Lublinianie i wrocławianie występują na tym samym (trzecim) szczeblu rozgrywek krajowych. I z pewnością ani jedni ani drudzy nie mogą być zadowolenie z początku sezonu.
Więcej pozytywów można mimo wszystko doszukać się w drużynie Motoru. Podopieczni trenera Stanisława Szpyrki co prawda w dwóch meczach dwa razy zremisowali, ale ich gra, sporymi fragmentami, mogła się podobać.
Śląsk natomiast raz zremisował, a raz przegrał i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Dla obu zespołów wtorkowy „mecz przyjaźni” będzie zatem doskonałą okazją, aby poprawić nieco nastroje, a co najważniejsze odnieść pierwsze zwycięstwo w trwającym sezonie.
Dla części drużyn rozgrywki pucharowe są tylko swego rodzaju dodatkiem, bo główne swoje siły skupiają na lidze. Jak do wtorkowego starcia podejdzie Motor, który w sobotę czeka przecież wyjazdowy pojedynek z Górnikiem Polkowice?
– Na pewno będziemy chcieli wygrać, ale na pewno też damy odpocząć kilku zawodnikom, których oszczędzimy na kolejny mecz ligowy. Niemniej nie potraktujemy tego spotkania na pół gwizdka. Po prostu swoją szansę otrzymają inni zawodnicy – zapowiada trener Motoru Lublin, Stanisław Szpyrka.
W poprzedniej edycji pucharu Polski piłkarze Motoru dotarli do etapu 1/8 finału. Do Lublina przyjechała wówczas warszawska Legia, która pokonała żółto-biało-niebieskich 2:1. Tamten mecz z wysokości trybun Areny obejrzało blisko 15 tysięcy kibiców.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?