Napastnicy dla Polonii Bytom

Zbyszek Anioł
Krzysztof Gajtkowski może wrócić do rodzinnego Bytomia i zagrać w Polonii
Krzysztof Gajtkowski może wrócić do rodzinnego Bytomia i zagrać w Polonii Wojciech Marczak
Polonia Bytom w zimowym okienku transferowym musi znaleźć napastnika, najlepiej bramkostrzelnego. Nie zaszkodzi jeśli będzie niedrogi. Kto może trafić zatem do śląskiego klubu?

Listę życzeń otwiera Krzysztof Gajtkowski, który szuka nowego pracodawcy, bo w Koronie nie ma szans na przebicie się do podstawowego składu. Poza tym „Gajtek” bardzo chętnie wróci do miasta, gdzie się urodził. Powrót w rodzinne strony na pewno również dobrze wpłynąłby na postawę Gajtkowskiego na boisku. Ostatnio co prawda bramek nie strzelał, ale przecież nie zapomniał jak się to robi, bo w przeszłości należał do czołowych napastników w kraju. Jeśli tylko Polonia spełni finansowe żądania Korony i samego piłkarza, to transfer jest bardzo realny. Problemem może okazać się jedynie konkurencja ze strony łódzkich klubów – Widzewa i ŁKS, które też widzą u siebie Gajtkowskiego.

Z Gdańska bardzo chętnie wyrwie się natomiast inny były gracz Korony – Jakub Zabłocki. 23-latek ma większe ambicje niż Młoda Ekstraklasa i chciałby zimą przenieść się do zespołu, gdzie znowu dostałby szansę gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zabłocki doskonale zna realia w Bytomiu, bo grał tutaj w rundzie jesiennej sezonu 2008/09 i w piętnastu meczach zdobył pięć goli. Z tego też powodu Polonia chętnie zatrudni go ponownie, bo to napastnik gwarantujący kilka goli w rundzie. A takiego w śląskim klubie w tym momencie brakuje.

Bardzo ciekawą opcją byłby transfer Bartosza Ślusarskiego, którego mają już dość w Krakowie. Snajper „Pasów” jest na wylocie, więc w Cracovii nie będzie stawiać zaporowej ceny, ani robić sztucznych problemów w negocjacjach. Ale dla Polonii może okazać się to i tak zbyt dużym wyzwaniem, bo w klubowej kasie pusto. Co odbije się także na propozycji indywidualnego kontraktu dla Ślusarskiego, a ten za małe pieniądze grał nie będzie.

Jacy piłkarze z linii ataku pozostają w zasięgu możliwości bytomskiej Polonii? Z klubów Ekstraklasy Tomasz Chałas, który w Górniku nie ma wielu okazji do gry oraz Tomasz Szewczuk – w Śląsku przegrywa rywalizację z innymi napastnikami.

Władze Polonii na pewno i tak zgodnie z tradycją szukać będą snajpera za południową granicą, czyli w Czechach i na Słowacji. To od dłuższego czasu ulubiony kierunek działaczy z Bytomia. Ale problem w tym, że póki co nikogo konkretnego do ataku stamtąd jeszcze nie pozyskali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24