Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy lechitów za mecz z Zagłębiem: Nam strzelać nie kazano

Wojciech Maćczak
Nicki Bille Nielsen znowu zawiódł
Nicki Bille Nielsen znowu zawiódł Grzegorz Dembinski
W meczu z Zagłębiem Lubin poznaniaków zawiodła przede wszystkim fatalna skuteczność. Nie potrafili wykorzystać żadnej ze stworzonych sytuacji i ostatecznie ulegli rywalowi 0:2. Zobacz, jak oceniliśmy piłkarzy Jana Urbana za to spotkanie (skala 1 - 10).

Jasmin Burić – 6 – Bośniak nie miał nic do powiedzenia przy obu straconych bramkach. Zarówno strzał Michala Papadopulosa, jak również piękna próba Filipa Starzyńskiego z rzutu wolnego były nie do obrony. Poza tym kilkukrotnie ratował lechitów odważnymi wyjściami przed własne pole karne, jak chociażby w końcówce meczu, zatrzymując kontratak dwóch zawodników Zagłębia.

Tomasz Kędziora – 6 – Prawy obrońca Lecha w spotkaniu przeciwko Zagłębiu był wyjątkowo aktywny w grze ofensywnej, często zapuszczał się w okolice pola karnego rywala i obsługiwał kolegów całkiem niezłymi dośrodkowaniami w pole karne. Do tego próbował strzałów głową po rzutach rożnych. Szkoda, że zupełnie nic z tego nie wyniknęło.

Paulus Arajuuri – 5 – Zagrał na swoim stałym, wysokim poziomie, nie popełniał błędów i jego zejście jeszcze w trakcie pierwszej połowy było z pewnością sporym osłabieniem dla Lecha. Doznał nieprzyjemnego urazu i najprawdopodobniej czeka go teraz przerwa w grze, a patrząc na skłąd osobowy formacji defensywnej, to bardzo zła informacja dla Jana Urbana.

Maciej Wilusz – 5 – Niezły mecz środkowego obrońcy Lecha, choć chwilami interweniował zbyt nerwowo. Ustrzegł się błędów pod własną bramką, nieźle współpracował zarówno z Arajuurim, jak i wprowadzonym w jego miejsce Lasse Nielsenem.

Robert Gumny – 3 – W trakcie pierwszej połowy chwaliliśmy go za ambitną postawę, gdy nawet tracąc piłkę momentalnie robił wszystko, by ją odzyskać. W zasadzie pozostawiłby po sobie całkiem dobre wrażenie, gdyby nie dwie sytuacje – szkopuł w tym, że obie zakończyły się stratą bramki. Przy pierwszym golu nie upilnował we własnym polu karnym Papadopulosa, przy drugim zaś sfaulował rywala, dając Starzyńskiemu okazje do fantastycznego strzału. Widać że jeszcze wiele pracy przed nim.

Dariusz Formella – 2 – W meczu o Superpuchar załadował Legii dwie bramki w doliczonym czasie gry i wyglądało na to, że teraz odpali, po wypożyczeniu do Arki wróci mocniejszy i da Lechowi trochę jakości. Odpalił jak stary Wartburg na mrozie. Patrząc na to, że mecz z Zagłębiem z ławki oglądali Maciej Makuszewski czy Kamil Jóźwiak, to Formella zapewne za długo nie zagrzeje już miejsca w wyjściowej jedenastce. Przy pierwszej bramce Cotra niemiłosiernie nim zakręcił.

Abdul Aziz Tetteh – 3 – Niezły w destrukcji, tragiczny w rozegraniu. Celnością dostosował się do napastników, tyle ze o ile oni nie potrafili trafić do bramki, to Ghańczyk miał problemy z posłaniem piłki pod nogi kolegi z zespołu.

Łukasz Trałka – 4 – Mecz do zapomnienia. Kapitan Lecha kompletnie niczym się nie wyróżnił, miał nawet okazję do zdobycia gola, ale wzorem kolegów z zespołu postanowił jej nie wykorzystać. I zamiast uderzyć głową do bramki, to posłał piłkę prosto w Martina Polacka.

Radosław Majewski – 5 – Trochę nie rozumiemy idei, która przyświecała Urbanowi, gdy wystawiał kreatywnego pomocnika na skrzydle. Majewski schodził do środka, robiąc w ten sposób przewagę w tej strefie boiska, ale i lukę na boku, pozostawiając bez wsparcia młodego Gumnego. Trzeba przyznać, że starał się kreować grę i rozgrywać piłkę, wbrew dziwnemu ustawieniu zaliczył całkiem niezły występ.

Marcin Robak – 4 – Grał nieźle, stwarzał sobie sytuacje, ale napastnika rozlicza się ze strzelonych goli, a tych nie oglądaliśmy. Patrząc na postawę Nickiego Bille Nielsena oraz biorąc pod uwagę kontuzję Dawida Kownackiego to właśnie doświadczony napastnik jest jedyną nadzieją „Kolejorza” na trafienia do bramki rywala. I jeżeli szybko nie zacznie tego robić, to zespół ze stolicy Wielkopolski może być niedługo w poważnych tarapatach.

Nicki Bille Nielsen – 1 – W zasadzie nie ma tu czego komentować, bo Duńczyk nie potrafił nawet przyjąć piłki. Gdyby ktoś z nas w ten sposób wykonywał swoją pracę, to pewnie na drugi dzień mógłby już do niej nie przychodzić. Aż dziw bierze, że Jan Urban zostawił go na boisku na drugą połowę spotkania i zmienił dopiero w jej trakcie.

Weszli z ławki:

Lasse Nielsen – 5 – Zastąpił Paulusa Arajuuriego pod koniec pierwszej połowy, jednak po jego wejściu nie było widać różnicy w grze defensywnej Lecha. Utrzymał wysoki poziom Fina.

Maciej Makuszewski – 4 – Niby wprowadził trochę ożywienia, jednak nic z tego nie wyniknęło. Podobnie, jak z wykonywanych przez niego stałych fragmentów gry.

Maciej Gajos – bez oceny – grał za krótko.

Wolski, Moulin i inni. TOP 10 transferów w Ekstraklasie

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24