Duch ośmiornicy Paul zapewne będzie się unosił nad brazylijskimi stadionami, które będą arenami widowisk na Mistrzostwach Świata. Ten dziwny wytwór niemieckiego marketingu miał typować wyniki spotkań, w których brała udział reprezentacja tego kraju. Kariera Paula zaczęła się na Mistrzostwach Europy w 2008 roku, lecz wtedy słynna ośmiornica pomyliła się dwukrotnie (źle wytypowała wynik meczu z Hiszpanią i Chorwacją, czyli mecze w których Niemcy przegrywali). Powiedzmy, że to wina braku doświadczenia. Coś w tym jest, bowiem dwa lata później sympatyczna ośmiornica nie myliła się w ogóle i już zakładała, że kiedy 22 zawodników biega po boisku, to nie zawsze wygrywają Niemcy.
O co chodziło? Paul miał do wyboru dwa pudełka ze swoim ulubionym przysmakiem. Na obu zostały umieszczone flagi drużyn, które miały rozegrać mecz. Jeśli ośmiornica wybrała pudełko z niemiecką flagą, to miało to oznaczać zwycięstwo tej drużyny. Zaskakująco wysoka skuteczność nakręciła medialną spiralę, która poszła w dość nieoczekiwanym kierunku.
Dziś ośmiornica już nie żyje. Padła 26 października 2010 roku, co nie umknęło uwadze mediów. BBC pisało: − Pracownicy "Sea Life Centre" w Oberhausen są zasmuceni informacją o śmierci ośmiornicy. Paul wyrobił sobie reputację poprzez wybór pudełka z pożywieniem z jednego z dwóch pudelek, na których umieszczone były flagi dwóch rywalizujących drużyn. Ośmiornice rzadko żyją dłużej niż dwa lata, więc jego śmierć nie była niespodziewana.
Po sukcesach Paula - pierwszego zwierzęcego proroka w futbolu, pojawiła się cała masa naśladowców. Niemiecki słoń miał wskazać zwycięzcę przez kopnięcie piłki do bramki, na której została umieszczona flaga jednej z drużyn. Sukces odniosła też świnia, która miała wskazać triumfatora poprzez wybranie odpowiedniej miski z jedzeniem. Z kolei chińskie pandy wspinały się na drzewo, na którym oczywiście widniała flaga. Był też pies, który wskazał zwycięstwo Anglii w meczu z Włochami, oraz żółw, przewidujący wygraną Brazylii z Chorwacją. A w trakcie Mistrzostw takich przykładów będzie znacznie więcej.
Skuteczność zwierzęcych typów daje do myślenia. Może kibice powinni wziąć swojego psa, kota, chomika, węża, czy inne stworzenie, dać do wyboru dwie miski z flagą, a następnie biec do bukmachera i stawiać wszystkie swoje oszczędności na zespół, który wskazał ich pupil. Może to oryginalny sposób typowania wyniku, ale przecież cel, jakim jest wyrwanie pieniędzy z rąk bukmacherów, uświęca środki. Owszem, Paul był tylko jeden, ale jego następcy są całkiem obiecujący. Zobaczcie jak sobie radzą.
Na całość poszła Kolumbia. Tam ubrano owce w koszulki drużyny narodowej i... rozegrano Mundial. Tak, świat na pewno zwariował, tylko w Ameryce Południowej zwariował trochę bardziej.
Można ufać zwierzętom, wróżyć z fusów, czy układać tarota, ale wiedza, chłodne myślenie i dokładne przeanalizowanie wszystkich argumentów da zapewne lepszy efekt niż wiara w typy ośmiornicy. Lepiej skupić się na sędziach. W historii mistrzostw świata jest wiele przykładów spotkań, których wyniki zostały wypaczone przez arbitrów. Wystarczy wspomnieć Mundial z 2002 roku, gdzie Korea Południowa została przepchnięta przez rzekomo bezstronnych rozjemców aż do półfinału. Zanim postawicie pieniądze na jakiś mecz, warto się więc przekonać, kto będzie sędziował dane spotkanie. I właśnie o sędziach będziecie mogli przeczytać w kolejnym odcinku "Oddechu Mundialu".
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?