Legia miała mecz z Cracovią pod całkowitą kontrolą. Warszawianie wygrali ostatecznie 4:0, choć spokojnie mogli zwyciężyć o wiele wyżej. Spotkanie z hat-trickiem powinien zakończyć Nemanja Nikolić, ale Węgrowi – nie pierwszy raz wiosną – brakowało zimnej krwi pod bramką rywali. „Niko” trafił tylko raz, kiedy dołożył głowę po dośrodkowaniu Guilherme z rzutu rożnego. Można się było jednak zastanawiać, czy snajper w ogóle dotknął piłkę. – Żartujecie, tak? – rzucił z uśmiechem napastnik. – Ja nie myślę, że dotknąłem piłkę, ja to wiem. To było świetne dośrodkowanie. Właśnie takie piłki lubię – przyznał Nikolić.
Niewiele więcej do powiedzenia w tej sprawie miał asystujący Guilherme. – Nie wiem, czy „Niko” dotknął tej piłki, ale on sam mówił, że właśnie tak było – wyznał Brazylijczyk. – To zresztą nie jest tak istotne. Najważniejsze, że piłka ostatecznie trafiła do siatki – dodał. Nie zmienia to jednak faktu, że Węgier nadal ma problemy z finalizowaniem akcji, choć jego koledzy nie widzą problemu. – On i tak zdobył dla nas już tyle bramek, że powinniśmy go nosić na rękach – powiedział krótko Ariel Borysiuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?