Kara za krytyczny tekst to sytuacja bez precedensu. Nie mogę się na nią godzić. Dlatego nie spełnię oczekiwania Zarządu Lechii Gdańsk i nie wyznaczę innego dziennikarza do współpracy z klubem.
Nie sądziłem, że doczekam takiej chwili i sytuacji, że tak uznany piłkarski klub jak Lechia, czy jakakolwiek inna instytucja, zachowa się w sposób upokarzający dziennikarza.
Pragnę zwrócić uwagę, że to redaktor naczelny, a nie klub, rząd czy gmina, nie tylko odpowiada za wszystkie treści publikowane w naszych wydaniach papierowych i serwisach internetowych, ale też zarządzanie zespołem redakcyjnym, wyznacza mu zadania, przydziela działki i deleguje do obsługi na przykład meczów Lechii Gdańsk i rozlicza.
Gdyby każdy klub, burmistrz, dyrektor szkoły zachowali się tak jak Zarząd Lechii, nie moglibyśmy wypełniać swojej podstawowej misji informacyjnej, a stalibyśmy się propagandową tubą tych instytucji.
Zapewniam, że dziennikarze "Dziennika Bałtyckiego" tworzą swoje teksty zgodnie z zasadami rzetelności, obiektywizmu i staranności dziennikarskiej. Na przekór czasom staramy się być medium bezstronnym, apolitycznym, ale przede wszystkim przyzwoitym i mądrze realizującym misję informacyjną, ale też edukacyjną i kontrolną.
Przed nikim się nie ugniemy. Dlatego apeluję do Zarządu Lechii Gdańsk o refleksję, dobrą wolę i anulowanie tej niecodziennej, niespotykanej i krzywdzącej decyzji wycelowanej w red. Pawła Stankiewicza.
Nie zmienię swojej decyzji i z całą stanowczością oświadczam, że - tak jak do tej pory - będzie on dziennikarzem oddelegowanym do obsługi meczów Lechii Gdańsk.
Nie zmienię swojej decyzji. Podtrzymuję, że red. Paweł Stankiewicz jest oddelegowany do obsługi meczów Lechii
Ja dobrą wolę wykazałem, publikując, mimo dużych wątpliwości formalnych, stanowisko klubu odnoszące się do rzeczonego tekstu naszego dziennikarza. W tym czasie do Zarządu Lechii Gdańsk skierowany został list otwarty 16 trójmiejskich dziennikarzy sportowych reprezentujących Radio Gdańsk, TVP, Polską Agencję Prasową, „Gazetę Wyborczą”, portal Interia.pl, Sportowe Fakty WP, Lechia.gda.pl, Lechia.net i „Dziennik Bałtycki”.
Rzadko zdarza się taka zawodowa solidarność środowiska dziennikarskiego. Dlatego pięknie dziękuję inicjatorom i wszystkim sygnatariuszom tego listu.
Niestety, wczoraj Robert Krupski, wiceprezes Lechii, w piśmie do mnie, podtrzymał kuriozalną decyzję zarządu klubu. Napisał m.in.: (...) "Nie znajdując porozumienia z panem Pawłem Stankiewiczem, po wyczerpaniu możliwości nawiązania rzetelnego dialogu, jako Zarząd Lechii Gdańsk podtrzymujemy nasze stanowisko o cofnięciu akredytacji i po raz kolejny zwracamy się z prośbą do Pana Redaktora o wyznaczenie do realizacji zadań dziennikarskich innego dziennikarza".
Lechia Gdańsk ma długoletnią tradycję, wspaniałych kibiców, hojnych sponsorów. I gra na przepięknym stadionie. W ubiegłym roku odniosła potrójny sukces. Zdobyła Puchar Polski, Superpuchar Polski i trzecie miejsce w ekstraklasie. A dwaj piłkarze Lechii Gdańsk Artur Sobiech i Flavio Paxiao triumfowali w naszym plebiscycie na Sportowca Pomorza.
Tego potencjału zmarnować nie wolno. Potrzebna jest przejrzysta komunikacja z mediami, kibicami i partnerami, transparentna polityka kadrowa i otwartość, która umocniłaby tożsamość klubu. Mam nadzieję, że te wszystkie uwagi, sugestie i oczekiwania trafią na podatny grunt, a właściciele biało-zielonych wezmą je sobie do serca, skorygują dotychczasową politykę i przywrócą red. Pawłowi Stankiewiczowi akredytację klubową. Dla dobra klubu, kibiców, mieszkańców Pomorza i Czytelników „DB”.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?