Wreszcie udało Ci się podpisać kontrakt z Cracovią. Jak się czujesz jako gracz "Pasów"?
Czuję się dobrze, wszystko tutaj wygląda profesjonalnie, klub sprawia wrażenie poukładanego, ale ciężko mi coś więcej powiedzieć, bo jestem w nim dopiero dwa dni, jestem po pierwszych treningach.
Jesteś zadowolony, że uciekłeś z Arki Gdynia, gdzie trener Nemec nie widział dla Ciebie miejsca?
Cieszę się, że udało mi się stamtąd wyrwać, że trafiła się szansa, by móc grać w ekstraklasie. Jest to awans sportowy, jestem zadowolony, bo daje mi to możliwość rozwijania się.
Ostatni mecz w pierwszej drużynie Arki rozegrałeś we wrześniu, co się potem z Tobą działo?
Grałem w rezerwach, w IV lidze. Tryb meczowy miałem, ale wiadomo, że nie jest to I liga... Jednak po świętach trenowałem już z pierwszą drużyną i trener dał nam mocno popracować, więc myślę, że nie będę miał problemów z wejściem w trening.
Na czym polegał konflikt z trenerem, który zarzucał Ci nieprofesjonalne podejście?
Sam nie wiem do końca. Trener po prostu nie widział mnie w składzie, miał swoją filozofię. Nie pasowałem mu, więc nie grałem.
Ale choć ziarnko prawdy musi być w tych zarzutach?
Chociaż dał mi zagrać w kilku meczach, czułem, że mnie nie chce w składzie. Kadra była duża, dla każdego starczyłoby miejsca, ale dla mnie nie. Każde kłamstwo, które jest powtarzane wiele razy, staje się "prawdą". Pojawił się artykuł, ktoś to podchwycił, podał dalej - i tak poszła niefajna fama o mnie. Chcę udowodnić wszystkim, że nie jest ze mną źle.
Masz bonus, bo nie tylko odchodzisz z Arki, ale też przychodzisz do drużyny, której trenerem jest dobrze Ci znany ze wspólnej pracy Dariusz Pasieka.
Z trenerem razem pracowaliśmy i ta współpraca układała się dobrze. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie, muszę udowodnić trenerowi, że stać mnie na dobrą grę.
Jak wyglądała Twoja droga do Cracovii?
Pierwsze rozmowy były prowadzone w grudniu, gdy skończyła się I liga i ekstraklasa. Był na początku temat Jagiellonii, potem Cracovii i na szczęście wszystko doszło do skutku.
Ponieważ grałeś w Arce, która była w równie trudnej sytuacji jak "Pasy", walka o utrzymanie Cię chyba nie przeraża?
To dla mnie nic nowego. Obserwowałem ekstraklasę, widziałem mecze, a w Arce prawie cały czas graliśmy o utrzymanie, więc znam te realia.
Dziwi Cię lokata Cracovii?
Szczerze mówiąc, tak, gdyż ta drużyna ma ogromny potencjał. Są w niej świetni zawodnicy. Ale czasami tak jest. W końcówce rundy było lepiej, a myślę, że wiosna będzie dla Cracovii pomyślna.
Stadion Cracovii już znasz.
Tak, z meczu otwarcia. To było piłkarskie święto, pamiętam świetny doping kibiców obu drużyn. Szkoda, że nam się nie udało wygrać.
Mówią o Tobie - polski Steven Gerard. Pasuje Ci takie określenie?
Miło, że ktoś mnie porównuje do takiego zawodnika, ale to gruba przesada. Żeby mnie zkimś takim porównywać, musiałbym wiele osiągnąć.
Rozmawiał Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?