Czy spodziewał się pan tak wysokiego wyniku?
Wojciech Stawowy: Ja wierzę w swoją drużynę i w to co robimy. Dla mnie liczy się to, żeby zespół w każdym meczu był powtarzalny, grał dobrą piłkę i żeby to się przekładało na wynik. Ja nie jestem chytry na bramki, dla mnie liczą się punkty. Oczywiście nie spodziewałem się takiego wysokiego zwycięstwa, bo uważam, że Odra to groźny zespół u siebie, zespół dobrze poukładany, ale my okazaliśmy się zespołem skutecznym, dobrze grającym i wygrywamy to spotkanie zasłużenie.
Czy styl drużyny jest już optymalny?
Nie, będzie dopiero po zimie. Mamy jeszcze bardzo dużo rzeczy do poprawienia. Zespół taki jaki ja bym chciał oglądać, na to potrzeba jeszcze czasu.
W kadrze zabrakło Tomka Nawotki. Dlaczego?
Tomek jest krótko z nami, miał długą przerwę. Przechodził testy wydolnościowe, szybkościowe. Musi się zgrać z zespołem.
Dlaczego zszedł z boiska Samu Corral?
Corral miał w nocy problemy żołądkowe. Wyszedł na pierwsze 45 minut na dużym ryzyku. Grał, strzelił bramkę, w drugiej połowie zszedł, gdyż nie było sensu ryzykować zdrowia zawodnika
Do Opola przyjechała duża grupa kibiców ŁKS. Czy drużyna czuła ich wsparcie?
Oczywiście. Chcę kibicom podziękować. Cieszę się, że za nami przyjechali. Kibiców tych, którzy za nami przyjechali i tych przed telewizorami nie zawiedliśmy. Pierwsze koty za płoty. Już myślimy o następnych meczach ligowych.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?