W ostatni weekend piłkarze Nidy Pińczów na pewno nie podchodzili do meczu w roli faworytów. ŁKS Probudex Łagów jest liderem tabeli i głównym faworytem do awansu na poziom trzecioligowy.
ŁKS Probudex Łagów - Nida Pińczów 2:0 (0:0)
Bramki: Krystian Zaręba 73, 80.
ŁKS: Michalski - Gwóźdź, Michał Cedro, Ślefarski, Dudzik (62 Kotarzewski) - Krzeszowski, Biesiada (78 Czeneszkov), A. Paprocki (76 P. Gardynik), F. Rogoziński - Słaby (78 Michał Rybus), Mojecki (46 Zaręba).
Nida: Pałaszewski - Kempkiewicz, Zygan, Szafraniec, Garula - Wijas (80 Nogacki), Krzak (70 Morgaś), Ciacia, Buczak (74 Przybysławski) - Rogala, Gajda (90 K. Cedro).
Lider spodziewał się trudnej przeprawy, bo zespoły prowadzone przez Artura Jagodzińskiego są bardzo dobrze zorganizowane. Tak było na sztucznej nawierzchni w Łagowie. Gospodarze mieli okazje przed przerwą, ale nie zaliczyli choćby jednego celnego strzału. Po zmianie stron na placu pojawił się Krystian Zaręba, który był bardzo aktywny. W 73 minucie po zagraniu z rzutu wolnego Filipa Rogozińskiego pokonał Damiana Pałaszewskiego. 7 minut później znów świetnie dysponowany duet ŁKS rozmontował defensywę z Pińczowa, asysta Filipa i trafienie Krystiana zostały entuzjastycznie przyjęte przez publikę.
- Przez prawie przez 75 minut udawało nam się wytrwać. Stały fragment gry, ktoś nie upilnował Zaręby i… - powiedział Artur Jagodziński, trener Nidy. W jego ekipie tylko Piotr Gajda w końcówce oddał celny strzał na bramkę Przemysława Michalskiego.
W drugiej połowie ŁKS oblegał pole karne gości, liczby mówią same za siebie. - 9-1 w strzałach celnych, 12-2 w strzałach niecelnych, 2-1 w strzałach zablokowanych, 2-0 słupki, 0-1 poprzeczki, 11-0 rogi.
Zwycięstwo w tym meczu pozwoliło zespołowi z powiatu kieleckiego utrzymać się na pierwszej pozycji w tabeli ligowej. Porażka Nidy sprawiła natomiast, że ekipa z Pińczowa ma teraz nieco mniejszą przewagę nad strefą spadkową. W tej chwili znajdują się w niej Orlicz Suchedniów z 17. pozycji i Partyzant Radoszyce z 18. Orlicz w ostatniej kolejce zremisował 3:3 ze Spartakusem Daleszyce i ma na swoim koncie trzynaście punktów. Jest to o pięć punktów mniej od jedenastej Nidy.
W najbliższy weekend Nida zmierzy się z przeciwnikiem dużo bardziej zbliżonym do siebie, niż ŁKS Probudex Łagów. Tym rywalem będzie Zdrój Busko Zdrój, czyli zespół mający na swoim koncie o jeden punkt więcej od Nidy i zajmujący dziesiątą lokatę w tabeli.
Zdrój w pięciu ostatnich meczach ligowych grał w kratkę. Najpierw zremisował 3:3 z Neptunem Końskie, a potem wygrał 3:2 z Partyzantem Radoszyce. Następnie został rozgromiony z Alitem Ożarów, z którym przegrał aż 0:5. Następnie zremisował 1:1 ze Spartakusem Daleszyce i w ostatniej kolejce wygrał 3:0 z Pogonią Staszów.
W ubiegłym sezonie Nida grała ze Zdrojem dwukrotnie. W pierwszym ich pojedynku w Pińczowie uległa gościom 0:3. W rewanżu również musiała uznać wyższość Zdrojowi i przegrała 1:2.
W tabeli na koniec rozgrywek również wyżej byli zawodnicy z Buska Zdroju. Z liczbą 68 punktów zakotwiczyli oni na czwartej lokacie. Nida zdobyła aż o siedemnaście punktów mniej i zajęła jedenastą lokatę.
Teraz oba zespoły zmierzą się ze sobą w Pińczowie. Będzie to ostatni mecz w rundzie jesiennej i 2019 roku. Początek zmagań zaplanowano na sobotę na godzinie 13.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?