Niecieczanie zatrzymali rozpędzoną Stal Mielec. Gutkovskis znów zaczął strzelać bramki

Niecieczanie w pełni zrehabilitowali się za słaby występ sprzed tygodnia, kiedy to przed własną publicznością przegrali z ostatnią w tabeli Chojniczanką. Tym razem w meczu z wiceliderem tabeli zespół z Niecieczy zagrał mądrze taktycznie i w pełni wykorzystał bardzo słabą dyspozycję jednego z głównych faworytów do awansu do ekstraklasy.

Początek spotkania należał wprawdzie do gospodarzy, którzy ruszyli na rywali z wielkim impetem, mimo sporej przewagi nie wypracowali sobie jednak ani jednak klarownej sytuacji bramkowej. Spora w tym zasługa bardzo uważnie grającej w defensywie całej drużyny Bruk-Betu Termaliki. Jedyną korzyścią jaką mielczanie zyskali były tylko rzuty rożne, z których miejscowi w żaden sposób nie potrafili jednak zagrozić niecieczanom.

Najbliżsi strzelenia gola byli wtedy Krystian Getinger, który próbował szczęścia strzałem z dystansu, ale nieznacznie chybił oraz Bartosz Nowak, który strzelając z 12 metrów posłał piłkę nad poprzeczką.

Przyjezdni w pierwszej połowie w ofensywie zaprezentowali się słabo, ale z zimną krwią wykorzystali błąd popełniony przez obrońcę Stali Wojciecha Lisowskiego, który w niegroźnej sytuacji sfaulował na polu karnym Marcina Grabowskiego. Arbiter wskazał wtedy na „wapno”, natomiast rzut karny na gola pewnie zamienił Piotr Wlazło.

Na początku drugiej odsłony wydawało się, że mielczanie znów z impetem ruszą do ataku, na chwilę zapchnęli bowiem rywali do defensywy. Bardzo dobrą okazję do wyrównania w 49 min miał Mateusz Mak. Pomocnik Stali po kapitalnym podaniu Michała Żyro znalazł się wtedy w sytuacji sam na sam z bramkarzem „Słoni”, kąt był jednak ostry i Tomasz Loska odbił futbolówkę na rzut rożny. W zasadzie była to ostatnia sytuacja, w której gospodarze zagrozili bramce Bruk-Betu Termaliki. W kolejnych minutach niecieczanie klasycznie wypunktowali słabo dysponowaną Stal i po książkowych kontrach strzelili kolejne dwa gole. Ich autorem był Vladislavs Gutkovskis, który umiejętnie uwalniał się spod opieki rywali celnymi strzałami wykańczał podania kolegów. Najpierw w 57 min po dalekim zagraniu najlepszego gracza „Słoni” Wlazły i dośrodkowaniu Marcina Wasielewskiego, strzałem na raty posłał piłkę do siatki, natomiast w 64 min kapitalnej asyście Romana Gergela pokonał bezradnego Damiana Primela.

Zwycięstwo „Słoni” mogło być jeszcze wyższe, ale wspomniany Gutkovskis w 62 min nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Primelem. Przelobował bramkarza Stali, lecz piłkę z bramki wybił Lisowski. Na listę strzelców mógł wpisać się także debiutujący w zespole z Niecieczy Feiz Shamsin. Libańczyk, posiadający także niemieckie obywatelstwo, strzelając z 12 metrów posłał jednak piłkę nad poprzeczką.

STAL MIELEC - BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Wlazło 33 karny, 0:2 Gutkovskis 57, 0:3 Gutkovskis 64.
Stal: Primel - Stasik, Lisowski, Mateusz Żyro, Getinger - Mak, Urbańczyk (69 Bielak), Tomasiewicz (66 Paluchowski), Nowak, Prokić (60 Dadok) - Michał Żyro.
Bruk-Bet Termalica: Loska - Grzybek, Szarek, Putiwcew, Grabowski - Wasielewski (81 Orzechowski), Jovanović, Wlazło, Gergel, Miković (73 Shamsin) - Gutkovskis (86 Purece).
Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).
Żółte kartki: Mateusz Żyro, Stasik, Lisowski, Paluchowski - Gutkovskis, Grzybek.
Widzów: 3209.

Sportowy24.pl w Małopolsce