Marko Marić (7) - Trzyma solidny poziom. Nie dał Śląskowi strzelić ani jednego gola. Świetnie poradził sobie zwłaszcza z próbami Kamila Bilińskiego. Na starcie sezonu jest najlepszym zawodnikiem Lechii.
Grzegorz Wojtkowiak (6) - Wypadł całkiem nieźle. W pierwszej połowie niemal wpisał się na listę strzelców. Piłka po jego uderzeniu o centymetry minęła prawy słupek.
Rafał Janicki (5) - Ani źle, ani specjalnie dobrze. Widać, że bez kontuzjowanego Gersona nie potrafi wybić się ponad coś, co uznajemy za przeciętność.
Mario Maloca (4) - Nie daje drużynie żadnego komfortu. Więcej, on sam doprowadza do nerwowych sytuacji, burzy spokój - choćby poprzez niewłaściwe ustawienie się. Ze Śląskiem było tak dwa lub trzy razy.
Jakub Wawrzyniak (4) - Jeden z najsłabszych na boisku. W kluczowych momentach dał się albo wyprzedzić, albo sam postanawiał odpuścić. Gdyby nie Marić, to z błędów reprezentanta Polski padłby minimum jeden gol dla Śląska.
Maciej Makuszewski (3) - Słaby, niewidoczny, niepotrzebny. Kolejny raz - niestety. Może właśnie to jeden z głównych problemów Lechii, to znaczy skrzydłowy bez energii i formy.
Ariel Borysiuk (5) - Powalczył i pobiegał, to znaczy zrobił swoje. Byłoby wszystkim w Lechii miło, jeżeli w którymś z następnych meczów załadował gola dającego wygraną, skoro inni pomocnicy lub napastnik nie umieli tego dotąd dokonać...
Stojan Vranjes (4) - Bez szału. Może został źle przygotowany, może przeszkadzał mu upał, może coś innego... Na pewno umie grać znacznie lepiej i byłoby dobrze, gdyby wreszcie to potwierdził.
Piotr Wiśniewski (5) - Starał się bardziej niż Sebastian Mila w poprzednich trzech meczach. Szkoda, że nie udokumentował tego trafieniem lub asystą. Wtedy przygwoździłby Milę na ławce przynajmniej na kolejny mecz.
Bruno Nazario (5) - Przyzwoity występ. Był bliski zdobycia decydującej bramki. Z wolnego kopnął mocno, mierząc przy lewym słupku. Pech chciał, że Mariusz Pawełek akurat był w stanie dosięgnąć piłki. Wcześniej Nazario mógł zaliczyć asystę.
Grzegorz Kuświk (4) - Raz fajnie napędził akcję. I to chyba było na tyle. Ewidentnie nie ma formy. Poza tym nie za bardzo rozumie się jeszcze z pozostałymi kolegami.
Weszli z ławki:
Michał Mak (4) - Wszedł na prawie pół godziny. Nie zrobił nic wielkiego.
Daniel Łukasik i Rudinilson grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?