Oceniamy Wisłę Kraków: Hiszpańska dymisja zamiast inkwizycji [PODSUMOWANIE JESIENI]

Jakub Podsiadło
Miała być hiszpańska inkwizycja albo rekonkwista, czyli triumfalny powrót Wisły Kraków do walki o najwyższe cele. Skończyło się dymisją Kiko Ramíreza, bo środek tabeli nie urządza ani przyzwyczajonych do sukcesów kibiców, ani ambitnego zarządu. Ósme miejsce na koniec roku to za nisko nawet dla tych, którzy hiszpańskiemu trenerowi i nowym piłkarzom chcieli dać trochę więcej czasu. Oceniliśmy burzliwą piłkarską jesień w wykonaniu “Białej Gwiazdy”.

Reputacja Wisły Kraków to jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo. Błogosławieństwo, bo nawet jeśli piłkarze mieliby walczyć o utrzymanie, mogliby liczyć na wsparcie tysięcy ludzi. Wisła to potęga niezależnie od miejsca w tabeli - ma rzeszę kibiców i chlubną historię. Przekleństwo, bo niezależnie od stanu klubowej kasy i kadry wielu kibiców oczekuje walki o podium, a jeśli nie, to przynajmniej ładnej gry. Gdy ogólnopolskie media wątpiły w umiejętności Kiko Ramíreza, trener z hiszpańskiej trzeciej ligi dostał od fanów duży kredyt zaufania i ciepłe przyjęcie. Ale wystarczyło kilka porażek jesienią, żeby szpakowaty Katalończyk stracił ich sympatię. Po serii słabszych wyników nie dało się obronić Ramíreza nawet racjonalnymi argumentami. Na domiar złego, psuły się relacje między szkoleniowcem a jego współpracownikami i zarządem. Ten ostatni podjął trudną, ale ostateczną decyzję i w roku 2018 Wisłę poprowadzi już Joan Carrillo. Też Hiszpan, ale ze znacznie bogatszym CV i bagażem doświadczeń z Węgier czy Chorwacji.

Obrońcy Ramíreza wskazywali na to, że Wisła była w przebudowie całe lato i dużą część jesieni. Sztab musiał szybko wymyślić, jak poradzić sobie bez taktycznego kręgosłupa w osobach Petara Brleka i Krzysztofa Mączyńskiego. Wybór zastępców to mały kamyczek także do ogródka Manuela Junki. Dyrektor sportowy “Białej Gwiazdy” sprowadzał zawodników na spółkę z Ramírezem. Zeszłej wiosny Pol Llonch nie dał się poznać jako nie wiadomo jak kreatywny piłkarz. Nowi Vullnet Basha i Fran Vélez od początku sprawiali wrażenie boiskowych zakapiorów, a nie nowych Mączyńskich. Víctor Pérez razem z Tiborem Haliloviciem sprawili, że rozstanie z Semirem Štiliciem teraz wydaje się przedwczesne. Za to mało kto się spodziewał, że fantastycznym golem z rzutu wolnego w Szczecinie z polską ekstraklasą przywitała się jej przyszła gwiazda.

Każde podsumowanie wiślackiej jesieni powinno się kręcić wokół Carlitosa. Nie będziemy się zastanawiać, czy transfer napastnika z trzecioligowych rezerw Villarrealu to błysk czyjegoś geniuszu, czy może tylko szczęśliwy zbieg okoliczności. Carlitos w pojedynkę rozstrzygnął mecze z Wisłą Płock, Cracovią i Piastem Gliwice, ale gdy chorował, nie chciał podawać lub po prostu miał gorszy dzień, cierpiał cały zespół. Ten rok (a może i karierę w Wiśle) skończy z piętnastoma bramkami na koncie. Kilku pewnie by nie było, gdyby nie Jesús Imaz. Inny z letnich transferów po kiepskim początku strzelił pięć goli w drugiej połowie rundy, do których dołożył dwie asysty. To miła odmiana od Zé Manuela, którego można z pełną odpowiedzialnością nazwać najgorszym ze wzmocnień przed tym sezonem. Portugalczyk nie łapał się do składu nawet po kontuzji Patryka Małeckiego i przy słabej formie Rafała Boguskiego, co wystawia mu naprawdę fatalną recenzję. Podczas gdy Zé Manuel pewnie wróci do ojczyzny jeszcze tej zimy, na prawdziwą szansę jeszcze poczeka kilku innych zawodników, a wśród nich Denys Bałaniuk, Marko Kolar albo Martin Košťál.

Jednym z najcięższych zarzutów wobec Ramíreza były słabe wyniki z mocniejszymi rywalami. Nie da się ukryć, że trochę czasu kupiły Hiszpanowi udane mecze z… Sandecją i Pogonią, czyli dołami tabeli. Przeciwko Górnikowi Zabrze wiślacy dwa razy poszli na wymianę ciosów i dwa razy przegrali, za co nie można szczególnie winić ani piłkarzy, ani trenera. Minimalna i jednak trochę pechowa porażka z Legią przyszła jeszcze przed remisem w Poznaniu. Gdy Zagłębie Lubin zrobiło sobie ze stadionu twierdzę, Wisła gładko przegrała tam 0:3 po kiepskim meczu. Jeszcze we wrześniu Korona Kielce nie sprawiała takiego wrażenia, jak teraz. A jednak porażki w lidze i w Pucharze Polski to prawdopodobnie najlepsze przykłady na to, jak taktycznie i technicznie bezradna momentami potrafiła być Wisła Ramíreza. Do tego jeszcze porażka w Gdyni z Arką, remis w Niecieczy po słabej postawie obrony, no i karygodna porażka z Wisłą Płock, która przesądziłą o losie byłego trenera "Białej Gwiazdy". Pretensji w tamtym momencie uzbierało się sporo: uzależnienie wyników od Carlitosa, taktyczna indolencja, słaba komunikacja z zawodnikami i sztabem, wreszcie fatalne wybory personalne i stawianie na zawodników ze "stajni" Junki i samego trenera. To było za wiele dla większości kibiców i zarządu, który zwolnił szkoleniowca jeszcze przed wygranymi derbami Krakowa i bezbarwną porażką z Zagłębiem.

