Zawodnicy Unii Tarnów mają kłopoty po upadku
Przyjezdni zwycięskiego gola zdobyli ze stałego fragmentu gry, a konkretnie z rzutu karnego, którego pewnym egzekutorem był Jakub Biskup. - W sześciu ostatnich meczach Kuba wykonywał już cztery "jedenastki" i nie pomylił się ani razu. W ważnych momentach potrafi wytrzymać ciśnienie - podkreślił szkoleniowiec Termaliki Piotr Mandrysz.
Akcję, po której sędzia wskazał na "wapno" lewym skrzydłem rozpoczął Emil Drozdowicz, który podaniem obsłużył Tomasza Foszmańczyka. Ten został podcięty w polu karnym przez byłego gracza Niecieczy Arkadiusza Mysonę.
Zanim padł gol niecieczanie bardzo dobrze operowali piłką w środku pola. Sami natomiast nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. - Zawodnicy idealnie realizowali założenia taktyczne, dzięki czemu miejscowi nie potrafili sobie wypracować żadnej klarownej sytuacji bramkowej. W całym meczu tylko dwukrotnie do interwencji zmuszony był nasz bramkarz Sebastian Nowak - stwierdził Mandrysz.
W drugiej połowie w zespole gospodarzy bardzo aktywny był Japończyk Kosuke Ikegami. Nie miał jednak wsparcia ze strony kolegów i sam niewiele mógł zdziałać. Kompletnie niewidoczny był pomocnik Andrzej Rybski, który jeszcze w rundzie jesiennej grał w klubie z Niecieczy.
Goście, grając z kontry, mogli zdobyć kolejne bramki. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał jednak Damian Piotrowski, który będąc na czystej pozycji niedokładnie odegrał piłkę do Piotra Ceglarza. - Mimo wszystko bardzo cieszy nas zwycięstwo - podsumował Mandrysz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?