Nie ugniemy się pod presją. Apeluję do Zarządu Lechii Gdańsk o uszanowanie tej decyzji

Mariusz Szmidka
Mariusz Szmidka
Fot. Przemek Świderski
Nikt - ani rząd, ani parlament, ani samorząd, ani instytucja czy klub sportowy - nie powinien karać dziennikarza odbieraniem mu akredytacji za krytyczny tekst. W mojej opinii to nieetyczna i nieuprawniona forma wywierania presji na dziennikarza. A tak stało się w przypadku red. Pawła Stankiewicza, dziennikarza sportowego „Dziennika Bałtyckiego”, któremu Zarząd Lechii Gdańsk - po tekście opublikowanym 3 lutego pt. „Adam Mandziara wyprzedaje Lechię Gdańsk” cofnął akredytację klubową oraz kartę parkingową.

Kara za krytyczny tekst to sytuacja bez precedensu. Nie mogę się na nią godzić. Dlatego nie spełnię oczekiwania Zarządu Lechii Gdańsk i nie wyznaczę innego dziennikarza do współpracy z klubem.

Nie sądziłem, że doczekam takiej chwili i sytuacji, że tak uznany piłkarski klub jak Lechia, czy jakakolwiek inna instytucja, zachowa się w sposób upokarzający dziennikarza.

Pragnę zwrócić uwagę, że to redaktor naczelny, a nie klub, rząd czy gmina, nie tylko odpowiada za wszystkie treści publikowane w naszych wydaniach papierowych i serwisach internetowych, ale też zarządzanie zespołem redakcyjnym, wyznacza mu zadania, przydziela działki i deleguje do obsługi na przykład meczów Lechii Gdańsk i rozlicza.

Gdyby każdy klub, burmistrz, dyrektor szkoły zachowali się tak jak Zarząd Lechii, nie moglibyśmy wypełniać swojej podstawowej misji informacyjnej, a stalibyśmy się propagandową tubą tych instytucji.

Zapewniam, że dziennikarze "Dziennika Bałtyckiego" tworzą swoje teksty zgodnie z zasadami rzetelności, obiektywizmu i staranności dziennikarskiej. Na przekór czasom staramy się być medium bezstronnym, apolitycznym, ale przede wszystkim przyzwoitym i mądrze realizującym misję informacyjną, ale też edukacyjną i kontrolną.

Przed nikim się nie ugniemy. Dlatego apeluję do Zarządu Lechii Gdańsk o refleksję, dobrą wolę i anulowanie tej niecodziennej, niespotykanej i krzywdzącej decyzji wycelowanej w red. Pawła Stankiewicza.

Nie zmienię swojej decyzji i z całą stanowczością oświadczam, że - tak jak do tej pory - będzie on dziennikarzem oddelegowanym do obsługi meczów Lechii Gdańsk.

Nie zmienię swojej decyzji. Podtrzymuję, że red. Paweł Stankiewicz jest oddelegowany do obsługi meczów Lechii

Ja dobrą wolę wykazałem, publikując, mimo dużych wątpliwości formalnych, stanowisko klubu odnoszące się do rzeczonego tekstu naszego dziennikarza. W tym czasie do Zarządu Lechii Gdańsk skierowany został list otwarty 16 trójmiejskich dziennikarzy sportowych reprezentujących Radio Gdańsk, TVP, Polską Agencję Prasową, „Gazetę Wyborczą”, portal Interia.pl, Sportowe Fakty WP, Lechia.gda.pl, Lechia.net i „Dziennik Bałtycki”.

Rzadko zdarza się taka zawodowa solidarność środowiska dziennikarskiego. Dlatego pięknie dziękuję inicjatorom i wszystkim sygnatariuszom tego listu.

Niestety, wczoraj Robert Krupski, wiceprezes Lechii, w piśmie do mnie, podtrzymał kuriozalną decyzję zarządu klubu. Napisał m.in.: (...) "Nie znajdując porozumienia z panem Pawłem Stankiewiczem, po wyczerpaniu możliwości nawiązania rzetelnego dialogu, jako Zarząd Lechii Gdańsk podtrzymujemy nasze stanowisko o cofnięciu akredytacji i po raz kolejny zwracamy się z prośbą do Pana Redaktora o wyznaczenie do realizacji zadań dziennikarskich innego dziennikarza".

Lechia Gdańsk ma długoletnią tradycję, wspaniałych kibiców, hojnych sponsorów. I gra na przepięknym stadionie. W ubiegłym roku odniosła potrójny sukces. Zdobyła Puchar Polski, Superpuchar Polski i trzecie miejsce w ekstraklasie. A dwaj piłkarze Lechii Gdańsk Artur Sobiech i Flavio Paxiao triumfowali w naszym plebiscycie na Sportowca Pomorza.

Tego potencjału zmarnować nie wolno. Potrzebna jest przejrzysta komunikacja z mediami, kibicami i partnerami, transparentna polityka kadrowa i otwartość, która umocniłaby tożsamość klubu. Mam nadzieję, że te wszystkie uwagi, sugestie i oczekiwania trafią na podatny grunt, a właściciele biało-zielonych wezmą je sobie do serca, skorygują dotychczasową politykę i przywrócą red. Pawłowi Stankiewiczowi akredytację klubową. Dla dobra klubu, kibiców, mieszkańców Pomorza i Czytelników „DB”.

Dziennikarze sportowi piszą do prezesów Lechii Gdańsk. Chodzi o odebranie akredytacji reporterowi "Dziennika Bałtyckiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie ugniemy się pod presją. Apeluję do Zarządu Lechii Gdańsk o uszanowanie tej decyzji - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24