Ocena rundy (w skali 1-10): 5. gdyby nie płaska tabela, Wisła mogłaby skończyć rok nawet na piątym miejscu zamiast rozczarowującego ósmego. Kiko Ramíreza częściowo rozgrzeszają poważne zmiany, które dotknęły kadrę tego lata, a także trudna sytuacja finansowa klubu, ale trzeba wziąć pod uwagę rozgoryczenie części kibiców. “Biała Gwiazda” kadrowo i finansowo zwyczajnie nie jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Nie zmienia to faktu, że przegrane mecze z Koroną Kielce czy Wisłą Płock udowodniły, że drużyna prowadzona akurat przez Ramíreza nie przeskoczy pewnego poziomu. Nie mówiąc o tym, jak bezradny był zespół w większości meczów z lepszymi rywalami.

Bohater jesieni: Carlitos. Piętnaście goli Hiszpana zaskoczyło dziennikarzy, ekspertów i kibiców. Carlitos dał się poznać jako techniczny geniusz i lis pola karnego, chociaż końcówkę rundy miał znacznie słabszą. Nie tylko z powodu formy czy kontuzji - czasami próbował robić za dużo samemu zamiast podawać do kolegów. Kibice Wisły powinni się powoli godzić z myślą, że na wiosnę Carlitosa już nie będzie w Krakowie. Małe pocieszenie to fakt, że klub nie sprzeda go za mniej niż półtora miliona euro.

Najlepszy transfer: Carlitos (Villarreal CF B). Wisła nie ryzykowała dużo, sprowadzając tutaj zawodnika z trzeciej ligi hiszpańskiej z nieudanymi epizodami na Cyprze i w Rosji. Piętnaście bramek w 21 meczach piłkarza na kontrakcie wartym około pięć tysięcy euro miesięcznie to prawdzłiwy majstersztyk. Manuel Junco już zapowiedział, że jeśli Carlitos odejdzie z Wisły, to co najmniej za tyle pieniędzy, ile Genoa zapłaciła za Petara Brleka.

Najgorszy transfer: Zé Manuel (wypożyczenie, FC Porto/Vitória Setúbal). Przychodząc do Wisły, portugalski skrzydłowy miał najlepsze CV ze wszystkich nowych piłkarzy. Piłkarz, który latem 2016 roku wpadł w oko FC Porto, w Polsce nie przydał się na nic. Po czterech meczach w podstawowym składzie od października oglądał mecze z ławki i z trybun. Ramírez o wiele bardziej wolał Małeckiego i Boguskiego z niezbyt stabilną formą.

Na jakie pozycje potrzeba wzmocnień: po odejściu Brleka i Mączyńskiego Wisła wciąż szuka zawodników, którzy odmienią środek pola i poprawią rozgrywanie. Na obu skrzydłach Małecki i Boguski aż domagają się klasowych zmienników, a obrońców nigdy za wiele nawet po transferze Wasilewskiego.

Ciekawostki:

  • Kiko Ramírez zdobywał średnio 1,42 punktu na mecz; jego poprzednik, Dariusz Wdowczyk, odchodził ze średnią 1,69 punktu, a najgorszy w ostatnich latach Tadeusz Pawłowski miał średnią zaledwie 0,33.
  • Maciej Sadlok rozegrał 1890 minut w lidze od początku sezonu. To oznacza, że wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty w każdej kolejce.
  • w październikowym meczu z Legią Warszawa padł rekord frekwencji na nowym stadionie Wisły. Hit kolejki obejrzały 33 tysiące ludzi, pobijając poprzedni rekord 32 458 kibiców na meczu... z Legią w 2013.

Jesień w statystykach

Najwięcej bramek: Carlitos (15 goli), Jesús Imaz (5 goli), Rafał Boguski i Petar Brlek (2 gole)
Najwięcej asyst: Carlitos (4 asysty), Maciej Sadlok (3 asysty)
Najwięcej minut: Maciej Sadlok (1890 w lidze, 120 w pucharze)

9 zwycięstw, 4 remisy, 8 porażek, bramki 30-26 (liga)
1 zwycięstwo, 1 porażka, bramki 2-2 (Puchar Polski)

Najlepszy mecz: 13 grudnia 2017, Cracovia 1:4 Wisła Kraków (Ekstraklasa)
Najgorszy mecz: 10 grudnia 2017, Wisła Kraków 0:1 Wisła Płock (Ekstraklasa)
Najwyższa frekwencja: 22 pażdziernika 2017, Wisła Kraków 0:1 Legia Warszawa (33 000 widzów)
Najniższa frekwencja: 10 grudnia 2017, Wisła Kraków 0:1 Wisła Płock (10 141 widzów)

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24