Nie chciałbym emocjonować się barażowym meczem Polaków w Moskwie. Nie podczas rozpoczętej przez putinowską Rosję agresji na Ukrainę

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Sylwia Dabrowa
Sport łączy i to jest w nim najpiękniejsze. Wobec agresji putinowskiej Rosji na Ukrainę nie wyobrażam sobie jednak, żeby nasi piłkarze podawali ręce reprezentacji Sbornej na stadionie w Moskwie. Ani w żadnym innym miejscu. Nie możemy grać barażów o mistrzostwa świata i kropka. Nie sprzedajmy się za wizję 10 mln dolarów od FIFA.

Nie mam stereotypowego myślenia o innych nacjach. Nie dzielę ludzi ze względu na ich narodowość. Zbiorowe karanie za wybryki jednostek, wąskich grup jest moim zdaniem kiepskim rozwiązaniem. Nie czuję więc w Rosjanach wrogów. Uciekam od tej ślepej uliczki, w którą część ludzi zmierza. W moim pojmowaniu świata, ludzie dzielą się na złych i dobrych. Po prostu. Bez podziału na to, w jakim miejscu się wychowali. Chociaż jest jedno "ale". To "ale" to podana przez chorych ludzi informacja, którą karmią inne spaczone mózgi. W Rosji za polityczny bełkot odpowiada Władimir Putin i jego przyboczna świta. Wychowany przez KGB oficer chciałby chyba powrotu na mapy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. To chciejstwo właśnie realizuje, nie bacząc na innych.

Nie czuję w Rosjanach wrogów, ponieważ jestem z pokolenia, które nie musiało się sprawdzać w najtrudniejszych warunkach. To moja babcia z dziadkiem musieli przeżywać pod Grodnem fale zbrodniczych armii hitlerowskich Niemiec, a później komunistycznej ZSRR. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie umiem wizualizować sobie marszu w otoczeniu uzbrojonych w karabiny żołnierzy, strzelania do wyciągniętych z domów mieszkańców wsi. Pamiętam, że babcia opowiadała, że z dwojga złego woleli Niemców, którzy byli przewidywalni i na swój sposób uporządkowani. Stawiam w tej historii grubą kreskę. Wojna jest zawsze taka sama. Nie ma w niej miejsca na człowieczeństwo.

Uczyłem się o tym w szkole. Czytałem o wojnie lektury. Rósł we mnie słuszny gniew. Zastanawiałem się wielokrotnie, że bierność ludzi prowadzonych na śmierć jest niepojęta. Dlaczego się nie przeciwstawiali? Dlaczego nie rzucali się na uzbrojonych oprawców, skoro czasem mieli przewagę liczebną, a przez to niewielką szansę na ucieczkę przed kostuchą?

Piszę o rzeczach poważnych. Historiach, które znam z rodzinnych przekazów i tych wyczytanych w książkach. Wznowienie konfliktu na granicy ukraińsko-rosyjskiej jest poważne. Śmiertelnie poważne. Arogancja i pycha Putina i jego pomagierów jest zatrważająca. Ufam, że Polska jest bezpieczna. Ufam, że umowy międzynarodowe naszego kraju będą nas chronić. Ukraina jest jednak niedaleko. Rozbiór tego państwa to coś, na co nie można się zgodzić.

Nie można się zgodzić także na to, aby tuż po zakończeniu zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie wpuszczać czołgi między bloki mieszkalne. Nie można się zgodzić na to, aby w świetle takich wydarzeń podawać Rosji rękę na niwie sportowej. Nie potrzebuję meczu Rosja - Polska w Moskwie. Nie chcę takiego meczu także w innym miejscu świata. Nie uważam, że Polski Związek Piłki Nożnej za cenę 10 mln dolarów (tyle za awans do MŚ w Katarze płaci FIFA) będzie chciał grać z reprezentacją kraju, który zachowuje się agresywnie, destabilizując życie w naszej części świata.

Nie przekonują mnie głosy, aby zagrać z Rosjanami i pokazać im na boisku swoją sportową złość. Jeśli zdecydowanego głosu w sprawie meczu 24 marca nie zabierze FIFA, to zbojkotujmy to wydarzenie. Przejdźmy do historii, jako zespół, który świadomie zrezygnował z rywalizacji w obliczu krzywd naszego sąsiada. Winni sytuacji nie są piłkarze, to fakt. Ich wielkie kontrakty to jednak po części pieniądze z wielkich spółek rosyjskich oligarchów, sprawnie współpracujących z Putinem.

Nie można grać na konsoli w salonie, kiedy w kuchni płonie patelnia z olejem i za chwilę może to spowodować eksplozję sieci gazowniczej w całym bloku mieszkalnym. Nie możemy paradnie wyjść na murawę stadionu w Moskwie, kiedy na Kijów spadają bomby. To jest ten moment, kiedy nie musimy być bierni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24