Oceniamy Polaków: Karygodne błędy obrońców. "Kuba" nie wykorzystał karnego

Jacek Czaplewski
Złe zachowanie Wojciecha Szczęsnego i indywidualne błędy Damiena Perquisa oraz Arkadiusza Głowackiego zadecydowały o porażce z Włochami 0:2. Czasu do EURO coraz mniej, a Franciszek Smuda wciąż nie może skompletować bloku defensywnego.

Wojciech Szczęsny(5) – Trzeba przyznać otwarcie, że fatalnie zachował się przy trafieniu Balotelliego. Szczęsny junior zbyt daleko wyszedł z bramki, przez co dostał piłkę „za kołnierz” i tym samym Włosi wyszli na prowadzenie. Jedna, jedyna zła interwencja (acz ważna dla przebiegu meczu) zadecydowała o niskiej ocenie dla młodego bramkarza, który później bronił już bez zarzutu.

Łukasz Piszczek(3)– Spuścił wyraźnie z tonu. Od najlepszego prawego obrońcy Bundesligi wymaga się o wiele, wiele więcej. Piszczek nie zachwycił nas dzisiaj niczym. Owszem, podłączał się do akcji kreowanych przez Błaszczykowskiego, ale ile mieliśmy z tego pożytku? Poza tym często zapominał o defensywie, co stwarzało okazje dla Włochów.

Damien Perquis(1) – Dla zwolenników stopera Sochaux mamy złą decyzję – na grę w reprezentacji (uwzględniając tylko aspekty czysto sportowe) po prostu nie zasługuje. Fatalnie zachował się przy pierwszej straconej bramce, gdy oddał tyle wolnej przestrzeni Balotelliemu, że ten z dużym zapasem czasowym mógł pomyśleć w jaki sposób umieścić piłkę w siatce. Perquis zazwyczaj był za daleko od rywali, zostawiał im wiele miejsca, a akcje przerywał bezmyślnymi faulami.

Arkadiusz Głowacki(3) – Zagrał dwie zupełnie różne połowy. W pierwszej zdecydowanie lepiej zaprezentował się od Perquisa, w drugiej z kolei spuścił z tonu i popełnił karygodny błąd krycia przy trafieniu Pazziniego oraz mógł sprokurować utratę kolejnej bramki kilka minut później. Głowacki musi ustabilizować formę, bo na tę chwilę notuje spore wahania.

Jakub Wawrzyniak(1)– Notował mnóstwo strat i często musiał liczyć na asekurację partnerów z drużyny, po tym jak nie nadążał z powrotem po długich wycieczkach pod pole karne rywali. Aż chciałoby się krzyknąć: Boenisch wróć! Lewa obrona w naszej reprezentacji leży, co dobitnie potwierdziło dzisiejsze spotkanie.

Jakub Błaszczykowski(5)– Zmarnował jedenastkę podyktowaną po faulu na Lewandowskim. Jako jeden z niewielu Polaków starał się jednak walczyć o każdy centymetr boiska. Błaszczykowski jak zwykle dobrze rozumiał się z klubowym kolegą, Piszczkiem, ale z ich dwójkowych akcji pożytku wielkiego nie mieliśmy. Dlaczego szło nam tak mizernie? Być może Kuba jako kapitan powinien częściej krzyczeć i mobilizować kolegów z zespołu?

Rafał Murawski(2) – Chwaliliśmy go za występ ligowy z Legią Warszawa, ale dzisiaj „zasłużył” na krytykę. Kiepsko zaprezentował się na tle szóstej reprezentacji na świecie. Praktycznie w ogóle nie wspierał zawodników w ataku pozycyjnych, a na dodatek bardzo słabo wywiązywał się z zadań w defensywie. Murawski podobnie jak Głowacki – powinien popracować nad zrównoważeniem dyspozycji.

Eugen Polanski(3)– Wydaje się, że zagrał o poziom lepiej od Murawskiego, co nie zmienia faktu, że na oklaski nie zasłużył. Po części odpowiada za stratę pierwszej bramki. Krótko po zmianie stron oddał niezły strzał, po którym mogliśmy wyrównać. Włosi jednak szybko odpowiedzieli i o urwaniu choćby punktu nie było już mowy.

Sławomir Peszko(3) – Nie od dziś wiadomo, że mankamentem reprezentacji Smudy jest lewa flanka. „Peszkin” co prawda mocno się starał by zyskać w oczach selekcjonera, lecz nas swoją postawą nie zachwycił. Brakowało mu wsparcia od Wawrzyniaka i Obraniaka. Oddał dwa niezłe strzały w kierunku bramki strzeżonej przez Gianuligiego Buffona, ale piłka w siatce nie zatrzepotała.

Ludovic Obraniak(3) – Za stracony gol należy winić także zawodnika Lille, od którego zaczęła się bramkowa akcja Włochów. Obraniak w prosty sposób dał sobie odebrać piłkę na własnej połowie, a potem już nawet nie próbował gonić przeciwnika. Smuda ustawił dziś „Ludo” na pozycji ofensywnego pomocnika, jednak ten niezbyt dobrze kreował grę naszego zespołu. W jednym elemencie Obraniak spisał się nieźle – w wykonywaniu dośrodkowań ze stałych fragmentów gry.

Robert Lewandowski (5) – Aktywny i z drugiej strony nieskuteczny. W pierwszej połowie niebezpiecznie główkował po centrze Obraniaka, w drugiej był bliski szczęśliwego zakończenia koronkowej akcji. Lewandowski wypracował dla nas także rzut karny, którego na bramkę nie zamienił jego kolega z klubu, Błaszczykowski.

Weszli z ławki:
Paweł Brożek (2) - Miał rozruszać nasz zespół, ale praktycznie był niewidoczny.
Adam Matuszczyk (3) - Zmienił Eugena Polanskiego i nieco uspokoił grę w środku pola.
Adrian Mierzejewski (2) - Szumu wielkiego nie zrobił, a przecież dostał prawie pół godziny na pokazanie swoich umiejętności.

Marcin Wasilewski i Dariusz Dudka grali zbyt krótko, by ich ocenić.

Ocenialiśmy w skali od 1 do 10

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24