Odbiją się od dna?

Sebastian Kordek
Czy Piast w końcu doczeka się zwycięstwa?
Czy Piast w końcu doczeka się zwycięstwa? Adam Konopka (Ekstraklasa.net)
W pierwszym niedzielnym spotkaniu, Piast Gliwice w Wodzisławiu Śląskim podejmie bytomską Polonię. Dla gliwiczan mecz z Polonistami będzie kolejnym z cyklu "o życie". Relacja "na żywo" w Ekstraklasa.net!

Jeśli Piast przegra swój najbliższy mecz, to z dna wpadnie w otchłań. Po ostatniej kolejce ligowej gliwiczanie spadli na przedostatnie miejsce w tabeli. Zatem zwycięstwo w najbliższym meczu będzie dla nich na wagę złota. Jednak o trzy punkty nie będzie łatwo, ponieważ Polonia Bytom nie raz udowodniła, że grać w piłkę potrafi. Pokazała to choćby w pierwszym spotkaniu z Piastem, rozbijając gliwiczan aż 4:0. Jak będzie teraz?

Ostatnie wyniki mimo wszystko wskazują, że faworytem tego meczu będą goście. Podobną opinię wyraża Marcin Radzewicz, lewy pomocnik zespołu z Bytomia. - Myślę, że to my jesteśmy w korzystniejszej sytuacji, bo my możemy, a Piast musi wygrać. To sprawia, że moim zdaniem my mamy większe szanse - ocenia zawodnik.

A Piast? Jeden punkt, dwie strzelone bramki, pięć straconych. To mówi samo za siebie.

Piast do meczu z Polonią przystąpi już pod wodzą nowego szkoleniowca. Dariusza Fornalaka zastąpił Ryszard Wieczorek i w Gliwicach wszyscy mają nadzieję, że już w najbliższym spotkaniu zadziała efekt tzw. "nowej miotły". Jednak już na początku swojej pracy, Wieczorek ma nie lada problem. Z gry wypadł mu Sebastian Olszar, który musi odpokutować karę za kartki. - Ubolewam nad tym, ale taka jest piłka - mówi szkoleniowiec. Dodatkowo do dyspozycji byłego opiekuna Górnika Zabrze nie będzie Mateusz Kowalski, który nadal zmaga się z urazem. Wydaje się, że z racji braku Olszara, Piast na spotkanie z Polonią powróci do systemu 4-5-1, ponieważ dla napastnika Piasta nie ma godnego zmiennika. Jedynym wysuniętym graczem będzie Adrian Paluchowski. Miejsce Kowalskiego najprawdopodobniej zajmie Paweł Gamla, a do środka pomocy wróci Mariusz Muszalik. Prawa flanka ponownie będzie należała do słabego w tym sezonie Jakuba Smektały, a na lewą powinien powędrować Pietroń. Do Muszalika w środku pola dołączy Mariusz Zganiacz, a przed dwoma środkowymi pomocnikami będzie grał Kamil Wilczek, który ku uciesze Wieczorka wraca do gry po karze za kartki. Za zdobywanie goli odpowiedzialny będzie wspomniany wcześniej, Paluchowski. Problemem w ekipie Wieczorka jest to, że Piast nie wygrał od jedenastu spotkań ligowych, co jest nie lada wyczynem. Jednak zawodnicy z Gliwic po raz kolejny zapowiadają przerwanie tej serii. - Jak najbardziej chcemy przerwać serię słabych wyników, bo to już jest trochę za dużo. Najbliższa okazja w niedzielę, żeby tego dokonać. Nam już też to siedzi w głowach, ale, tak jak powiedział nowy trener, musimy to wszystko wyrzucić i w końcu wygrać spotkanie, bo faktycznie jedenaście kolejek bez wygranej w Ekstraklasie to bardzo dużo - mówi Mariusz Muszalik. W podobnym tonie wypowiada się Marcin Pietroń. - My nie myślimy w ten sposób, że ten mecz możemy przegrać. U wszystkich chłopaków panuje bojowe nastawienie, w niedzielę wyjdziemy na boisko z myślą zdobycia trzech punktów - wyjaśnia zawodnik. - Wstąpił w nas duch walki, którego w ostatnich meczach nam zabrakło - wtóruje Maciej Michniewicz. Zobaczymy, czy piłkarze Piasta w końcu przeistoczą słowa w czyn.

Dużą pomocą dla Piasta mogą być kibice, ale czy ostatnie wyniki przyciągną ich na stadion? - Wyniki na pewno nie zadowalają przede wszystkim kibiców - powiedział Michniewicz.

Co z Polonią? Bytomianie może i nie rozgrywają najlepszej rundy, ale pokonali Legię i właśnie w pojedynku z drużyną ze stolicy zdobyli jak dotąd jedyną bramkę na wiosnę. W potyczce z Piastem z pokonaniem bramkarza nie powinni mieć problemów, ponieważ defensywa drużyny z Gliwic jest najsłabsza w lidze i praktycznie w każdym meczu dopuszcza do straty gola. A bytomianie nie mają zamiaru stosować taryfy ulgowej w najbliższym meczu. - My walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli i każdy ma ambicję, żeby wygrywać spotkania, gramy o coś, to nie jest tak, że nie mamy już niczego do wygrania - mówi "Radza". Piast dużo uwagi będzie musiał poświęcić właśnie Marcinowi Radzewiczowi. Były gracz gliwiczan prezentuje wysoką formę i może sprawić wiele problemów gliwickiej defensywie. Groźny będzie także najlepszy strzelec Polonii, Grzegorz Podstawek, który w pierwszym meczu tych drużyn zdobył dwie bramki. Nie można zapominać o doświadczonym Jacku Trzeciaku, który w Bytomiu...także strzelił dwa gole Piastowi. Do tego można jeszcze dołożyć Szymona Sawalę oraz Reprezentanta kraju, Tomasza Nowaka, co daje nam niezłe połączenie. Problemem Polonii może być fakt, że w Gliwicach jest nowy trener, a taki zawsze wprowadza do zespołu coś od siebie. Sprawę zdaje sobie z tego Marcin Radzewicz, chociaż wierzy, że Jurij Szatałow dobrze rozpracuje Piasta. - To na pewno nasz trener będzie chciał zbadać, na pewno nie będzie chciał, żeby Piast nas czymś zaskoczył - mówi zawodnik. - Myślę, że w tym meczu o zwycięstwie może zadecydować forma dnia, samopoczucie, czy indywidualne umiejętności - dodaje.

Zatem w Wodzisławiu zapowiada się fascynujące widowisko, bo obie strony chcą walczyć o zwycięstwo. A jak się to skończy? Okaże się po ostatnim gwizdku sędziego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24