Niezmiennie (nie)dobry Głowacki

Michał Laskowski
Przegrany mecz z Finlandią za ery Leo Beenhakkera to najlepsze odwołanie do gry Arka Głowackiego w kadrze Polski. "Głowa" w meczu z Niemcami ponownie obejrzał "czerwień". Jak nie kontuzja to kartka - tak powinna brzmieć dewiza obrońcy reprezentacji Polski.

Wiecznie niespełniony. Wielkie sukcesy w Wiśle Kraków, gra w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ale co z reprezentacją? Jego Trabzosnpor zagra w Champions League. Arkadiusz Głowacki jest najbardziej pechowym wybrankiem kolejnych trenerów kadry. Pechowy nie ze względu na swoje umiejętności, lecz ... po prostu na pecha.

Krótko mówiąc, albo kontuzja albo kartka. Mimo świetniej gry w drużynie Wisły Kraków, Głowacki nigdy nie był faworyzowany przez kolejnych selekcjonerów. W końcu Franciszek Smuda odsunął od składu Jodłowca i dał szansę byłemu obrońcy Wisły. I co? Niestety... mecz z Meksykiem wypadł prawidłowo, z Niemcami do czasu też. Ale (nie)skończyło się jak zawsze. Gra 22 zawodników, a na końcu zawsze wygrywają Niemcy.

Głowacki bez dwóch dań osłabił drużynę, ale jeśli chodzi o roszady trenera Smudy to wydaje się, że zupełnie niepotrzebnym zawodnikiem był Glik. Apropos "Głowy" - ma pecha, ale z drugiej strony w końcu ma selekcjonera, który na niego stawia. Miejmy nadzieję, że za rok dwójki "polskich" stoperów nie będą tworzyć Perquis i Arboleda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24