną dość późno, bo w wieku 14 lat w swoim rodzinnym mieście Andradina w stanie Sao Paulo.

Jego piłkarskim idolem od dziecka był Ronaldo, ten z Brazylii.

- To niesamowity zawodnik, uwielbiany przez cały kraj. Mimo wielu poważnych kontuzji zawsze wracał na ten najwyższy poziom - argumentuje Leandro.

Brazylijczyk zamienił ciepłe rodzinne strony na zdecydowanie chłodniejszą, w szczególności zimą, Polskę. Jak do tego doszło?

Były właściciel Pogoni Szczecin, Antoni Ptak, pod Sao Paulo uruchomił w 2006 roku Centrum Piłkarskie przeznaczone dla młodych piłkarzy z Brazylii, którzy byli tam przygotowywani do gry w europejskich klubach. Utworzył drużynę, która jeździła po Europie i prezentowała swoje możliwości. W niej znalazł się Leandro. Mimo ofert z innych klubów, Brazylijczyk nie mógł podpisać kontraktu ze względu na obowiązującą umowę z Ptakiem. Wydawało się, że to koniec jego piłkarskiej przygody, bowiem przez prawie trzy lata nie grał w futbol. Ostatecznie na początku 2011 roku trafiła się oferta z Zawiszy Rzgów.

- Tata mnie namawiał na to, abym dalej grał w piłkę. Okazało się, że jest propozycja z Zawiszy Rzgów, klub z czwartego poziomu rozgrywkowego. Postanowiłem jeszcze raz spróbować i tym razem się udało. Później po roku trafiłem do Radomiaka, gdzie jestem do dziś. Robię to, co kocham - podkreśla piłkarz.

Wizyta w ojczyźnie. Rodzice oglądają mecze przez Internet

Właściwie co roku w przerwie między rundą jesienną a wiosenną Leandro wylatuje na parę tygodni do swojej rodzinnej Brazylii, aby spotkać się z tatą Edvaldo, mamą Roseneide i bratem Huberto. Nie inaczej było w tym sezonie. Leo wraz ze swoją partnerką Justyną przez miesiąc przebywał w południowoamerykańskim kraju.

- Na ogół do ojczyzny latam w grudniu, w trakcie tej przerwy między rundami. Gdybym mógł to oczywiście robiłbym to częściej. Mam nadzieję, że rodzicom uda się przyjechać do Polski, bo jeszcze nigdy tu nie byli. Tata bardzo chce zobaczyć mnie na żywo. Rodzina ogląda moje mecze, ale tylko i wyłącznie przez internet - mówi Leo.

Język polski sprawia obcokrajowcom często wiele problemów. Część z nich niechętnie się go uczy przebywając w Polsce. Inaczej jest w przypadku Leandro, który naprawdę dobrze posługuje się naszym językiem.

Leandro jest ze swoją partnerką Justyną już razem od niemal siedmiu lat. To ona była jego główną nauczycielką języka polskiego.

- Kiedy się poznaliśmy, to Leo mówił właściwie tylko parę słów po polsku. Z czasem jednak było coraz lepiej i teraz mówi już naprawdę dobrze w naszym języku - podkreśla partnerka piłkarza.

- Nie chodziłem na lekcje. Justyna bardzo dużo mnie nauczyła jeśli chodzi o język polski. Sporo też wyniosłem z szatni. W dalszym ciągu trudność sprawiają mi jednak końcówki i odmiana - dodaje Leandro.

Lubi polską kuchnię

Niebawem minie siedem lat od momentu przyjazdu Brazylijczyka do Radomia. Zdążył już się zadomowić w mieście. Podkreśla też, że bardzo lubi polską kuchnię, której mieli już okazję skosztować także jego rodzice.

- Nie mam konkretnego ulubionego dania, ale bardzo lubię flaki, grilowane żeberka, bigos, pierogi, czy tradycyjnego schabowego, a także polskie owoce. Jedyną rzeczą, której nie lubię są... ogórki kiszone. Nie lubię tego smaku ani nawet zapachu - mówi Leo.

- W Brazylii gotuje się zupełnie inaczej. W Polsce nie jest dostępnych wiele produktów, które są tam, dlatego ciężko jest przyrządzić u nas jakąś brazylijską potrawę. Podobnie jednak jest w drugą stronę. Zawsze, kiedy lataliśmy do Brazylii, to musieliśmy zabierać nasze polskie produkty, abym mogła ugotować rodzinie Leo tradycyjny polski żurek. Zabieraliśmy także kiełbasy czy pierogi. Wszystko jednak bardzo smakowało. Ponadto mam bardzo pozytywne wrażenia z pobytu w Brazylii. Ludzie są bardzo pogodni, uśmiechnięci i optymistycznie nastawieni do życia - podkreśla Justyna.

Jak większość Brazylijczyków, Leo też nie przepada za zimą.

- Raz byłem na święta w Zakopanem i wyglądało to naprawdę przepięknie. Ogólnie jednak nie przepadam za zimą. Zdecydowanie wolę jak jest ciepło - podkreśla zawodnik.

Zarówno on, jak i cała drużyna Radomiaka liczy, że jak już w Polsce zrobi się ciepło, będzie cieszył się z awansu na zaplecze Lotto Ekstraklasy.

Autor jest również na Twitterze
RADOMIAK RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ

ZOBACZ TAKŻE: Leandro Rossi po gali 25 Plebiscytu Sportowego Ziemi Radomskiej 2018

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Znasz historię radomskiego sportu? Bez problemu rozwiążesz QUIZ




Cerrad Czarni przed sezonem 2018/19 [ZDJĘCIA - POZNAJ DRUŻYNĘ!]





[ZDJĘCIA] Prezentacja Cerradu Czarnych Radom przed sezonem 2018/19




[HIT] Radomianka, Aleksandra Buczyńska, to jedna z najpiękniejszych polskich tenisistek!




Zobacz 20 najciekawszych transferów w regionie radomskim





[UNIKATOWE ZDJĘCIA] Kibicowskie klimaty w regionie radomskim. Niektórych ekip już nie ma




Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24