Oceniamy Jagiellonię: Powtórka z rozrywki? [PODSUMOWANIE JESIENI]

Bartłomiej Modzelewski
Po tym jak stery wicemistrza Polski objął Ireneusz Mamrot, nikomu przez myśl nie przeszła możliwość powtórki wyczynu z poprzedniego sezonu. Jagiellonia udowodniła jednak, że na stałe wchodzi do ścisłej czołówki Lotto Ekstraklasy i zajęcia miejsca na podium jest jak najbardziej realne.

Latem Białystok opuściło kilka ważnych postaci poprzedniego sezonu. Michał Probierz odszedł do Cracovii, Konstantin Vassiljev zamienił Jagiellonię na Piast Gliwice, a Jacek Góralski karierę kontynuuje w lidze bułgarskiej. Dla kibiców z Podlasia był to wielki szok i rozpacz, gdyż mieli oni niebagatelny wpływ na odniesienie sukcesu jakim było zajęcie drugiego miejsca w sezonie 16/17. Wydawało się, że bez swoich najważniejszych zawodników i trenera, który od lat odnosił sukcesy w Białymstoku, klub jest skazany na grupę spadkową. Szczególnie, że tak osłabione drużyny po walce w Europejskich Pucharach częściej biją się o utrzymanie niż o mistrzostwo. Drużynę objął Ireneusz Mamrot – szkoleniowiec bez żadnego doświadczenia w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zdania były podzielone. Jedni pukali się w czoło, lecz drudzy twierdzili że potrzebna jest świeża krew w naszej Ekstraklasie. Wieloletni trener Chrobrego Głogów potrafił w jakiś sposób spiąć tą układankę w jedną całość i Jagiellonia jest jedną z pozytywnych zaskoczeń tych rozgrywek.

Od samego początku, mimo przeciętnej gry, Jagiellonii dopisywało szczęście i cały czas oscylowali w okolicach podium. Niestety od początku września do końca października przyszła seria remisów i porażek, w którą wplątała się tylko jedna wygrana. Na szczęście dla podopiecznych Ireneusza Mamrota, reszta stawki również grała przeciętnie, więc różnice punktowe nie były zbyt duże. Jagiellonia rundę zakończyła na czwartym miejscu z dwoma punktami straty do liderującej Legii. Wynik jak na wcześniejsze przewidywania, co najmniej niezły. Motorami napędowymi oraz najważniejszymi postaciami w drużynie zdecydowanie byli Litwini. Zarówno Fedor Cernych jak i Arvydas Novikovas brali na siebie ciężar gry, biorąc udział w 15 z 29 bramek białostockiej ekipy.

Następcą Konstantina Vassiljeva miał być Cillian Sheridan. Irlandczyk w poprzedniej rundzie udowodnił, że oprócz znakomitego instynktu strzeleckiego posiada też dobry przegląd pola, a nawet dobre wyszkolenie techniczne, co przy jego warunkach fizycznych jest rzadkością. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna. Snajper wicemistrza Polski miał walczyć o koronę króla strzelców, a zdobył tylko 4 bramki w 17 występach. Nie ma co ukrywać – jedno z największych rozczarowań tej rundy. Teraz już wiadomo, że jest na wylocie z ekipy wicemistrza Polski.

Ocena rundy: 7 – ocena może na wyrost, lecz patrząc na to jakie zmiany nastąpiły w lato i jak sytuacja wygląda obecnie to uważam, że wicemistrz Polski zasłużył na to, aby ich docenić.
Bohater jesieni: Arvydas Novikovas – wybór był jasny: albo Novikovas albo Cernych. Padło na byłego gracza VFL Bochum, gdyż po prostu miał ciut lepsze statystyki. Litwina wyróżnia przede wszystkim znakomita technika i szybkość, co często powodowało zmieszanie w szeregach defensywnych rywala.
Najlepszy transfer: Ireneusz Mamrot – ciężko jest wybrać nowego zawodnika Jagiellonii, który wyróżniłby się na tle drużyny. W takim przypadku warto docenić pracę nowego szkoleniowca. Ireneusz Mamrot przejął stery po legendarnym w Białymstoku Michale Probierze i mimo wielu przeciwności i utraty ważnych ogniw, potrafił poprowadzić drużynę w taki sposób, że aktualnie mają duże szanse powtórzyć wyczyn z poprzedniego sezonu.
Najgorszy transfer: Martin Pospisil – tak jak nikt nie wyróżnił się pozytywnie, to też nie można powiedzieć, że któryś transfer jakoś mocno zawiódł. Na tapetę został przywołany Martin Pospisil, gdyż czeski piłkarz kosztował 325 tys. Euro, a nie pokazał nic nadzwyczajnego. Oczekiwania wobec jego osoby były dużo większe niż 1 gol w 18 meczach.
Na jakie pozycje potrzeba wzmocnień: Napastnik – statystyki mówią same za siebie. Najlepszy strzelec Jagiellonii ma tylko 5 bramek, co przy np. 19 trafieniach Igora Angulo jest statystyką wręcz tragiczną. Wiadomo już, że Cillian Sheridan najprawdopodobniej odejdzie, więc wicemistrz Polski zostaje kompletnie bez siły w ataku.

Ciekawostki :
- Dla Jagiellonii gole strzelało 10 różnych zawodników z 5 krajów (Polska, Litwa, Irlandia, Ukraina, Czechy)
- Wicemistrz Polski ma najbardziej doświadczonych bramkarzy ze wszystkich drużyn w Lotto Ekstraklasie. 38-letni Marian Kelemen i 36-letni Mariusz Pawełek mają łącznie rozegranych 407 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
- Łukasz Burliga obejrzał najwięcej żółtych kartek ze wszystkich graczy Lotto Ekstraklasy – razem z Arkadiuszem Głowackim zebrali ich po 8.

Jesień w statystykach
Najwięcej bramek: Arvydas Novikovas – 5 bramek
Najwięcej asyst: Fedor Cernych – 5 asyst
Najwięcej minut: Fedor Cernych – 1668 minut
10 zwycięstw, 6 remisów, 5 porażek, bramki 29-24
Najlepszy mecz: Jagiellonia Białystok 5:1 Korona Kielce (12.12.17 – 20 kolejka)
Najgorszy mecz: Arka Gdynia 4:1 Jagiellonia Białystok (22.10.17 – 13 kolejka)
Najwyższa frekwencja: Jagiellonia Białystok 1:0 Legia Warszawa – 17894 widzów (24.09.17 – 10 kolejka)
Najniższa frekwencja: Jagiellonia Białystok 1:0 Pogoń Szczecin – 4111 widzów (01.12.17 – 18 kolejka)

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24