Nicola Zalewski w tarapatach. AS Roma odsunie go od składu po fiasku rozmów z Galatasaray Stambuł

Od niedzieli media we Włoszech, Turcji i Polsce żyły transferem Nicoli Zalewskiego do Galatasaray. Pierwsze informacje łączące wahadłowego z mistrzem wypłynęły w trakcie meczu Polski z Chorwacją w Osijeku (0:1). Podali je czołowi włoscy dziennikarze: Gianluca Di Marzio i Nicolo Schira.

W poniedziałek i wtorek spekulowano za ile Roma sprzeda Zalewskiego i jaką pensję zażyczy sobie w Galatasaray sam wahadłowy. Z kuluarów płynęły też niepokojące wieści - o rozbieżnościach: na linii Roma - Galatasaray i Zalewski - Galatasaray. Turcy mieli czas do piątku, żeby dopiąć szczegóły, bo o północy wygasa im letnie okienko.

Trzech działaczy Galaty poleciało negocjować do Rzymu w nadziei, że Zalewski jeszcze w środę wróci z nimi. Lot przekładano z 12 do 17. I to wszystko na nic. Dlaczego? Otóż kluby się dogadały, lecz sam Polak już nie. Ponoć chciał około 2 mln euro pensji i gwarancji odejścia po dwóch sezonach.

• Czego oczekiwała Roma: 11 mln euro
• Co chciał Zalewski: 2 lub nawet 2,5 mln euro pensji

Skutki tego nieudanego transferu są opłakane. Zalewski nie znajdzie się w weekend w kadrze meczowej Romy. Co więcej, na trwale zostaje wypisany z zespołu.

- Tak, to prawda, mogę potwierdzić informacje podawane w mediach. Nicola został wykluczony z pierwszego zespołu Romy - mówi Giovanni Ferro, agent Nicoli Zalewskiego w rozmowie z portalem sport.pl

Umowa Zalewskiego wygasa z Romą dopiero w czerwcu przyszłego roku. Czy aż do zimowego okienka Polak będzie skazany na trybuny? To fatalny scenariusz również dla reprezentacji Polski, w której Nicola okazał się najlepszy w ostatnich meczach ze Szkocją i Chorwacją.