W Polonii w porównaniu z meczem z Lechem zaszły powrotne zmiany w składzie. Niedoświadczonych młodych zawodników ponownie zastąpili rutyniarze w składzie bytomian. Trener Jurij Szatałow postanowił nie ryzykować kolejnego blamażu i do gry od pierwszych minut desygnował Marcina Radzewicza i Grzegorza Podstawka.
W bardziej eksperymentalnym składzie wystąpili natomiast gospodarze. Mimo to Jagiellonia od początku spotkania osiągnęła lekką przewagę. Efektem były dogodne sytuacje w pierwszej połowie, po których Remigiusz Jezierski trafił w poprzeczkę, a Kamil Grosicki - w słupek. Piłka jednak ani myślała wylądować w siatce, czy to "Jagi" czy Polonii.
Długimi momentami nudna i monotonna gra przerywana była tylko nielicznymi sytuacjami podbramkowymi, w których brakowało wykończenia. Obu zespołom jakby nie zależało na zwycięstwie, co zresztą było do przewidzenia, biorąc pod uwagę, że obie drużyny grały już o nic.
Na uwagę zasługuje fakt, że w 82. minucie na boisku pojawił się Rafał Grzyb, który pierwszy raz wystąpił w barwach Jagielloni przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?