Oceny Legii za mecz z Koroną: świetny Guilherme, katastrofalny Jodłowiec

Piotr Bernaciak
Sławomir Stachura/Polska Press
W drugim meczu 14. kolejki Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała w Kielcach z Koroną 4:2. Gole strzelali Guilherme, Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, a także do własnej siatki Bartosz Rymaniak. Oto jak oceniliśmy piłkarza Jacka Magiery!

Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.

Arkadiusz Malarz - 5 - golkiper Legii przyzwyczaił nas do przyzwoitych występów, dzisiaj było inaczej. W mecz wszedł bardzo źle, już w pierwszych minutach faulując Bartosza Rymaniaka przy wyjściu do piłki, co pozwoliło gospodarzom wyjść na prowadzenie po strzale Miguela Palanki z rzutu karnego. Potem interweniował już w miarę pewnie, ale to właśnie jego błąd z pierwszych minut zmusił Legię do odrabiania strat. Wydaje się, że dzisiejszy mecz to był tylko wypadek przy pracy.

Łukasz Broź - 4 - w meczu z Lechem za kartki musiał pauzować Bartosz Bereszyński, a więc w składzie pojawił się właśnie były kapitan Widzewa. Nie zaprezentował się wybitnie (mówiąc delikatnie), ale jednak trener Magiera uznał, że i dziś Broź zacznie spotkanie od pierwszych minut. Prawy obrońca Legii udowodnił, że na ten moment nie prezentuje najlepszej formy - potrafił minąć się z piłką we względnie niegroźnej sytuacji, nie był produktywny w ofensywie.

Jakub Rzeźniczak - 6 - nie popełnił dziś żadnych poważniejszych błędów, był to dla niego dość spokojny mecz. Takie właśnie występy są mu na ten moment bardzo potrzebne, aby przywrócić mu wiarę w siebie. Zaprezentował się dziś lepiej niż Michał Pazdan, w następnej kolejce zapewne także pojawi się na boisku wobec wykluczenia reprezentanta Polski.

Michał Pazdan - 3 - w czasie gry nie popełniał błędów, nie błyszczał może interwencjami niczym z Euro 2016, ale wciąż grał solidnie. Na jego ocenę ogromny wpływ miała druga żółta kartka, która zadecydowała o jego wykluczeniu i sprawiła że siły na boisku się wyrównały. To mogła być potencjalnie groźna sytuacja dla Wojskowych, Korona potrzebowała jednego gola do wyrównania, ale ostatecznie to warszawianie zadali decydujący cios.

Guilherme - 8 - bezwzględnie piłkarz tego meczu. Przywrócił nadzieję drużynie strzelając ładnego gola na 2:1, by potem dograć świetną piłkę do Nemanji Nikolicia i tym samym zaliczyć asystę przy wyrównaniu. Robił sporo wiatru, to po faulach właśnie na nim dwie kartki obejrzał Miguel Angel Palanca, co znacznie ułatwiło Legii pracę przy dążeniu do odrobienia strat. Takie mecze pokazują wartość zawodnika dla zespołu, a Guilherme mimo występu na lewej obronie udowodnił dziś, że jest dla mistrza Polski niezastąpiony.

Tomasz Jodłowiec - 1 - forma reprezentanta Polski to prawdziwa zagadka. Jak zawodnik który był postrachem rywali w poprzednich rozgrywkach mógł przejść aż tak drastyczną przemianę? Wygląda na to, że na chwilę obecną w środku pola Legii lepiej zaprezentowałby się choćby Michał Kopczyński. Popularny "Jodła" nie pomagał drużynie w ataku, w środku pola ponownie był bardzo chaotyczny. Wygląda na to, że potrzebna jest mu dłuższa przerwa.

Vadis Odjidja-Ofoe - 7 - Belg spisał się przyzwoicie, posyłając bardzo groźne podania na połowie Korony. Stwarzał zagrożenie także strzałami z dystansu, udowadniając po raz kolejny, że potrafi groźnie huknąć zza szesnastki. Jego gra w środku pola daje Legii coraz więcej dobrego, z taką formą o miejsce w składzie drużyny Jacka Magiery może być spokojny.

Thibault Moulin - 5 - środkowy pomocnik Legii nie pokazywał się w grze ofensywnej, natomiast całkiem nieźle szła mu gra w defensywie, czyli to, za co ostatnio był mocno krytykowany. Być może dostał od Jacka Magiery więcej zadań obronnych, a także spokojne rozegranie akcji, z czego wywiązywał się bezbłędnie. Kolejny raz imponował celnymi przerzutami. Szkoda, że w ataku nie widzieliśmy go częściej.

Kasper Hamalainen - 2 - wyróżnić należy jedynie jego mocny strzał na bramkę Zbigniewa Małkowskiego z pierwszej połowy, bo poza nim nie pokazał zupełnie niczego. Już w przerwie został zmieniony przez trenera Magierę. Jak widać, gol strzelony Lechowi nie zadziałał pozytywnie na jego dyspozycję.

Miroslav Radović - 7 - doświadczony legionista zaliczył ładną asystę do Guilherme przy czwartym golu mistrzów Polski, sam przysparzał gospodarzom sporo problemów na skrzydłach, nieraz potrafił przedrzeć się przy linii bocznej z dużą łatwością. Na dzień dzisiejszy Radović daje Legii bardzo dużo w ofensywie, jest po prostu lepszy od Michała Kucharczyka, Steevena Langila i Michaiła Aleksandrowa.

Nemanja Nikolić - 6 - drugi mecz z rzędu Węgier nie gra wybitnego spotkania, jest niezbyt widoczny, ale potrafi odnaleźć się pod bramką i zadać ostateczny cios. Dziś udało mu się doprowadzić do wyrównania korzystając z podania Guilherme, nie była to trudna sytuacja, wystarczyło jedynie zachować zimną krew, z czego przecież Węgier słynie.

Rezerwowi:

Michał Kucharczyk - 3 - po wejściu na boisko był niewiele lepszy od Hamalainena, ale włączył się głównie w rozegranie piłki w środku pola, nie szukał dośrodkowań, czego zdecydowanie zabrakło. Ostatnio popularny "Kuchy" przeżywa regres formy, przegrywając rywalizację z Miroslavem Radoviciem.

Aleksandar Prijović - 8 - trener Jacek Magiera popisał się trenerskim nosem, wpuszczając na boisko rosłego Szwajcara. Napastnik rozegrał doskonałe zawody, strzelając gola i wypracowując drugiego (po jego strzale piłkę do własnej siatki wbił Bartosz Rymaniak). Swoim występem przysporzył trenera o ból głowy, ustalanie składu na mecz z Cracovią będzie nie lada wyzwaniem.

Jakub Czerwiński zagrał zbyt krótko, by móc go rzetelnie ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24